Wspólne posiłki były ważnym elementem życia rodzinnego, a posiłki proszone – życia towarzyskiego. Dlatego należało poświęcić sporo uwagi odpowiedniemu urządzeniu jadalni. Oprócz względów estetycznych istotne były także względy praktyczne – przede wszystkim zapewnienie możliwie sprawnej obsługi, jak najmniej uciążliwej zarówno dla służby, jak i dla zasiadających przy stole.

 

Sala jadalna ma zwykle stół po środku, drugi zaś dla służby winien być wrogu umieszczony. W umeblowaniu jej zbyteczne są obrazy, jaskrawe obicia, słowem wszystko co odwraca lub razi uwagę zgromadzonych, których głównym zajęciem ma być pożywanie. Krzeseł wiec tylko jak najwięcej, stół obszerny, coby ilością nóg nie zawadzał, oto wszystko czego potrzeba w tej części mieszkania, dodając do tego jako najwygodniejszy środek oświecenia, lampę zawieszoną u sufitu, któraby się spuszczała według upodobania. Na stole mniejszym dla służby przeznaczonym, powinno stać zawsze parę karafek wody, żeby, gdy jej zbraknie na głównym stole, nie czekali goście; talerze czyste, wino, chleb, sztućce do zmiany, ocet, oliwa, musztarda niech równie będą przygotowane. Tu także postawią się talerze z deserem, jeśli ten nie stanowi ozdoby głównego stołu. Jest bowiem we zwyczaju dwojakim sposobem podawać potrawy; albo je rozstawiać w srebrnych czy porcelanowych półmiskach na fajerkach, jak to czynią we Francji, lub nawet bez fajerek, jak zwykle u nas na balowych kolacjach, albo też wynosić je prosto z kuchni jedna po drugiej i roznosić gościom. Francuzi ten sposób ruskim nazywają, a ma on za sobą tę korzyść, że potrawy nie stygną i nie duszą pomieszaną swą wonią ucztujących. Stronnicy zaś zastawiania wszystkiego od razu, twierdzą, że lepiej mieć wszystkie potrawy przed oczyma, aby sobie wybrać według smaku, że przytem wystawa naczyń srebrnych i porcelanowych piękny efekt sprawia. My możemy używać według upodobania tego lub owego sposobu, a starać się przedewszystkiem o dobroć potraw.

Teresa z Ś....kich Twarowska, Gospodyni polskiej kuchni, czyli poradnik dla niewiast, Wydanie czwarte przejrzane, Warszawa 1873

 

Jest w zwyczaju do pokoju jadalnego dawać firanki kolorowe w kwiaty, co bardzo wesoło wygląda, szczególniej gdy słońce w okna bije, lecz w takim razie story już powinny być jednostajne, białe, z płótna żaglowego lub wreszcie z dreliszków jasnych, w drobne i rzadkie prążki, jakich używają na markizy. Jeżeli zaś wolisz firanki białe, a okna są od strony słonecznej, to daj story kolorowe; zielone bardzo ładnie i stosownie tu użyte być mogą, byle w godziny obiadowe nie potrzebowały być właśnie spuszczone w całości, bo wtedy wszyscy bardzo mizernie i sino wyglądają.

 Lucyna Ćwierczakiewiczowa, Listy o urządzeniu domu, w: Kolęda dla gospodyń, 1876

 

Ale wracając do jadalnego pokoju, radzę Ci dać w nim obicie, którego kolor byłby w dzień jasny, a w wieczór dobrze światło odbijający, często też używają żółtego, bo łączy ona powyższe warunki. Tak tedy jasno obite ściany możesz wdzięcznie ozdobić naprzykład akwarelowemi malowidłami jakichś pięknych kwiatów i owoców, wesołemi widokami polowania, bogatych żniw, sianożęcia, takie obrazy obfitości darów Bożych miłe są i przyjemne dla oka w pokoju jadalnym. Ale wszystko powyższe to akcesoria tylko, bez których w ten lub inny sposób obejść się można, konieczną zaś potrzebą jest tu duży stół okrągły, bo taki najwygodniejszy, z deskami do wkładania, w miarę potrzeby rozkładania go, krzeseł wyplatanych jesionowych czy orzechowych, który to rodzaj drzewa bardzo lubię, lub wreszcie biało lakierowanych, w miarę potrzeb Twoich i miejsca – sześć, dwanaście i t.d. Kredens stosowny do tego niech będzie, dość obszerny, abyś w nim wygodnie pomieścić mogła cały Twój serwis, porcelany, szkło i srebro.
Obok kredensu elegancka półka, meblom odpowiednia, szeroka, przybita być powinna; tam zwykle stoją lichtarze, jakieś codziennie używane lampy, tace itp. pod półką stolik mały, to tak potrzebne poręczne meble, małe stoliki. Na jednym z nich umieścisz dużą skrzynkę drewnianą politurowaną, zamykaną, ze stosownemi przegrodami do cukru i herbaty, bo to najpraktyczniejsze schowanie na te przedmioty.

 Lucyna Ćwierczakiewiczowa, Listy o urządzeniu domu, w: Kolęda dla gospodyń, 1876

 

Nad stołem jadalnym u sufitu, niech będzie zawieszona duża lampa oświecająca cały stół; nie uwierzysz jak to światło padające z góry ożywia i wesela w czasie zebrań wieczornych całe towarzystwo, biesiadujące przy stole, jak wszystko korzystnie się przy niem wydaje. Kredens stać powinien jak można najbliżej drzwi kuchennych, by służbie ułatwić posługę. W kredensie u dołu postawisz talerze, półmiski i cały serwis porcelany stołowej. W górze począwszy od najwyższej półki, umieść rzeczy mniej używane i kosztowniejsze, dalej urządź tak półki, aby na jednej stało szkło i to niepomieszane razem, ale po prawej stronie szklanki, po lewej kieliszki, w środku miseczki itp. Na dalszej filiżanki, filiżaneczki, imbryczki, nalewki do śmietanki, wszystko także kategorycznie poustawiane. Niżej talerzyki deserowe, masielniczki, maszynka z octem i oliwą, musztardniczki, solniczki itp., zostawiając na ostatniej najniższej półce po jednej stronie swobodne miejsce do postawienia koszyka z ciastem, bułkami, klosza szklannego z serem, jakiś pozostały deser z obiadu lub coś tam podobnego, nigdy zaś nie każ stawiać tam pozostałych resztek mięsnych z obiadu lub kolacji, szczególniej ciepłych, bo cały kredens nabiera zaraz jakiegoś niemiłego zaduchu, którym z łatwością przechodzą imbryczki od herbaty; na takie resztki znajdź sobie inne miejsce, najlepiej jaką malutką szafeczkę w róg pokoju zręcznie wsuniętą. W szufladach dzielących górną połowę kredensu od dolnej umieścisz w jednej w koszyku płaskim noże, widelce, łyżki, łyżeczki codziennie używane, małe deserowe serwetki, łyżki drewniane od sałaty, musztardy itp. W drugiej już pod Twoim kluczem srebro, to jest: sztućce, łyżki, łyżeczki rzadziej używane, bo do użytku ciągłego wydaj tylko tyle, ile ich potrzeba, w miarę zaś przybyłych gości nie zrobi Ci to ambarasu wielkiego, gdy przedmioty te czyste, więc zaraz do użytku służyć mogące wyjmiesz i dasz służącej lub służącemu.

 Lucyna Ćwierczakiewiczowa, Listy o urządzeniu domu, w: Kolęda dla gospodyń, 1876

 

Gdzieś na uboczu, gdzie jest miejsce ku temu, powinna stać prasa do serwet, inaczej serwety zawsze zgniecione i na drugi dzień do użycia brudno wyglądają. Jeżeli w jadalni niema miejsca, lub prasa mniej elegancka, postaw ją w garderobie, w jakiemś przejściu, korytarzu, ale staraj się w każdym razie ją mieć, bo to wielka oszczędność bielizny stołowej.

 Lucyna Ćwierczakiewiczowa, Listy o urządzeniu domu, w: Kolęda dla gospodyń, 1876

 

Do obiadu nie siada się nigdy na kanapach lub fotelach, dlatego też w jadalnym pokoju powinny być tylko szafy kredensowe, stoły i krzesła. Zwykle także, nikt nie wiesza zwierciadła w jadalni.

 Zwyczaje towarzyskie (Le savoir-vivre) w ważniejszych okolicznościach życia przyjęte, według dzieł francuskich spisane, Kraków 1876

 

Pokój jadalny powinien być także obszerny a najstosowniej gdy podłogę będzie miał pokostowaną, lub mytą. Urządzenie jego ma być skromne i zastosowane do jego przeznaczenia. Głównymi sprzętami ma tu być wielki rozsuwany stół, pokryty ceratą, jeden, albo dwa małe stoliki (przy drzwiach wchodowych od kuchni), dla wygody usługujących, krzesełka wyplatane trzciną, szafy na przechowywanie porcelany, szkła i w ogóle kosztowniejszych sprzętów stołowych, które są przeznaczone do rzadszego użytku tj. podczas świąt, rodzinnych uroczystości itp. Tu może się znajdować także oszklona szafka (serwantka) z naczyniem śrebrnem, filiżankami itd., która to tak niefortunnie umieszcza się czasem w salonie.

 Julia Selingerowa, Obowiązki kobiety każdego stanu w zakresie gospodarstwa domowego, Lwów 1882

 

Najstosowniejsze i najbezpieczniejsze oświetlenie daje lampa zawieszona u sufitu, którą można dowolnie zniżać i podnosić. – Jadalnia bywa także stosowne miejsce do wspólnych posiedzeń rodzinnych tam, gdzie nie ma osobnych gabinetów na ten cel urządzonych; naturalnie że powinna być po zebraniu stołu uprzątniętą i przewietrzoną. Rozumie się samo przez się że jadalnia powinna się znajdować blisko kuchni, przedzielona od niej kredensem, inaczej zapach potraw rozchodziłby się po wszystkich pokojach a usługa byłaby bardzo niewygodną.

 Julia Selingerowa, Obowiązki kobiety każdego stanu w zakresie gospodarstwa domowego, Lwów 1882

 

Jadalnia powinna być urządzona z prostotą, sprzęty niezbędne są: stół rozsuwany na środku, kredens mniej lub więcej wykwintny, kilka małych stolików, stolik do samowara z blatem marmurowym lub mosiężnym, oraz odpowiednia do wielkości pokoju ilość krzeseł trzcinowych albo dębowych, krytych skórą łub ciemną wełnianą materyą.
W jadalniach wytworniej urządzonych, meble są rzeźbione dębowe, ściany ozdobione obrazami i rzeźbionemi półkami, na których porozstawiane są majoliki, kryształy, srebra i piękna porcelana.
Najlepiej stół oświeca lampa wisząca na środku; lampy stojące są niepraktyczne w jadalnym pokoju.
Stół powinien być przykryty ceratą koloru drzewa, którą łatwo się umywa mokrą ścierką lub gąbką. W wielu domach dla oszczędności nie przykrywają stołu obrusem, lecz jadają na ceracie.

Skarbiec dla rodzin w mieście i na wsi, tom I, Wydawnictwo Biesiady Literackiej, Warszawa 1888

 

Według najświeższej mody w Paryżu wielkie biesiady nie odbywają się już przy dużych stołach. Jadalnia zastawiona jest małemi stolikami na cztery, sześć, a najwyżej na ośm osób, z których każdy ozdobiony jest innym gatunkiem kwiatów, różami, fiołkami, konwalią i t. p. Lokaj przed rozpoczęciem biesiady wręcza zaproszonym gościom, takie same kwiaty, jakiemi przybrany jest stolik, przy którym gospodyni przeznaczyła im miejsce. Trudno modzie tej odmówić pewnej racyonalności; oczywiście łatwiej jest zawiązać rozmowę zajmującą w małem kółku, niż siedząc przy stole w kilkadziesiąt osób; gospodyni domu tylko taki obiad przy małych stolikach wydany, przysparza więcej kłopotu pod względem obsługi.

Wiadomości z różnych stron, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1888

 

Pokój jadalny zwykle bywa duży, jasny, niezbyt zapełniony meblami, ze składanym w pośrodku stołem i zawieszoną nad nim lampą; przy drzwiach niech stoi stolik dla służby, gdzie powinno być przygotowane parę karafek wody, aby, gdy jej zabraknie na głównym stole, goście nie czekali—wino, chleb, sztućce do zmiany—ocet, oliwa, musztarda, niech również będą przygotowane. Tu także postawią się talerze z deserem, jeśli ten nie stanowi ozdoby głównego stołu. Jest bowiem we zwyczaju dwojakim sposobem podawać potrawy, albo je rozstawiać na stole w srebrnych lub porcelanowych półmiskach, na fajerkach, jak to czynią we Francyi, lub nawet bez fajerek, jak zwykle u nas na balowych kolacyach, albo też wnosić je prosto z kuchni jedne po drugiej i roznosić gościom. Francuzi ten sposób nazywają polskim, i my się go więcej trzymać powinniśmy, jako dogodniejszy, gdyż potrawy nie stygną i swą pomieszaną wonią nie rażą biesiadujących.

Praktyczny kucharz warszawski zawierający 1503 przepisy różnych potraw, oraz pieczenia ciast i przygotowywania zapasów spiżarnianych, Wydanie ósme znacznie powiększone, Warszawa, 1889


Pokój, przeznaczony na jadalnię powinien być obszerny, gdyż w domach »otwartych« (a osobliwie na wsi) gość bywa częsty, a nawet liczny. W jadalni jest wielce pożądanym kominek, dający przyjemne ciepło w zimie. Kominki z wgłębieniem na ogrzanie potraw lub talerzy, są bardzo użyteczne dla gospodyń. W pokoju jadalnym mieści się także kredens, obejmujący całą zastawę stołową.
Gdy jadalnia jest przyległą kuchni, można od strony dotyczącej ściany wybić w murze otwór, zamykany na drzwiczki, którym potrawy z kuchni do pokoju, a talerze do zmywania odwrotną stroną, mogą przechodzić bez potrzeby otwierania drzwi.
To bardzo praktyczne urządzenie zalecamy gospodyniom, osobliwie na wsi.
W jadalni stół powinien być mocny, duży, rozkładany, pokryty skórą amerykańską — barwy, naśladującej słoje drzewa, lub innej. Takie pokrycie dozwala się z łatwością zmywać gąbką, zmaczaną w wodzie.
W jadalni obok zwykłych sprzętów jest wielce wygodną lampa w postaci żyrandola (pająka) zawieszonego nad stołem.

Małgorzata Bogacka, Powszechna kuchnia swojska, oparta na wieloletniem doświadczeniu i zdrowotno-dyetetycznych zasadach, Nowy Sącz, 1896

 

W jadalni znajdują się zwykle dziś meble ze starego dębu, bo wreszcie od ciemnego koloru tych mebli odbija tem piękniej białość serwisów. Stare fajanse, majolikowe talerze zdobią bardzo ponętnie ściany i obrazki przedstawiające ptactwo lub naturę, strzedz się tylko trzeba jak zawsze fałszywego zbytku, który zaraz nadaje całości ton pretensyonalny a pospolity.

Spirydion, Kodeks światowy czyli Znajomość życia we wszelkich stosunkach z ludźmi Na podstawie najlepszych źródeł ułożył, Wydanie czwarte, Warszawa, Kraków 1898

 

Pokój jadalny powinien być w harmonji z mniej, albo więcej wykwintnem umeblowaniem salonu. Obicia powinny być ciemne jakkolwiek bogate, gdyż umiarkowanie jest cechą elegancyi. Ściany obija się specyalnie do jadalni zastosowanemi materyałami, albo też tapetami, łudząco materyał naśladującemi, dokoła zaś dopasowywa się szerokie rzeźby, które odgrywają tu ważną rolę; przeto trzeba samej przypilnować malarza dekoracyjnego, gdy będzie je malował, – zawsze w tonie ciemniejszym od obicia. Efektownie wyglądają zestawione np. te cztery kolory: fiolet manganczowy, cynober, brązowy Van Dyck i złoto, albo też: zielony, oliwkowy i czerwony, obrzucony złotem. Do kolorów rzeźb zastosuje się ozdoby sufitu. Staroświeckie obicia w hebanowych ramach są prześliczne, ale za drogie w dzisiejszych czasach, więc najlepiej zastosować obicia gładkie z kilku zaledwie herbami, albo godłami, malowane mi złotem bez połysku, aby oko zatrzymywało się raczej na zawieszonych obrazach i wartościowych talerzach. Co do obrazów-wiesza się zwykle naturę martwą: kwiaty, owoce, zwierzynę w małej ilości, bo są pospolite i tylko znośne, jeżeli przedstawiają wartość artystyczną, to też lepiej, że ściany będą puste niźli pozawieszane temi arcybanalnemi reprodukcyami. Co do mebli, to śliczne i oryginalnej formy, dobrze odrobione z orzecha i dębu są bufety, kredensy i stoły. Modniejsze są meble orzechowe, bo dla miękkości drzewa i delikatniejszych rzeźb bywają świetniejsze i przyjmują lepiej połysk politury. Machoniowe meble, nakrapiane inkrustacyami z palisandru też ładnie wyglądają. Krzesełka powinny być odpowiednie do stołu i bufetu, z rzeźbami niezbyt wysokiemi, bo te przeszkadzają przy obsłudze. Zamiast kobierca na pięknej dębowej posadzce kładzie się puszysty chodnik tylko pod nogi siedzących przy stole. Światła dużo, świecznik w pośrodku, a na końcach stołu lampy albo kandelabry. Teraz pozwolono sobie na bardzo przyjemną fantazyę: stawia się przed każdą osobą w eleganckim lichtarzu świecę, osłonioną koronkowym abat-jour'em, ale ta śliczna fantazya prawdopodobnie wkrótce przeminie. Używany kominek w rzeźbionych ramach jest zawsze dystyngowany, ale prędzej ogrzewa pokój fajansowy, artystyczny piec. Piękne, wysokie rośliny, ustawione w żardinierkach, w zagłębieniach weneckiego albo holenderskiego okna, zwłaszcza wieczorem, robią złudzenie oranżeryi, i pokój zyskuje na głębokości.

 Junosza-Nałęcz, Umeblowanie domu. Pokój jadalny, w: „Dobra Gospodyni”, 1902

 

Meble po większej części są w stylu moderne, jasne obicia, coraz mniej ciężkie firanki, wielka rozmaitość form i kolorów, tu i owdzie prawdziwe dzieło sztuki, bukiety bzu białego w wazonach nicejskiego wyrobu o ślicznym metalowym połysku; wazony tego rodzaju, jako też: czary, kubki i dziwnej formy talerze, mogące zdobić ściany sali jadalnej, pojawiły się na noworoczne podarki na Avenue de l'Opera, ochrzczone nazwą: Faience du Golfe de Inan. Jest to jeden z najoryginalniejszych pomysłów; nikomu nie przyszłoby na myśl, że te przedmioty wyglądające wyraźnie na metal lub kute żelazo, są wyrabiane z glinki, a malowane według wymagań nowej sztuki.

Konstancya, Korespondencya z Paryża o ubiorach, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1902

 

Wychodząc z tej samej zasady, kolor twarzy biesiadników, siedzących przy uczcie wieczornej, będzie o wiele żywszym, jeżeli jadalnia posiada ciemne obicia, nie zaś białe lub jasno-żółte.

Mieczysław Rościszewski, Pani domu. Skarbiec porad praktycznych dla Polek wszelkich stanów. Dzieło, opracowane na podstawie licznych źródeł swojskich i obcych, Warszawa 1904

 

Jadalnia. Pokój ten może być wesołym lub smutnym, zależnie od smaku; morze być urządzony albo bardzo zbytkownie, albo bardzo skromnie – zależnie od środków. Zaznaczyliśmy już powyżej, że w małych mieszkankach jest to jedyny pokój, stowarzyszający domowników i gości; jakkolwiek przeto w wielkopańskich jadalniach nie należy mieszać stylów odmiennych, t. j. mebli lekkich i delikatnych z ciężkimi i masywnymi, to jednak odstępstwo od tego prawidła surowej estetyki dopuszczonem być może w małych półsalonikach mieszczańskich. Kozetka i dwa foteliki fantazyjne z okrągłym stolikiem, przykrytym serwetą ręcznej roboty, w rogu pokoju, mogą zastąpić salon; unika się tego jednak, zadawalniając się najczęściej piękną otomaną dywanową i urządzeniem dębowem jadalni, której rzeźbiony kredens, zwykle o trojgu drzwiach u dołu i z półeczkami zewnętrznemi w górnej kondygnacyi, służy do wystawy platerów. Nie jest to wprawdzie w dobrym guście, ale zadość czyni pewnym objawom próżności gospodarskiej, utrzymywanie bowiem w porządku przedmiotów błyszczących należy do rzędu nielada mozołów, które znajdują nagrodę nie tylko w osobistem zadowoleniu pani domu, ale i w podziwie jej gości.

Mieczysław Rościszewski, Pani domu. Skarbiec porad praktycznych dla Polek wszelkich stanów. Dzieło, opracowane na podstawie licznych źródeł swojskich i obcych, Warszawa 1904

 

Według pojęć znawców i gastronomów, pokój stołowy, odosobniony pasażem kredensowym od kuchni, dla uniknienia swędu, powinien mnóstwem szczegółów, jako to: oświetleniem, jednostajnością temperatury (13-16˚ R.), cienkością bielizny stołowej, srebrem, porcelaną, kryształami, brązem, zamożnością zapasów kredensowych i t. d. i t. d., przypominać bajki z „Tysiąca i jednej nocy.” Pokój ten winien być zwrócony na północ i posiadać kształt podłużny; nie ma on się łączyć z przedpokojem, ażeby nie było widać ani ciekawych, ani służby, tłoczącej się we drzwiach, i ażeby goście, przy otwieraniu drzwi, nie uczuwali zimna i przeciągu. Światło powinno padać z góry, z wytwornych lamp i kandelabrów, na sam środek stołu. Od stołu do ścian bocznych powinno być conajmniej pięć stóp przestrzeni, a goście siedzieć winni tak, ażeby służba z całą swobodą mogła podawać im półmiski i zmieniać nakrycia. Luster i zegara nie ma być w jadalni dlatego, że podczas uczty nikt się nie przegląda, a szczęśliwi godzin nie liczą. W jadalni mogą się znajdować wyobrażenia, przypominające o rozkoszach, jakich dostarcza sztuka kulinarna, i związane z nią pod względem treści. Okrągłe stoły jadalne nie są obecnie w modzie i ustępują miejsca wyłącznie t. zw. stołom bilardowym, rozsuwanym do wkładania blatów.

Mieczysław Rościszewski, Pani domu. Skarbiec porad praktycznych dla Polek wszelkich stanów. Dzieło, opracowane na podstawie licznych źródeł swojskich i obcych, Warszawa 1904

 

Temperatura w pokoju jadalnym powinna być bardzo umiarkowana; niezależnie od kandelabrów na stole, winny płonąć światła dookoła sali i świecznik, zwieszający się z góry.

Mieczysław Rościszewski, Pani domu. Skarbiec porad praktycznych dla Polek wszelkich stanów. Dzieło, opracowane na podstawie licznych źródeł swojskich i obcych, Warszawa 1904

 

Najprzód sam pokój. Powinien on być urządzony prosto, ale poważnie. Gładki dębowy kredens, nie rzucający się w oczy natrętnie swojemi tandetnemi ozdobami, takiż stół, rozsuwamy, mogący pomieścić wygodnie tych, których zapraszamy. Nic tak nie psuje humoru jak ciasnota w jadalni, jak niewygodne siedzenie, brak swobody ruchów.
Kogo stać na to, niech sobie pokryje ściany jadalni drzewem; boazerya naśladująca ten sam materyał, z jakiego są zrobione meble, podnosi estetycznie całość. Krzesła niech będą wygodne, bez kanciatych poręczy, żeby się na nich można oprzeć, nie narażając się na ugniatanie pleców. Powaga i prostota, to najpierwsze wymagania, jakim zadosyćuczynić powinien pokój jadalny. Najważniejszym jednak przedmiotem jest w nim stół. Duży, śnieżno biały obrus pokrywa go, zwieszając się cokolwiek w łagodnych fałdach. Obrusy nie powinny być ozdobione żadnemi szlaczkami, deseniami, chyba żeby to były nie fabrycznie ale ręcznie haftowane przez osobę o dobrym smaku. Lepiej dać zwyczajne, czysto uprane, gładko uprasowane płótno, aniżeli jakąś fabryczną tandetę, naśladującą pretensyonalnie kosztowniejsze nakrycie. Taka biała bez skazy powierzchnia niezmiernie podnosi dodatnie wrażenie całej zastawy.

W.U., Pokój stołowy, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1904

 

Nie małą rolę odgrywa także oświetlenie stołu. Nafta nie nadaje się wcale raz dla tego, że lampy tego rodzaju zajmują zwykle miejsce na stole, a powtóre, że kolor tego światła źle harmonizuje z białością obrusa i porcelany. W ostateczności można używać lampy wiszącej, widnej, bo ciemności w jadalni źle wpływają na humor biesiadników, o ile ci nie są persami przyzwyczajonemi jadać po ciemku.
Najlepiej zaprowadzić żyrandol elektryczny, bogato ozdobiony kryształami, które rzucają tęczowe odbłyski na szkło i na zastawę całą, podnosząc jej urok. Ale to sprawa bardzo kosztowna. Taniej wypada zaprowadzić światło gazowo-żarowe, a na wsi, gdzie niema gazu, takież lampy spirytusowe albo naftowe; dają one nie gorsze światło aniżeli elektryczne, albo acetylenowe, bo spokojne, zimne lecz przyjemne dla wzroku i jasne. Oświetlenie powinno padać z góry, wyłącznie na stół, pozostawiając w półcieniu resztę pokoju.

W.U., Pokój stołowy, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1904

 

Przyjętem jest np. że w jadalni ustawia się ciemne meble, nie miękkie, zaopatrzone niekiedy w poduszki, obite ciemną skórą. Głównym meblem i ozdobą pokoju jadalnego jest stół i zasłona stołowa. Wytworność innych mebli jest tu na drugim planie. Wyjątek stanowi kredens, ale i to jedynie w takim razie, gdy jest poczęści otwarty i pozwala widzieć ustawione w nim naczynia. Tu nawiasem dodamy, że często spotykane ozdoby, wyobrażające owoce i winogrona na drzwiach kredensu dębowego lub orzechowego, są pozbawione dobrego smaku, nie zawsze bowiem udają się one nawet rzeźbiarzowi. Również niewłaściwem jest zawieszanie na ścianach jadalni obrazów, przedstawiających ptactwo dzikie, ryby itp. – wspomnienie o żyjącem stworzeniu nic może podniecać apetytu do pieczystego z ptactwa, ryb itp. – raczej przeciwnie, zmniejsza go. Takie ozdoby powinny rozweselać oko myśliwego, siedzącego w swoim gabinecie, nie zaś gastronoma.

 Mieczysław Rościszewski, Księga obyczajów towarzyskich, Lwów 1905

 

Zegary z bronzu, które stały się zwykłą ozdobą salonów, nie przedstawiają wcale ozdoby estetycznej już choćby dlatego, że zegar to – memento mori przypominające nam, że się nieustannie zbliżamy do wieczności; nie należy ich umieszczać tak, ażeby się rzucały w oczy, zwłaszcza w pokoju jadalnym.

 Mieczysław Rościszewski, Księga obyczajów towarzyskich, Lwów 1905

 

Luster i zegara nie ma być w jadalni dlatego, że podczas uczty nikt się nie przegląda, a szczęśliwi godzin nie śledzą. Okrągłe stoły jadalne wyszły z mody. Kwiaty służą za ozdobę jadalni, tak dobrze, jak i salonu. Stara i rzadka porcelana, jak, półmiski i talerze, rozwieszaną bywa po ścianach jadalni obok tarcz wszelkiego rodzaju.

 Mieczysław Rościszewski, Księga obyczajów towarzyskich, Lwów 1905

 

Swoje paryskie jadalnie opisywała w listach Gabriela Zapolska:

W jadalni bufet z szybami kolorowymi, stół kwadratowy, sześć krzeseł skórzanych, stoliczek mały do samowaru, który ma mi przywieźć Makowska. Świecznik żydowski i firanki u okna z szarego sukna haftowanego ręcznie w czerwone palmy. Podłoga froterowana.

Gabriela Zapolska, Listy, Warszawa 1970, 17.5.1891, z Paryża do Stefana Laurysiewicza

 

Jadalnia obita cała złotożółtą wełną, sufit także, bufet i szafa bretońska, dywan szafirowy i nie krzesła, ale stołki rzeźbione.

Gabriela Zapolska, Listy, Warszawa 1970, 11.6.1894, z Chateaunef-du-Faou do Stefana Laurysiewicza

 

 Na podobny temat: Jak urządzić salon, Jak urządzić buduar, Jak urządzić sypialnię, Jak urządzić kuchnię , Jak urządzić spiżarnię