Ubieranie małych chłopców nie dawało matkom takich możliwości „wyżycia się”, jak ubieranie dziewczynek. W odróżnieniu od ozdobnych i wyrafinowanych sukienek dziewczynek (ganionych zresztą przez specjalistów od wychowania i higieny jako krępujące ruchy i pozbawiające dzieci możliwości zabawy), strój chłopca miał umożliwiać mu nieskrępowaną aktywność. Był także znacznie mniej ozdobny – co nie znaczy, że wcale.Dzieci do lat mniej więcej trzech ubierano w jednakowe ubranka, niezależnie od płci – ten zwyczaj panował od dawna. Pozwalał między innymi na wygodną zmianę pieluszek. Między trzecim a czwartym rokiem życia chłopiec otrzymywał pierwsze spodenki.

Dla starszych chłopców popularne były ubranka w stylu marynarskim.

 

Już to dla chłopczyków do lat 4, powszechnie we Francyi, Anglii i Niemczech całych przyjęto ubiór noszony przez cesarzewicza francuzkiego, gdy właśnie był w tym wieku. Jestto spódniczka ufałdowana w kontrafałdy, przyszyta do stanika formującego z przodu koszulkę spuszczoną, garybaldką zwaną, lub naśladującego kamizeleczkę; na to idzie mały krótki kaftanik żuawski otwarty z przodu, stanik zaś zapina się z tyłu. Od lat 4 ubierają dopiero chłopczyków w spodeńki, kamizeleczki i kaftaniki oddzielne. Rzeczywiście, nieprzyzwyczajone oko widząc chłopczyka w spódniczce nie poznaje w nim chłopca, tem bardziej jeszcze, jeżeli delikatne rysy dziecinne wtórują temu ubraniu; z przyzwyczajeniem jednak przychodzimy do poznania, że to i wygodne i zręczniejsze od dotąd używanych fasonów.

Lucyna Ćwierciakiewicz, Przegląd mód dziecinnych, w: „Bluszcz”, 1865

 

O ubiorach chłopczyków króciej mówić wypadnie; do lat trzech a nawet czterech, noszą najczęściej nieodcinane bluzki z paskiem lub kostium przez cesarzową Eugienią dla jej syna w modę wprowadzony, a składający się ze spódniczki szkockiej, białej bluzki lub kamizeleczki i czarnego sukiennego kaftaniczka. Takie kostiumy noszą i całe (prócz bluzki) szkockie, czy z innego materyału, naprzykład z białej piki, czy dymki czarno wyszywanej, lub nankinu z białym galonem.

Ubiory dziecinne, w: „Bluszcz”, Dodatek, 1867

 

W miejsce tak powszechnie znanej kurtki albo gładkiej bluzki, dodana jest do gładkiego stanika podwójnie fałdowana spódniczka; krótkie szerokie majtki zakończone są także plisowaną falbanką. Ubranie takie powinno być z sukienka albo aksamitu w dwóch cieniach jednego koloru. Krótki karoczek, kurtka i majtki są ciemniejsze, a spódniczka, plisowanie u majtek i kamasze jaśniejsze.
Marynarski kołnierzyk i gładkie mankietki płócienne są oszyte stębnowaną pliską.

N. 1 . Ubranie małego chłopczyka, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1871

 

Chłopczyki młodsi noszą zawsze sukienki nie odcinane, lub spódniczki i kaftaniki, potem kaftaniki i majteczki krótkie. Dziewczynki do lat dwóch przeważnie ubierają się w sukienki nieodcinane, dochodzące kostek, w górze zebrane i wszyte w karczek, czy w ząb, czy w kwadrat idący. Krótkie rękawki i wycięte góra karczki, są w ciepłą porę najwłaściwsze i najogólniej dla dziewczynek używane.

L.C., Przegląd mód, w: „Bluszcz”, 1876

 

Od lat 2 do 8 sukienka dziewczynki powinna niewiele co przechodzić po za kolana, a ponieważ dziś majtek, choćby najozdobniej ze, nie pokazuje się wcale, powinny być one tylko tak długie, jak sukienka/ pończoszki, czy białe, czy do codziennego ubrania kolorowe, przytrzymuje się na sposób francuzki nad kolanem, co dla względów hygienicznych ma być rzeczą bardzo dobrą, przy dzisiejszej zaś modzie krótkich majteczek najwłaściwszą. A ze względów też hygienicznych radzimy używać nie wiązanych, lub zapinanych sprężynowych, ale elastycznych, przez nogę wkładanych podwiązek, bo w dodatku nigdy nie opadają. Chłopczykom dają najogólniej skarpeteczki do pół łydki, ale jakkolwiek to jest rzecz zdrowa i hartująca przeciw katarom i zaziębieniom, u dziewczynek dla względów wcześnie wyrabianej skromności, nie używa się tego wcale.

L.C., Przegląd mód, w: „Bluszcz”, 1876

 

Do czterech lat sukienki chłopców i dziewczynek są prawie jednakowe, różnica pokazuje się tylko w kapelusikach, kapotki przyjęte wyłącznie dla dziewczynek, dla chłopców okrągłe kapelusze z szerokim rondem, opasane czarną lub ciemną aksamitką.

S.D., Korespondencya z Paryża o ubiorach, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1890

 

Od pięciu do ośmiu lat ubierają chłopców w kostyum marynarski z granatowej serży, z wielkim odwiniętym kołnierzem, cały szamerowany białą, wełnianą pletnią, na kołnierzu wyszyte w rogach kotwice. Kapelusik do tego okrągły słomkowy, lub też sukienny granatowy berecik.

S.D., Korespondencya z Paryża o ubiorach, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1890

 

Chłopców od lat siedmiu, ubierają w westkę sukienną z odwiniętemi wyłogami, na kamizelce z kolorowej materyi surah lub też białej pikowej. Pończoszki w kolorowe paski, nie dochodzą do majtek. Kapelusik do tego z jasnej słomki, przepasany aksamitką czarną.

S.D., Korespondencya z Paryża o ubiorach, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1890

 

łatwiej będzie uchronić chłopca od próżności niż dziewczynkę. Najprzód dla tego, że ubiór chłopca nie dozwala na takie urozmaicenie jak ubiór dziewczątek, - przeważnie zaś dla tego, że umysł jego w innym rozwija się kierunku niż umysł płci drugiej; wreszcie dla tego, że dziewczynki posiadają większą skłonność do przypodobania się niż chłopcy.

Henryk Wernic, Praktyczny przewodnik wychowania, Warszawa 1891

 

Dla chłopczyków ciągle w porze letniej utrzymuje się kostium marynarski, złożony z majteczek i bluzy, do tego kapelusz słomkowy z prostem rondkiem opasany wstążką.

O ubiorach, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1893

 

Była sobie tedy pewnego razu na świecie bardzo piękna i bardzo bogata pani, księżna Kalospintochromokrene. Księżna ta miała śliczne dzieciątko, nie wiadomo, czy Kazia, czy Zosię, bo w tym wieku i Kazio, i Zosia chodzą w jednakowych sukienkach.

Bolesław Prus, Kronika tygodniowa, w: „Kurier codzienny”, 1894

 

Do okresu tego ubranie dziecka – tak chłopca, jako też dziewczynki stanowić winna: w lecie koszulka i luźna zupełnie bluzka, w zimie pod sukienką jeszcze barchanka lub inna ciepła spódniczka. Istnieje sporna kwestja co do tego, czy cieple spódniczki ze staniczkami, noszone w zimie pod sukienką, mają być z rękawami lub bez.

Zofia Czarnocka, Odzież dzieci naszych, w Dobra Gospodyni”, 1903

 

Dla dzieci do lat siedmiu, które tylko przy kilkustopniowym najwyżej mrozie na powietrze wyprowadzać można, dostateczną ochroną od zimna jest szubka lub paltocik na wacie z kołnierzykiem futrzanym dla zabezpieczania szyjki, włożona na zwykłe domowe ubranie. Oprócz tego dla dziewczynek kapturek lekko watowany, szczelnie do główki przylegający miękki i lekki; dla chłopczyków czapeczka futrzana lub też watowa, obłożona futerkiem. Ciepłe kamasze i kalosze dopełniają całości.

Zofia Czarnocka, Odzież dzieci naszych, w Dobra Gospodyni”, 1903

 

Na podobny temat: Jak ubierać dziewczynkę