Pojawiające się „nowe technologie” nie są zjawiskiem wyłącznie współczesnym. Nowe rozwiązania technologiczne w komunikacji i w pracy biurowej, pojawiające się pod koniec XIX i w początkach XX wieku, tworzyły nowe miejsca pracy dla kobiet, nawet na posadach państwowych. Część z nich stała się wręcz kobiecą „niszą” na rynku pracy i pozostała nią przez całe dziesięciolecia.

Jeszcze w 1882 roku Prus mógł ironizować na temat kobiet i telegrafu, ale sytuacja szybko uległa zmianie. Ponieważ nie było tradycji, przydzielających takie zawody mężczyznom, telefony i maszyny do pisania stawały się niezbyt szybko, ale nieuchronnie domeną kobiet.

 

Dawniej już wspominaliśmy w piśmie naszem, źe zarząd telegrafów w Cesarstwie, mianuje kobiety na posady telegrafistów. Obecnie, rozkazem ministerstwa poczt z d. 26 Stycznia r. b., przepisano następujące umundurowanie dla tej żeńskiej służby: Palto z czarnego sukna, z białemi guzikami, żółtą, po brzegach wypustką i axamitnemi patkami na kołnierzu. Pas skórzany lakierowany, zapięty na sprzączkę. Na lewem ramieniu czarna axamitna kokarda z żółtą wypustką, na niej, jak i na pasie, godła telegraficzne.

„Kurier warszawski”, 1866

 

Za bardziej stosowny i dostępny dla kobiet, przy odpowiednich zdolnościach, uważałbym zawód artystyczny, jako to muzyka, śpiew, malarstwo i rysunek artystyczny, lub przemysłowy w rozlicznych jego gałęziach.
Dalej stenografija i telegrafija.

Jan Prusinowski, Słówko o praktyczności w życiu kobiety, w: „Tygodnik mód i powieści”, 1875

 

Wiele kobiet dziś znajduje zajęcie w zawodzie kassyerek, przy telegrafach i urzędach pocztowych. Co do robót kobiecych, szycia, haftowania jest tak ogromne współzawodnictwo, że zarobek nie starczy na utrzymanie. Koniecznie więcej trzeba zawodów dla kobiet, ale tutaj rozstrzygać muszą stosunki krajowe, byle tylko tamy nie kładziono wykształceniu kobiet w innych także zawodach.

Franciszek Kasparek, prof. Wszechnicy Jagiellońskiej, Kobieta i jej stanowisko w rodzinie, społeczeństwie i państwie, w: „Gazeta sądowa warszawska”, 1877

 

W istocie, przewaga mężczyzn nad kobietami nie od dziś oburza niepodległe umysły; z wyjątkiem dwu szczęśliwych miejsc na świecie: kraju „Amazonek” i „Zielonej Wyspy”, kobiety nigdzie nie odgrywały roli pierwszorzędnej. Dzikie potomstwo Adama zagarnęło wszystkie fachy i posady, zacząwszy od okrętowych majtków, a skończywszy na prezydenturach. Raz tylko, jakby na drwiny, pozwolono ziemskim aniołom zostać telegrafistkami, ale chyba dlatego, ażeby przy współudziale elektryczności zmusić je czym prędzej do szukania męskiej opieki. Naturalnie, że biedne cherubiny, oddane na pastwę galwanicznych prądów, dość szybko zrezygnowały z niezależności dla małżeńskiego jarzma, a despoci świata znowu poczęli szydzić:
- Patrzcie! Zachciewa im się emancypacji, choć nie mogą zapanować nawet nad aparatem Morsego...

Bolesław Prus, Kroniki, w: „Nowiny”, 1882

 

Praca kobieca znalazła sobie u nas gałąź nową: kobiety zostały użyte do obsługi telefonów i obecnie jest ich zajętych trzy, z płacą po 25 rs. miesięcznie. Zajęcie wymagalne jest łatwem i nienużącym. Na znak dany przez odzywający się dzwonek, wyskakuje numer telefonu, który przemawiać pragnie; telefonistka będąca na służbie zwraca się tam i daje znać, że słucha. Zapytuje z kim chce korespondować odzywający się telefon, który odpowiada; wtedy zawiadomiona już telefonistka daje znać dzwonkiem osobie do rozmowy wezwanej. Ta odpowiada jeżeli jest w domu, lub milczy, skoro jej niema, o czem telefonistka daje znać osobie czekającej i następnie łączy między sobą druty obu telefonów i rozmowa odbywa się już bez jej pośrednictwa, które zajmuje, a nawet powinno zajmować, zaledwie kilka minut. Dobry słuch, szybkość i zręczność poruszeń, oraz taka znajomość francuzkiego, niemieckiego i rossyjskiego języka, aby w nich mogła zapytanie zrozumieć i naodwrot zapytanie uczynić – oto kwalifikacya telefonistki. Godziny zajęcia są na zmiany: co dzień od siódmej rano do drugiej popołudniu, lub od drugiej popołudniu, do dziewiątej wieczorem. Dyżury nocne odbywają mężczyźni. Czasem gdy rozpowszechni się użycie telefonów, liczba telefonistek dojdzie do 6, próśb o pomieszczenie złożono już w biórze zarządu mnóztwo.

Kronika działalności kobiecej, w: „Bluszcz”, 1882

 

Przemysł kopjowania za pomocą maszyny Remingtona rozpowszechnia się wśród kobiet. Obecnie znów zajęła się tą pracą jedna z pań, podejmując się przepisywania maszynowego w pięciu językach.

Kurier Warszawski, 1887

 

Natomiast z łatwością, z pożytkiem i ze skutkiem działać mogą kobiety, na mocy swych przyrodzonych przymiotów i zdolności, we wszystkich gałęziach robót ręcznych, zwłaszcza tam, gdzie dobry smak jest konieczny, dalej na polu wychowania domowego i publicznego w szkołach ludowych i wyższych zakładach żeńskich, w różnych gałęziach handlu i przemysłu do pomocy, lub na czele mniejszych interesów handlowych i przemysłowych, w lżejszej służbie pocztowej, telegraficznej i kolejowej, w buchhalteryi, w sztuce i przemyśle artystycznym, w pielęgnowaniu chorych i t p.

Mieczysław Baranowski, O wychowaniu dziewcząt z uwzględnieniem obecnych stosunków i potrzeb, Lwów 1889

 

Telegrafistka. Zajęcie to bardzo jest dla kobiet odpowiednie i korzystne, zapewnia bowiem emeryturę; pilność, sumienność i cierpliwość, są w tym zawodzie konieczne. Dostanie miejsca jest rzeczą dość trudną i silnej wymaga protekcyi; dla otrzymania go potrzeba przedewszystkiem świadectwa ukończenia najmniej 4 klas gimnazyum, lub złożonego z nich egzaminu; żądaną jest także prócz ruskiego, znajomość obcych języków jako to francuzkiego i niemieckiego. W miarę tej znajomości i wprawy większa też jest pensya, która wynosi od 400 do 800 rs. Godzin zajęcia jest najmniej 5. Praktyka odbywa się bezpłatnie w rządowem biurze telegraficznym i trwa w miarę uzdolnienia od czterech miesięcy do roku.

Skarbiec dla rodzin w mieście i na wsi, tom II, Warszawa 1889

 

Telefonistka. Miejsca te wyłącznie zajmują kobiety, gdyż jest to najodpowiedniejsze dla nich zajęcie, wymaga uwagi, sumienności i wprawy. Potrzebna jest znajomość języka ruskiego, oraz trochę francuzkiego i niemieckiego. Godziny pracy są od 9-ej rano do 6-ej wieczorem co drugi dzień, płaca wynosi 25 rs. miesięcznie; każda telefonistka, a jest ich obecnie 20, ma w lecie miesiąc wakacyi, lecz pensyę mimo to pobiera.

Skarbiec dla rodzin w mieście i na wsi, tom II, Warszawa 1889

 

W Galicyi przynajmniej szczęśliwym sposobem mają jeszcze kobiety pole otwarte do wielu rządowych zawodów. Na przykład urzęda telegrafistek, kasyerek kolejowych, sekretarek w biurach kolejowych. Pełno kobiet zajętych jest przy pocztach, a nawet w mniejszych stacyach, utrzymują same zupełnie biura pocztowe, mając przytem bardzo przyzwoite stanowiska obok kilkogodzinnej pracy.
Jednakże zważywszy, iż uwzględnianemi przez rząd bywają ponajwiekszej części wdowy i dzieci oficerów i urzędników rządowych, i że przyjdzie może kiedyś chwila, w której posady te rozdzielanemi będą tylko pomiędzy mężczyzn, lepiej nie spuszczając się na służbę rządową i obierać sobie zawody więcej niezależne, jakich jeszcze pełno.

Wanda Reichsteinowa-Szymańska, Poradnik dla młodych osób w świat wstępujących, ułożony dla użytku tychże przez Wielkopolankę, Poznań 1891

 

Kandydatki na telegrafistki muszą mieć patent gimnazyalny i znać języki francuzki i niemiecki z których składają egzamin przy wstępie do bezpłatnej szkoły telegraficznej.
W szkole tej codzień przez 4 godziny uczą się one w ciągu 2 do 4 miesięcy mechaniki, zasad korespondencyi i telegrafowania, poczem po zdaniu z przedmiotów tych egzaminu, przechodzą na aplikacye do biur telegrafu gdzie pełnią służbę na równi z urzędnikami ale bezpłatnie, przez czas krótszy lub dłuższy w oczekiwaniu na wakans.
Otrzymująca etat telegrafistka pobiera pensyę 450 rubli rocznie, awansować zaś może tylko do rubli 600. Naturalnie takich wyższych posad jest bardzo mało dotąd w biurze warszawskiem – zaledwie cztery. W ogóle kobiety używane są w telegrafie do najcięższej czysto mechanicznej roboty przy aparatach, kilka tylko pracuje jako kasyerki przy kassie zagranicznej, kilka przy ekspedycyi i przy telefonach.
W bieżącym roku kobiety zrównane zostały z kolegami płci męzkiej pod względem prawa chorowania przez cztery miesiące, bez utraty pensyi; dawniej już po 28 dniach musiały dawać płatnego zastępcę. Z czasem uzyskają też może i przywilej nie 28 dniowego lecz dwumiesięcznego urlopu, przysługującego mężczyznom. Poprzednio kobiety płaciły 3% od pensyi na emeryturę, od 1888 płacą 10% i po 25 latach mają otrzymywać emeryturę równą ostatniej pensyi. Do emerytury tej tracą wszakże prawa jak również i zajmowaną posadę, jeżeli wychodzą zamąż nie za telegrafistę. Nic dziwnego, że małżeństwa z kolegami są dość częste.
Niektóre telegrafistki pełnią służbę na stacyach kolejowych, jest to niemal jedyna forma urzędowania kobiet na naszych kolejach, w Cesarstwie dość często spotykane jako kasyerki na miejscowych liniach, tylko na Nadwiślańskiej są dopuszczane zastępczo w razie choroby ojca lub męża, a parę miesięcy temu dwie kobiety przyjętemi zostały do biur drogi Warszawsko-Wiedeńskiej.
Na tem jednak kończą się widoki materyalnych korzyści; szansy awansu tak jak niema, gdyż istnieje jedna tylko posada naczelniczki z nieco wyższem wynagrodzeniem, mianowicie 45 rubli miesięcznie za 8-mio godzinną pracę bez deżurów nocnych i z przywilejem 28 dniowego urlopu.

P. Kuczalska-Reinschmit, Wybór zawodu. Przemysł i handel, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1894

 

Tak w telegrafie, jak w telefonach liczba posad jest bardzo ograniczoną, wakanse więc nader rzadkie i wyczekiwać na nie latami nieraz trzeba.
Cztery kobiety pracują w Towarzystwie Kredytowem Ziemskiem, poczęści przy obsłudze maszyny Remingtona, pojedyńczo zaś spotkać je można zatrudnione w różnych biurach: kanalizacyi, sędziów pokoju, gminnych, w komisyi emerytalnej i t. p.

P. Kuczalska-Reinschmit, Wybór zawodu. Przemysł i handel, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1894

 

Z pracy.
„Wiek" zawiadamia, iż pani W. założyła świeżo w Warszawie biuro do przepisywania wszelkiego rodzaju dokumentów i rękopisów na ulepszonych maszynach Remingtona. Zalecają się te maszyny szybkością dokonywanej roboty, a przytem czysto wychodzącymi z pod maszyny arkuszami i czytelnością. W tych warunkach nie powinno nowemu przedsiębiorstwu zbywać na klienteli.

Kronika, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1897

 

Z pracy kobiecej.
Proszeni jesteśmy o podanie do powszechnej wiadomości, iż od 1 Kwietnia roku bieżącego istnieje w Warszawie, przy ulicy Nowy Świat pod Nr. 59, biuro przepisywania na maszynie Remingtona założone przez panią Krauze. Zakład podejmuje się robót w językach: polskim, rossyjskim, francuzkim i niemieckim, atramentami: zwyczajnym, litograficznym i kopiowym. Pracownicami są kobiety same.
Tak więc dzięki wynalazkowi zyskują na czasie czytający, a nadewszystko zyskują ich oczy, wolne na przyszłość od mozolnego trudu decyfrowania wszelkiego rodzaju nieczytelnych charakterów – tracą natomiast swój dotychczasowy lichy bardzo i bardzo ciężki zarobek najubożsi i najmniej uzdolnieni, a mający także przecież prawo do życia. Co począć?

Kronika, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1898

 

Dla kobiet pracujących.
Pisma codzienne podają wiadomość, iż departament kolejowy wydał rozporządzenie, mocą którego telegrafistki urzędujące w biurach kolejowych, mają być na przyszłość uwolnione od obowiązujących je dotąd dyżurów nocnych, a praca ich rozłożoną będzie odtąd tylko na przeciąg dnia. Ulga to w każdym razie niezmiernie doniosłego znaczenia.

Kronika. W imię słuszności, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1899

 

Dotąd w biurach zarządu drogi Warsz.-Wiedeńskiego pracowała bardzo nieznaczna ilość kobiet, i to wyłącznie w charakterze kopistek na maszynie Remingtona

Kronika, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1901

 

Telegrafy i telefony są także zwykle obsługiwane przez kobiety. Telegrafy, jako instytucja rządowa, dają lepsze warunki swoim urzędniczkom, gdyż mają one stałe etaty i mniej są zależne od widzimisie zwierzchników. Ale praca jest wyczerpującą i wymaga nadzwyczajnej uwagi. Z tego powodu ogranicza się ona do półdniowej, za którą telegrafistka pobiera dwadzieścia pięć rb. miesięcznie. Jest to zajęcie odpowiednie dla panien, mających dom rodzinny, nie potrzebujących czerpać z pracy swej całego utrzymania, szukających w niej tylko pewnej pomocy.
Zawód telegrafistki potrzebuje niewielkiego przygotowania, przy którem każda średnio wykształcona osoba zdać może z łatwością wymagany egzamin. Do zawodowych przykrości należą przypadające od czasu do czasu nocne dyżury.

Waleria Marrené-Morzkowska, Kobieta czasów obecnych, Warszawa 1903

 

Telefonistki są zależniejsze od telegrafistek. Zajęcie daje im towarzystwo prywatne, stawiające niekiedy niebywałe wymagania, jak tego niedawno doświadczyły telefonistki warszawskie przy zmianie kompanji.

Waleria Marrené-Morzkowska, Kobieta czasów obecnych, Warszawa 1903

 

Prócz tego zajęcie przy telefonach uchodzi za denerwujące w najwyższym stopniu. Telefony jednak istnieją od tak niedawna, iż niewiadomo czy denerwują one bardziej od innych zajęć, czy też zdenerwowanie pracownic pochodzi z powodów niezależnych od zajęcia. W każdym razie pod względem wynagrodzenia zajęcie w telefonach należy do lepszych, przynosi bowiem do trzydziestu kilku rubli miesięcznie przy niewielkiej ilości godzin: opłata wynosi za godzinę od 18–25 kop. Wymagania zaś pod względem wykształcenia są niewielkie – potrzeba głównie znajomości języka urzędowego.

Waleria Marrené-Morzkowska, Kobieta czasów obecnych, Warszawa 1903

 

Praca kobiet. Z powodu nadania kobietom prawa wstępowania do służby pocztowo-telegraficznej, główny zarząd tej magistratury nadesłał do okręgu pocztowo-telegraficznego warszawskiego szczegółową instrukcyę, wedle której winny być kobiety przyjmowane do służby. Zgodnie z tą ustawą będą odtąd do urzędów pocztowo-telegraficznych dopuszczane kobiety nietylko z wyższem i średniem wykształceniem, znające przytem języki nowożytne, ale także posiadające patenty z ukończenia 4 klas gimnazyalnych lub innych szkół. Przy wyborze kandydatek pierwszeństwo przysługiwać ma pannom lub wdowom bezdzietnym. Kobiety przeznaczone specyalnie do służby pocztowej pełnią obowiązki narówni z mężczyznami, z wyjątkiem jedynie pakowania poczty i czynności należących do urzędników rozjazdowych. Telegrafistki pełnią również te same czynności co mężczyźni, z wyjątkiem tego, co należy do specyalności technicznych. Przy sprawowaniu służby winny być kobiety ubrane w suknie zapięte, koloru ciemnego. Osoby wstępujące na służbę mają mieć nie mniej jak 18 i nie więcej nad 35 lat wieku.

Kronika, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1904

 

Samodzielna. W Warszawie niema stałych kursów nauki na maszynie. Jedynie prywatne osoby podejmują się za pewną opłatą wyuczenia tej sztuki, lecz nie przyjmują na siebie żadnej gwarancji wyszukania posady dla swych uczennic.
Do takich nauczycielek prywatnych należy p. Kułakowska, Królewska No 23. O bliższo warunki należy porozumieć się listownie lub osobiście.

Odpowiedzi Redakcji, w: „Dobra gospodyni”, 1905

 

Maszyna do pisania zyskuje coraz więcej udoskonaleń. Już dzisiaj używają jej po biurach i bankach dzięki pewnemu dodatkowemu mechanizmowi, który służy do automatycznego prowadzenia rachunków, tak że gdy piszący wydrukuje treść faktury, aparat sam zamieszcza w rubryce właściwą sumę. Podobno ten dowcipny przyrząd zastosować można do każdego systemu maszyn.

Nauka i wynalazki, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1905

 

 

Warszawska centrala telefoniczna, 1882   Phone central station in Warsaw, 1882Kłosy, 1882

Na podobny temat: Praca biurowa