Etykieta

W XIX wieku wszelkie kontakty międzyludzkie określały ścisłe zasady dobrego wychowania. Mężczyzna miał się zawsze zachowywać jak dżentelmen, kobieta jak dama. Sposób zachowania zależał od wieku, statusu społecznego, stanu cywilnego, miejsca, pory dnia i wielu innych czynników. Publikowano podręczniki etykiety, drobiazgowo opisujące wszystkie zasady. Nikt nie chciał uchodzić za osobę źle wychowaną.

Szczególnie surowe zasady określały wszystkie pozarodzinne interakcje męsko-damskie. Złamanie tych zasad mogło doprowadzić do utraty „dobrej reputacji”, co zwłaszcza dla kobiety było poważnym zagrożeniem dla jej pozycji w społeczeństwie.
 

Etykieta tańca dla panów

Mężczyzn uczestniczących w zabawach tanecznych także obowiązywały pewne przepisy wychowania. Przede wszystkim musieli starannie dobierać partnerki do tańca, nie tylko według własnych upodobań, ale także przepisów towarzyskich oraz zgodnie z prośbami gospodyni, która z kolei miała dbać o to, by żadna z tancerek nie siedziała pod ścianą. Tancerkę należało odpowiednio poprosić do tańca, tańczyć z nią z zachowaniem wszystkich reguł, a także wdzięku i elegancji, we właściwym momencie odprowadzić do bufetu. Należało prawić właściwe komplementy i prowadzić kiedy trzeba rozmowę, unikając jakichkolwiek niestosownych tematów.

Zaproszenia na ślub

Po przyjęciu i ogłoszeniu zaręczyn pozostawało wyznaczenie daty ślubu oraz zaproszenie gości. Zaproszenia na ślub były bardziej skomplikowane niż zaproszenia na chociażby bal, ponieważ było wiele osób, których nie można było pominąć, a także osoby, które z różnych względów pominąć należało, osoby, które należało tylko o ślubie zawiadomić, osoby, które należało zaprosić tylko do kościoła oraz takie, które zapraszano również na wesele.

Kondolencje

Do zwyczajów związanych ze śmiercią należały też oczywiście kondolencje dla rodziny zmarłego. Zależnie od możliwości i stopnia znajomości składano więc wizyty kondolencyjne lub przesyłano stosowne listy.
Można zakładać, że w przypadku ludzi, których łączyły bliskie więzi pokrewieństwa lub przyjaźni przepisy zachowania nie były potrzebne. Zasady etykiety, określające termin takiej wizyty, jej długość itp. dotyczyły przede wszystkim towarzyskich znajomości lub bardzo dalekich krewnych.

Rozmowa

Prowadzenie w towarzystwie ciekawej i właściwej rozmowy było swego rodzaju sztuką. Umiejętność prowadzenia czarującej konwersacji mogła dodać atrakcyjności, zapewnić wstęp do licznych domów lub przyciągnąć gości do salonu damy.
Liczyły się tu wszystkie aspekty – od właściwej modulacji głosu po dobór tematów stosowny dla całego towarzystwa.

Powitanie

Osoby znane sobie należało odpowiednio powitać. Rodzaj powitania – ukłon, dyg, podanie ręki, pocałowanie ręki – zależał od wielu okoliczności: sytuacji, płci obu osób, starszeństwa, pozycji społecznej, stopnia znajomości…

Jazda omnibusem

Rozwijająca się komunikacja publiczna powodowała nowe problemy z punktu widzenia etykiety – podobne do tych wiążących się z podróżowaniem koleją, ale dodatkowo wzmożone. Szczególnie kobiety mogły być narażone na niechciane poufałości i zaczepki.

Karty pocztowe

Kartki pocztowe, później nazwane pocztówkami, oficjalnie weszły do obiegu w 1869 roku. Początkowo stanowiły wygodny sposób przesyłania krótkich wiadomości, niewymagających zastosowania cenionej sztuki korespondencji. Jednak szybko wieku zaczęły nabierać atrakcyjności – zaczęto na nich drukować ilustracje, różnicować je na kartki przedstawiające widoki z różnych miejscowości, kartki okolicznościowe, pamiątkowe. Z szybkiego i dość trywialnego sposobu komunikacji przekształciły się w przedmiot kolekcjonerski.
Wydawcy starali się wymyślać coraz to nowe wzory pocztówek. Pojawiły się także albumy do ich zbierania.

Zachowanie przy stole

Oczywiście stosowne maniery obowiązywały przy stole zawsze, były jednak podwójnie ważne przy bardziej uroczystych okazjach, jak na przykład proszony obiad. Chodziło w nich nie tylko o użycie stosownego sztućca do każdego dania, ale także sposób przechodzenia do jadalni (przechodziło się w parach, a przepisy etykiety wyznaczały, który z panów ma prowadzić którą z pań), rozmowę przy stole, a także odpowiednie zachowanie wobec obsługującej służby. O stosowne zachowanie tej ostatniej musiała z kolei należycie zadbać pani domu.

Etykieta dotycząca rękawiczek

Rękawiczki były obowiązkowym elementem stroju damskiego i męskiego. Zdjąć je z rąk poza domem wolno było wyłącznie w określonych okolicznościach i każdy człowiek dobrze wychowany powinien je znać.
Przepisy etykiety regulowały nie tylko to, kiedy rękawiczki nakładać i zdejmować, ale także jaki ich kolor jest stosowny do danej okazji.

Długość żałoby

Długość żałoby zależna była od stopnia pokrewieństwa z osobą zmarłą. Także od tego zależało, ile okresów miała żałoba – trzy (gruba, zwykła, półżałoba), dwa, czy tylko jeden.

Kobieta będąca w grubej żałobie ubierała się tylko w matowe tkaniny, twarz zasłaniała welonem i nie nosiła żadnych ozdób (ogólny fason sukni był dostosowany do mody). W cienkiej żałobie dozwolone były ozdobniejsze tkaniny, przybrania sukni i biżuteria (była specjalna biżuteria żałobna). W pół-żałobie można było zamiast czarnych nosić suknie szare lub fioletowe.

Wdowieństwo

Wdowieństwo było dla kobiety szczególnym stanem. Wiązała się z nim osobista tragedia, a często także pogorszenie warunków życia (w najgorszych przypadkach całkowity brak środków do życia).

Z drugiej strony od wdowy oczekiwano jako niemal oczywistości, że wyrzeknie się wielu rozrywek i przyjemności. Obyczaj nakładał na nią najdłuższą żałobę ze wszystkich, a spodziewano się, że także po jej oficjalnym zakończeniu pozostanie przy strojach o stonowanych i ciemniejszych barwach. Zakładano, że mocno ograniczy życie towarzyskie, poświęcając się dzieciom lub dobroczynności, oraz pielęgnowaniu pamięci zmarłego męża.

Drugi ślub wdowy

Przy krótszej długości życia i licznych śmiertelnych chorobach – dzisiaj w dużej części uleczalnych – sporo było wdów i wdowców. Po wdowcu, zwłaszcza obarczonym dziećmi, spodziewano się zazwyczaj, że szybko znajdzie drugą żonę. Inaczej w przypadku wdowy – najpierw obowiązywała ją długa i surowa żałoba, potem oczekiwano raczej życia na uboczu, wypełnionego wychowaniem dzieci, jeżeli były, i dobroczynnością. Ponowny ślub, jeżeli w ogóle, powinien nadejść dopiero po wielu latach.

Z punktu widzenia przepisów prawa, wdowa nie mogła wyjść za mąż wcześniej niż przed upływem 10 miesięcy od śmierci męża.