Pudrowanie twarzy było w zasadzie „przyzwoitym kobietom” zabronione – puder był czymś, co należało do teatru i „półświatka”. Moraliści i publicyści potępiali jakiekolwiek środki służące do podkreślania urody. Zakazane miały być zwłaszcza dla młodych panien. Z drugiej strony wiadomo było, że sporo pań środków takich używa (w przeciwnym wypadku nieustanne potępianie nie byłoby zresztą konieczne). Im bliżej XX wieku, tym bardziej godzono się z tym faktem, zalecając oczywiście „umiarkowanie”. Autorki-kobiety wprost doradzały swoim czytelniczkom, jaki puder wybierać, a jaki jest szkodliwy.

Puder ryżowy, który obecnie w tak powszechne wszedł użycie pomiędzy płcią białą, przypomina nam grę niegdyś wielce w użyciu będącą, a nazwaną grą w mąkę. Na talerzu usypywała się piramidka z mąki, a nawierzchu kładła się kulka ołowiana. Każda lub każdy z grających musiał nożem trochę owej mąki podebrać: z początku szło dobrze, ale po osłabieniu mącznego fundamentu, strach niemały ogarniał przystępujących do podbierania mąki, albowiem przed kim kulka się stoczyła, musiał ją ustami z mąki wydobyć. Powiadają że panny, którym się nosek fortuiter czerwienił, bardzo lubiły grać w mąkę, a w każdym razie śmiano się serdecznie jak to zwykle, z cudzej biedy! Dziś, aby połączyć utile dulci, możnaby mąkę zastąpić pudrem ryżowym, którego w dobrym gatunku i tanio nabyć można w Perfumerji Pana Elsnera.

„Kurier Warszawski”, 1865

 

Tymczasem nie wiem jak tam z pachnidłami, ale puder coraz bardziej wchodzi u nas w modę.

Kronika tygodniowa, w: „Tygodnik Illustrowany”, 1865

 

Puder ryżowy.
Rozciera się talk wenecki na bardzo drobny proszek i miesza go z rozmaitemi pachnidłami.

1560 ważnych wiadomości i przepisów z Techniki Przemysłu, Rzemiosł, Rolnictwa i Gospodarstwa domowego, Warszawa 1867

 

Jeszcze jedna uwaga, jeśli kto nie chce obyć się bez pudru, którego szkodliwość po części tylko usuwa nadzwyczajna dbałość o czystość twarzy, niech przynajmniej nie pudruje gorsu i ramion, gdyż to fatalnie wygląda bieląc ubranie tancerzy. Ażeby ramiona miały wilgotny połysk marmuru, co piękniejszy efekt sprawia, niż wytynkowanie mąką, należy je potrzeć prawdziwą wodą kolońską. Do mycia używać najlepiej gąbki miękkiej, a woda powinna być zawsze zimna, choć co prawda po większej części wstręt do niej mamy, jak to słusznie zauważył Dr. Łuczkiewicz w artykułach o higienie i w ogóle nie zalecamy się szczególną dbałością o czystość.

Sekreta toaletowe, w: „Mody paryzkie”, 1879

 

Używanie tak zwanego Pouder de riz nie jest szkodliwem. Ochrania on płeć przed zbytniemi wpływami gorąca i zimna, i zbiera drobne nieczystości skórne lub takowe ukrywa. Oczywiście nic należy nim twarzy nakładać grubą warstwą lecz tylko ją natrzeć łagodnie.

Wskazówka dobrego tonu dla dorastających panienek, Lwów, 1882

 

Zapewne niejedna z łaskawych czytelniczek, przekonaną jest o wybornych skutkach pudru i bielidła; otóż panie te pozostają w mocnym błędzie. Puder, przeciwnie, każdą cerę niszczy, nadaje skórze popielatego koloru, lub też woskowo-żółtego; artystki także nie używają go dla podwyższenia swej piękności, lecz tylko w celach mimicznych, gdyż w jaskrawem oświetleniu teatralnem, najbielsza i najświeższa cera wydaje się matową.

M. Niemitra, Wskazówki umiejętnego  ubierania się. Zebrała i własnemi spostrzeżeniami uzupełniła Doświadczona Warszawianka, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1888

 

Puder jest właśnie zgubnym środkiem, który skórze nadaje kolor płowo-szary lub woskowo – żółty, i najzupełniej płeć psuje.

 J.T.Weber, Sztuka ożenienia się i wyjścia za mąż, 1890

 

Orjentalina (pudr płynny), nadaje twarzy naturalną, śliczną i przyjemną dla oka białość, delikatność i świeżość — czyni twarz prawdziwie piękną. — Przed użyciem flakonik dobrze zakłócić i zmoczywszy mięką gąbkę w tym płynie, nacierać twarz tak, aby jednostajnie była zwilżoną. — Orjentalina jest zupełnie nieszkodliwą , przeciwnie, pod wpływem tego pudru twarz wydelikaca się, i wszelkie plamy i piegi znikają bezpowrotnie.
Cena flakonu 1 złr. a. w.

Jan Ihnatowicz, Poradnik higieniczno-kosmetyczny dla użytku domowego, Lwów 1890

 

Pudr kosmetyczny, nadaje twarzy prześliczną piękną i naturalną białość. Twarz odświeża, wydelikatnia i czyni ją prawdziwie piękną.
Pudełko 1 złr. 50 ct.

Jan Ihnatowicz, Poradnik higieniczno-kosmetyczny dla użytku domowego, Lwów 1890

 

Pudr książęcy biały — odznacza się nadzwyczajną delikatnością, nie zawiera żadnych metalicznych przymieszek, przyjemnie przylega do twarzy, nadaje prześliczną naturalną białość i tak delikatnie rozciera się po twarzy, że jest zupełnie niedostrzegalny.
Pudełko po 60 ct. i 1 złr., z łabędziem 1 50 ct.

Pudr książęcy różowy, nadaje twarzy oprócz białości i odcień różowawy, właściwy blondynkom, co tak przyjemny i piękny urok tworzy.
Pudełko ct. 70 i 120, z łabędziem 1 60 ct.

Pudr książęcy kremowy — dla brunetek i szatynek.
Pudełko po ct. 70, 120, z łabędziem 1 60.

Jan Ihnatowicz, Poradnik higieniczno-kosmetyczny dla użytku domowego, Lwów 1890

 

Najlepszy puder ryżowy domowy, (na żądanie).
Funt ryżu najlepszego moczyć przez cztery tygodnie w miękkiej wodzie, codziennie zmieniając wodę. Po czterech tygodniach odlać ten ryż na przetak, a gdy dobrze osiąknie, włożyć w woreczek podłużny, obszerny, z nowego płótna średniej grubości i zmaglować w nim mocno na zupełnie miałką massę. Wziąść sito jedwabne i siać przez nie zmaglowany ryż, potrochu biorąc, co i tak długo bardzo trwa, lepiej nawet, kto może, pożyczyć sobie słoja aptekarskiego do siania proszków, z wpuszczonym jedwabnym woreczkiem, który uderzając o ściany słoju prędzej wydobywa przesiany puder. Pozostały grubszy ryż, czy to na sitku, czy w woreczku, przetłuc jeszcze raz w porcelanowym moździerzu i znowu przesiewać przez jedwabne sito. Tak przesiany puder jeszcze nie jest dość miałki i puszysty, do używania na twarz. Otóż tak przygotowany przesiać jeszcze raz przez rzadki półbatyst, dopiero wtedy do użycia jest zdatnym i delikatniejszym od paryzkiego. Chcąc mu nadać zapach róży lub fijołka, należy po pierwszem przesianiu przez jedwabne sitko, wziąść łyżeczkę pudru na porcelanową salaterkę, wpuścić w nią dwie krople olejku—nigdy więcej i rozcierać wałkiem porcelanowym, lub łyżką drewnianą, dodając ciągle po łyżeczce pudru, aż wszystko się z olejkiem wymiesza, wtedy dopiero przesiać przez batyst, a równie dobrego i hygienicznego pudru żaden zakład perfumeryi me posiada, bo go z taką starannością nie przysposabia.

L.C., Przepisy gospodarskie, w: „Bluszcz”, 1891

 

Trzeba się pudrować tak, aby obce oko mogło powątpiewać, że nasza skóra jest pokryta tym pyłkiem niedostrzegalnym i wierzyło w puszek naturalny.

 Baronowa Staffe, Zwyczaje towarzyskie, przeł. M.N.B., 1898

 

Puder domowy.
Wysuszyć 5 deka (3 łuty) białego ryżu, utłuc w moździerzu i przesiać przez gęste sito. Domieszać 15 gr. (1 łut) korzenia fiołkowego i pokropić różaną wodą.

Marya Gruszecka, Illustrowany kucharz krakowski dla oszczędnych gospodyń, Kraków, ok. 1898

 

Ponieważ to czas rautów się zbliża, teatrów, koncertów, wreszcie w najbliższej przeszłości karnawał się zapowiada dość długi, panie bawiące się dużo używają pudru, zresztą któraż z pań go nie używa; nie użyty w nadmiarze jest szczegółem niezbędnym w toalecie damskiej.

Z.A., Pogawędka, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1898

 

Wszelkie „Fettpudry“ muszą być zarzucone, gdyż zawierają w sobie bismut lub ołów, a przytem twarz pudrowana jest najwymowniejszym dowodem pretensyi do piękności, tem większej, jeśli jej istotnie los nie udzielił. Nic piękniejszego nad naturalność i prawdę.

Dr. Med. G. Majewska, Notatki z hygieny, w: „Bluszcz”, 1899

 

Codzienny zwyczaj używania pudrów, choćby zdrowych, jest ze stanowiska hygieny szkodliwym. Puder nie nadając skórze połysku kwiatów, lub aksamitu, szkodzi jej natomiast zatykając to, co otwartem i elastycznem być powinno. Zatyka pory skóry, przez co skóra wysycha i cechy pergaminu nabiera. Używając w ostateczności pudrów przestrzegaćby przynajmniej wypadało 3 warunków : a) stosować je nie na wielkiej przestrzeni, b) zmywać potem bardzo dokładnie i c) używać tylko pewnie nieszkodliwych. Co do nieszkodliwości pierwsze miejsce zajmuje zwykła mączka ryżowa. Pudry w ogóle nie powinny być perfumowane, bo sprowadzają bóle głowy i rozmaite przypadłości nerwowe. Wystrzegać się również należy wszystkich białych t. z. perlistych i srebrzystych pudrów, jako zawierających trujące sole ołowiowe (cerussa)*, oraz różowych pudrów , zwłaszcza płynnych, zawierających często rtęć i arszenik. Wyrzucićby w końcu należało rozpowszechniony puder z roślin mieczykowatych (poudre d’iris), który także bardzo drażni skórę.
* Poznać je można łatwo, bo za dodaniem jodku potasu barwią się na żółto.

Dr Władysław Hojnacki, Hygiena kobiety, Lwów 1902

 

Ze względu na rozpowszechnienie, pierwsze miejsce pośród kosmetyków zajmuje puder; celem jego użycia ma być nadanie skórze miękkości i matowego wyglądu. W medycynie jako środek lekarski stosuje się puder do przysypywania skóry zaczerwienionej, będącej w stanie zapalenia, albo też tam, gdzie wydzielina jej została nadmiernie zwiększona. Czysty puder jest to krochmal, otrzymany z ryżu, lub pszenicy, doskonale sproszkowany i miałki; prawie zawsze stałą domieszkę podru stanowi talk. Dla przyjemnego zapachu dodaje się do pudru pewne olejki eteryczne, a w celu nadania mu różowego koloru podbarwia się go przez dodanie karminu, eozyny, lub niektórych barwników anilinowych. Taki puder nie jest jeszcze szkodliwy dla zdrowia, chociaż w ogóle przez użycie pudru i podobnych mu kosmetyków, zatykamy pory, znajdujące się w skórze, utrudniając w ten sposób przewiew skórny. W rozmaitych gatunkach pudru domieszki ciał mineralnych dochodzą czasami do 30-50%; z pośród nich najwięcej szkodliwemi są: biel ołowiana (blejwejs), kalomel, sole bizmutu i barytu, ponieważ mogą się stać przyczyną zatruć i wywołać choroby skórne.

Qć, Zdrowie. Kosmetyki, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1902

 

I nie dziw, w skład większej części sławionych tych kosmetyków wchodzą tak szkodliwe pierwiastki jak arszenik, ołów, kwas sinowodowy, sublimat, kwas solny, cyankalyum, niszczące nie tylko skórę, ale i wywołujące przy dłuższem użyciu ogólne słabości organizmu. Wiele pudrów zawiera w znacznej ilości ołów – nie mówiąc już nic o farbach używanych do włosów, w których pierwiastki trujące jak merkuryusz, nitras argentum, tynktura kantarydowa i t. p. stanowią główną podstawę; a środki te oddziaływują nie tylko na włosy, ale i na skórę głowy.

 A. Callier, Hygiena piękności. Praktyczny poradnik dla prawdziwie eleganckich kobiet na podstawie najlepszych źródeł, 1903

 

Dlatego najmniej szkodliwym dla skóry jest zwykły puder apteczny, czyli mączka ryżowa czysta, brana wszakże w aptekach sumiennych, gdzie jej nie mieszają z magnezyą paloną, preparowanie bowiem czystej mączki ryżowej jest nieco ambarasowane i uciążliwe i dlatego fałszują ją domieszkami różnych innych surogatów.

 A. Callier, Hygiena piękności. Praktyczny poradnik dla prawdziwie eleganckich kobiet na podstawie najlepszych źródeł, 1903

 

Z austryackich preparatów wymieniłabym przedewszystkiem puder dr. Leyera, odznaczający się delikatnością i niemal niedostrzegalny na twarzy, z wytwornych paryzkich najwięcej używanemi i nieszkodliwemi a mało znacznemi na skórze są firmy: Roget i Gallet Vera Violetta i puder Simon, z wiedeńskich puder «Iris» – z krajowych naszych puder «Mimoza» zarówno tłusty, jak zwykły suchy, który jako nasz wyrób krajowski, nie ustępujący w niczem innym tego rodzaju pozakrajowym wyrobom a wolny od szkodliwych pierwiastków, śmiało zalecić mogę.
Co wszakże w tym kierunku wydaje mi się najpraktyczniejszem, to angielski puder na bibułkach, z których najlepsze Quentina londyńskie; drugie miejsce w rzędzie tych fabrykatów zajmują francuskie.

 A. Callier, Hygiena piękności. Praktyczny poradnik dla prawdziwie eleganckich kobiet na podstawie najlepszych źródeł, 1903

 

Natomiast przestrzedz nam należy przed używaniem tak zwanego «pudru w płynie». Nic tak dalece, jak właśnie preparaty noszące tę nazwę, nie jest w stanie wycisnąć na twarzy owego straszliwego «memento mori». Twarz nabiera po dłuższem ich użyciu fioletowo-szarawej barwy, skóra po parotygodniowem zaledwie, pokrywa się siecią drobniuteńkich zmarszczek, których już potem długie, jak najstaranniejsze pielęgnowanie nie jest w stanie usunąć.

 A. Callier, Hygiena piękności. Praktyczny poradnik dla prawdziwie eleganckich kobiet na podstawie najlepszych źródeł, 1903

 

Powiedzieliśmy, że niekiedy należy używać pudru i wskazaliśmy w jakich wypadkach, ale pudrować się trzeba lekko, artystycznie, dla nadania twarzy czarownego puszku, podobnego do puszku na świeżym owocu brzoskwini.
Silne umączenie twarzy wystawia na pośmiewisko, a co więcej, oszpeca. Trzeba się pudrować tak, aby obce oko mogło powątpiewać, że nasza skóra jest pokryta tym pyłkiem niedostrzegalnym i wierzyło w puszek naturalny. Wtedy efekt jest dobry, zwłaszcza pod woalką, chociaż zawsze piękniejszą jest świeża, naturalna cera.

Baronowa Staffe, Piękność i zdrowie. Praktyczne rady, wskazówki i przepisy dla kobiet. Wydanie nowe, Warszawa 1903

 

Zresztą zrobienie pudru w domu nie jest trudne.
Wlewa się sześć litrów wody, i wsypuje kilogram ryżu w nowy garnek gliniany. Pozostawić tak przez dwadzieścia cztery godziny, poczem odlać płyn. Przez trzy dni z rzędu, zalewa się ten sam kilogram ryżu sześcioma litrami wody. Po trzykrotnej zmianie wody i mięknięciu przez 72 godzin, wylać ryż na nowe sito druciane, które tylko na ten cel ma służyć.
Potem rozkłada się ryż na białej serwecie i wystawia się go na powietrze, w miejscu czystem, gdzie kurz nie dochodzi. Gdy wyschnie, rozciera się go bardzo miałko w moździerzu marmurowym, czystym zupełnie i przykrytym. Następnie przesiewa się przez białe cienkie płótno nad pudełkiem, w którem ma pozostać. Brzegi płatka powinny być mocno przywiązane tasiemką do pudełka, w środku zaś zrobić wgłębienie, aby się puder nie rozsypywał. Pudełko, w którem ma być puder powinno mieć dobre przykrycie.
Lepiej jest niczem pudru nie perfumować.

Baronowa Staffe, Piękność i zdrowie. Praktyczne rady, wskazówki i przepisy dla kobiet. Wydanie nowe, Warszawa 1903

 

„Każdy bezwarunkowo puder jest szkodliwy” – jest to pewnik; pragnęłabym, aby wbił się on w pamięć wszystkich pań naszych. Najwytworniejsze, najdroższe w tej dziedzinie preparaty zawierają przetwory metaliczne, w szczególności zaś sole ołowiane; a te nie tylko niszczą cerę, ale równocześnie jeszcze wywołują ogólne zatrucie organizmu, objawiające się całym szeregiem przypadłości nerwowych.

 Pogadanka kosmetyczna o szkodliwem działaniu pudru, w: „Dobra Gospodyni”, 1904

 

Każdy puder jest szkodliwy, a szczególnie pudry francuskie z zawartością ołowiu i pudry przetłuszczone, nawet wyrobu krajowego. Pudru „Lanolin” nie radzimy używać. Kobieta powinna urodę pielęgnować w celu uzyskania naturalnej świeżości i zachowania jej do najpoważniejszego wieku. Jeśli warunki nie pozwolą Pani pielęgnować cery, byłoby wskazane używanie pudru, którego skład niżej podajemy.
Rp. Amyli oryzae 50.0
Boracis venet. subtillissime triti . . . .2.0
Spirit. Colonien. quantum sat. ut fiat terendo subtillis. pulvis.
S. Puder.

 Odpowiedzi Redakcji, w: „Dobra Gospodyni”, 1904

 

Kto usiłuje różem i pudrem poprawić normalny kolor swojej twarzy, ten przypomina pacykarza, który usiłowałby skopiować obrazy Tycjana za pomocą farby czerwonej i białej. Róż i puder stanowią atrybuty sceny.

 Mieczysław Rościszewski, Panna dorosła w rodzinie i społeczeństwie, 1905

 

W utworze Gabrieli Zapolskiej „Dziewiczy wieczór” zainteresowanie pudrem świadczy o niezbyt wysokim poziomie umysłowym panny młodej i jej młodszej siostry (warto także zwrócić uwagę, ze fakt pudrowania się młodej panny może jakoby odstraszyć od niej narzeczonego, przynajmniej w wyobraźni siostry):

Tosia (ładna, młoda, lalkowata panienka o niewiele znaczącym wyrazie oczu i twarzy; ubrana wytwornie, biało i prześlicznie: á la vierge uczesana, biegnie za Ziunią wołając). Oddaj puder... oddaj puder...
Ziunia (uciekając). No, daj mi spokój.
Tosia Babciu, ona mi usypała pudru z tego pudełka, co jest na wyprawę i zabrała flakonik perfum!

Gabriela Zapolska, Dziewiczy wieczór. Akwarela sceniczna w jednym akcie. Lwów 1899

 

Ziunia. Jak mamcię kocham, babciu, wzięłam dla żartów okruszynę, a tu zaraz takie krzyki... Czekaj, powiem panu Władysławowi, że jesteś złośnica, że się pudrujesz, że jak tylko są konfitury, to je pokryjomu wyjadasz, to zobaczymy czy on się z tobą ożeni.

Gabriela Zapolska, Dziewiczy wieczór. Akwarela sceniczna w jednym akcie. Lwów 1899

 

W powieści opublikowanej w „Bluszczu” puder jest wyraźnie elementem rynsztunku kobiety zalotnej, a starzejącej się (przybywa ona także z miasta na wieć, co jest dodatkowym kontrastem).
Gdy tylko Stefa została samą, zaraz dobyła z koszyczka maszynkę do fryzowania, puszkę z pudrem i rozpoczęła w kącie przed lustrem umiejętną toaletę twarzy. Trwało to aż do powrotu doktora. Na odgłos jego kroków, szybko ukryła wszystkie przybory.
„Przywiązuję twój kufer do bryczki, powiedział Leon. Zaraz jedziemy.”
Stali teraz oboje w pustej sali i patrzyli na siebie z ciekawością widoczną szczególniej u Stefy. Badali wzajemnie zmiany zaszłe w ciągu lat trzech. Oboje przekroczyli już ten szczęśliwy młodzieńczy wiek, kiedy to rok każdy przynosi korzystną zmianę, zaznaczając coraz pełniejszą fazę rozwoju. Ona miała już teraz cerę nadwiędłą, sztucznie pudrem ratowaną; jemu oprócz przedwczesnej siwizny, przybyła między brwiami głęboka bruzda, która mu nadawała smutny i zmęczony wyraz, o ile się nie uśmiechał — a uśmiech miał bardzo świeży i sympatyczny.
— Coś się z nim stało, myślała sobie Stefa, coś mu dolega, ale co? Muszę to zbadać.
Leon zaś myślał jednocześnie: Oj! znać już na niej latka!

M. Domańska, Doktór Orlicki. Obrazek, w: „Bluszcz”, 1901