Pokój panieński
Nie wszystkie panny miały dość szczęścia, by mieć własny pokój. Oczywiście po wyjściu z najwcześniejszego okresu dzieciństwa nie było już możliwe, by dzieliły pokój z braćmi, ale jeżeli miejsca było mało, a sióstr w wieku zbliżonym do siebie więcej, lub przy rodzinie mieszkała jakaś młoda kuzynka, najprawdopodobniej dziewczęta były skazane na dzielenie pokoju aż do zamążpójścia. Jeżeli między siostrami była większa różnica wieku, panna na wydaniu miała szansę na osobny pokoik.
Pokój panieński miał być skromny i oczywiście schludny. W wystroju powinny dominować jasne, pastelowe kolory, kwiatowe motywy – wszystko to, co kojarzono z niewinnością i dziewczęcością. Niekoniecznie sprawiano nowe meble, mogły tu stać takie, które przestały być potrzebne w innych częściach domu. Utrzymując w nim porządek, młoda właścicielka mogła ćwiczyć się w umiejętnościach gospodyni.
Panienka nie spędzałaby w takim pokoju zbyt wiele czasu, o ile nie była chora. Spodziewano się raczej, że będzie się zajmować gospodarstwem lub nauką (o ile jeszcze nie zakończyła edukacji), opieką nad młodszym rodzeństwem, usługiwaniu rodzicom. Jako że młoda panna miała być jak najwięcej pod macierzyńskim nadzorem, przesiadywanie samotnie nie mogło być mile widziane.
Materiał, który używanym jest najwłaściwiej na meble w pokojach panieńskich, jest perkal, kreton, zwany perse, oraz muślin. Ogólny charakter dziewiczego pokoju powinien być skromny. Ta skromność stanowi jego wdzięk jedyny.
Zwyczaje towarzyskie (Le savoir-vivre) w ważniejszych okolicznościach życia przyjęte, według dzieł francuskich spisane, Kraków 1876
Nie zapełniaj zakątka swego mnóstwem niepotrzebnych gracików, bezmyślnie porozstawianych, jakby w norymberskim sklepie, a również bezużytecznych, jak i niezgodnych z dobrym smakiem. Niech gotowalnia nie zajmuje tam pierwszego miejsca z całym przyborem flaszeczek, flakoników, puszeczek i pudełeczek, zwykle niegustownych a zawsze uciążliwych dla tych, co się starają wszystko to w porządku utrzymać. Biurko z przyborem do pisania i kilku fotografiami, szafka z książkami, stolik z pismami i robótką ręczną, dalej szafka lub komoda na suknie, kanapka lub sofka, parę krzesełek, łóżko białemi muślinami przykryte, świeżutkie firanki i ogrodniczka z kwiatami starannie utrzymywanemi, (w niewielkiej ilości jednak, żeby zdrowie nie szkodziły), kilka ładnych rycin na ścianie, to według mnie najstosowniejsze urządzenie pokoiku młodej panienki, bo fortepian rzadko kiedy w nim się ma mieścić.
Maria Świderska, Listy starszej przyjaciółki do młodszej, w: „Wieczory Rodzinne”, 1884
Wszystkie graciki i drobnostki niech twoją własną ręką będą ustawione i codziennie uporządkowane; nie zdawaj się z tem na służących, lecz przywykaj sama dbać o ład i czystość, co ci się w każdem położeniu i stanowisku przyda. Chciałabym, żebyś w przygotowaniu i włożeniu ubrania jak najczęściej sama sobie wystarczała; wierz mi, że to wpływa nie tylko na wyrobienie zręczności, ale i na usposobienie korzystnie oddziaływa: ubierając się o ile możności sama, unikniesz tego niecierpliwienia się i gderania, którego się względem służących dopuszczają nieraz osoby dobre nawet i dobrze wychowane.
Maria Świderska, Listy starszej przyjaciółki do młodszej, w: „Wieczory Rodzinne”, 1884
Zwykle dla dorosłej córki urządza się oddzielny pokoik zwany panieńskim, ładnie i względnie z konfortem urządzony zazwyczaj bywa najmilszem schronieniem z całego domu, ład, czystość i możebna w każdym kąciku elegancya widną tu być powinna, z tych bowiem powierzchownych oznak, łatwo bardzo można się przekonać o usposobieniu i zamiłowaniach jego mieszkanki, pokoik ten może a nawet powinien być nie wielki, z jasnem obiciem, mebelkami małemi, odpowiednio do obicia pokrytemi, lustrem ustawionem na stolika i przybranem firankami zastosowanemi do firanek a okien, łóżeczkiem starannie usłanem i umieszczonem w mniej widocznem miejscu — nad łóżkiem obraz święty wykonany lepszym pędzlem, dalej szafeczka z pułkami do bielizny i różnych drobiazgów, mała kozetka, przed nią stolik do roboty i kilka taborecików. Na ścianach półka do składania na niej podręcznej biblioteczki, kilka znów małych półeczek na umieszczenie różnych cacek i kwiatów świeżych z ładnemi liśćmi i pnących się po ścianach, które ustawione z gustem i wdziękiem, przedstawię kącik ten tak miłym, woniejącym i pociągającym, że raz wszedłszy do niego z żalem go opuszczać przychodzi.
Paulina Szumlańska, Gniazdko rodzinne ładnie i składnie urządzone, Warszawa 1888
Mieszkanka tak miluchnie urządzonego pokoiku powinna z nim harmonijną tworzyć całość, wyobrażam ją sobie zatem pełną skromności i wdzięku, przestrzegającą pilnie, aby w godzinach udawania się na spoczynek lub rano zanim się ubierze, nikomu z domowników płci męzkiej nie wolno było przekroczyć progu jej pokoju; sama też od rana już uczesana i ubrana pokazywać się tylko może.
Paulina Szumlańska, Gniazdko rodzinne ładnie i składnie urządzone, Warszawa 1888
Na pokój sypialny najodpowiedniejsze są lżejsze bawełniane tkaniny jak: satinetki, kretony, materyały krepowane w różnobarwne ramaże, lub gierlandy z kwiatów nadające się do falistych draperyi. Jasne perkale w ptaszki, motyle i kwiaty, są jakby umyślnie do panieńskich pokoi stworzone, nadmienić należy, że umiejętne drapowanie tych wszystkich materyałów, stanowi dziś szczyt tapicerskich umiejętności i w istocie przyznać trzeba, iż malownicze festony kotar i portier dużo wdzięku mieszkaniu dodają.
Lucyna Ćwierczakiewiczowa, O urządzeniu mieszkania, w: Kolęda dla gospodyń, 1889
Jeżeli która z młodych czytelniczek jest do tyla szczęśliwą, iż posiada mały, własny, elegancko urządzony, ciepły pokoik, to zapewne nie brak jej także bióreczka do pisania, które zwykle w pokoikach panienek tak bywają, misterne, iż możnaby je uważać za jakieś cacka, do zabawy służące.
Wanda Reichsteinowa-Szymańska, Poradnik dla młodych osób w świat wstępujących, ułożony dla użytku tychże przez Wielkopolankę, Poznań 1891
Jeżeli jesteś o tyle zamożną, że masz swój własny pokoik, staraj się uczynić go sobie miłym i przyjemnym.
Umebluj go z prostotą i skromnie. Czystość i świeżość niech będzie największą jego ozdobą.
Tutaj chroń się zawsze, ilekroć ciernie świata zranią twe serce, lub kiedy zamęt i niepokój w twej duszy.
Przed klęcznikiem miej obraz Matki Boskiej i wizerunek Ukrzyżowanego.
Ks. F. EL. Łukaszewicz, Złota książka polskiej dziewicy, Kraków 1895
Pokoje panieńskie, są zwykle utrzymane w jasnym tonie. Obicia jasne. Kanapka, fotele i krzesełka z białego, lakierowanego drzewa, okryte kretonem, zastosowanym do obicia.
Pogawędka gospodarska, w: „Bluszcz”, 1899
Kolor niebieski o barwach słodkich, a równocześnie obojętnych, niech zdobi pokój młodej panienki, a aksamit fioletowy, szafirowy lub żółty pozostawmy tej, która zdecydowała się uchodzić już za niemłodą.
Junosza-Nałęcz, Umeblowanie domu. Sypialnia, w: „Dobra Gospodyni”, 1902
Zbigniewa Zmorska opisała pokój szykowany przez opiekunkę dla młodej osieroconej krewnej:
Z uśmiechem krzątała się teraz po wspaniałych komnatach starego pałacu, urządzając apartamencik dla przybyć mającej pupilki, dobierając do niego meble i obicia, portyery i przejrzyste zasłony do okien. Pragnęłaby przeczuć gusta dziewczęcia, upodobania i uprzedzić je we wszystkiem.
— Chciałabym wiedzieć jaki lubi kolor? rzekła raz do mnie, gdy przyszła z robotą posiedzieć trochę przy „biednym inwalidzie” jak mnie nazywała. Nie wiem czy to obicie błękitne będzie jej się podobało... a takbym pragnęła żeby zaraz na wstępie wszystko tu zrobiło na niej dobre wrażenie. Doradź mi panie Sewerynie.
Odpowiedziałem, że obicie błękitne odpowiedniem jest zawsze w mieszkaniu młodej osoby i że jego właścicielka zadowolona będzie z pewnością, choć z drugiej strony i to być może, że jeśli jako Ukrainka posiada gusta oryentalne, to wolałaby kolory jakie jaskrawe, czerwony naprzykład, lub żółty.
— Gdybym wiedziała przynajmniej czy brunetką jest, czy blądynką, to mogłabym z tego wyciągnąć pewne wskazówki, zafrasowana odparła staruszka.
— Kieruj się pani instynktem, rób tak jakbyś dla córki własnej robiła.
Zbigniewa Zmorska, Z opowiadania rezydenta. Powieść., w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1882
Apartament dla przybyć mającej sieroty Jenerałowa urządzić kazała w bocznym, najwięcej w głąb parku wsuniętym pawilonie pałacu. Składał się z dwóch pokoi niewielkich ale umeblowanych i wycackanych jak pieścidełko, przez naszą najpoczciwszą panię. Nie brakowało tu nic, zacząwszy od aksamitów i atłasów, któremi to gniazdeczko literalnie było wysłane, a skończywszy na pysznym fortepianie, doborowej biblioteczce i tysiącu różnych fraszek bez których kobieta światowa obejść się nie może. Nie zapomniano nawet o kwiatach, — kilka pysznych okazów flory podzwrotnikowej przyniesionych świeżo z cieplarni stało przy oknach, obracając swe korony za bladym promieniem zimowego słońca.
Jenerałowa ustawiwszy własną ręką przyniesione wazony na marmurowym kominku, poprawiwszy jakiś nie dość artystyczny załom portiery, zmieniwszy nieco węzły przytrzymujące firanki usiadła w wygodnym fijołkowym, aksamitem krytym foteliku i z zadowoleniem przyglądała się swemu dziełu.
Zbigniewa Zmorska, Z opowiadania rezydenta. Powieść., w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1882
Gabriela Zapolska ukazała w Dziewiczym wieczorze pokój zdecydowanie zamożnej panny, skoro znajduje się w nim i toaletka, i pianino
Scena przedstawia pokoik panieński Tosi, jasny i czysty. Na lewo łóżko białe, zasłane koronkową kapą, nad niem białe firanki; łóżko zastawione do połowy białym parawanikiem, w pokoju porozstawiane białe meble, małe białe bióreczko, na niem fotografia mężczyzny bardzo przystojnego. Nad łóżkiem Niepokalane Poczęcie Murilla, na lewo od widzów tualetka podszyta gipiurą, lustro, małe, przyrządy tualetowe, na pierwszym planie dwa foteliki i stolik. Po prawej, plan trzeci, ukośno, pianino jasne udrapowane jasną tkaniną. Na niem palma i jakaś biała grupa — na stolikach duże kosze z samych białych kwiatów i paproci, ozdobione gołębiami j kokardami z białego tarlatanu — świece w kandelabrach srebrnych błękitne. Dwie lampy białe z mlecznemi kloszami, zapalone. Na środku pokoju manekin, na nim wspaniała ślubna suknia z trenem, wieniec i welon. Wogóle wrażenie bieli, jasności, wesela.
Gabriela Zapolska, Dziewiczy wieczór. Akwarela sceniczna w jednym akcie. Lwów 1899
Teresa Jadwiga w swoim utworze dla dzieci przedstawia pokój wyraźnie bardzo zamożnej panny. Nie pozostawia także żadnych wątpliwości co do tego, że właścicielka pokoju jest w swoim pełnym dobrobytu, ale i nudy i braku celu życiu nieszczęśliwa.
Prześliczny był to buduar: biało lakierowane krzesełka, białym rypsem kryte, takaż sama kozetka, stoliczek z blatem porcelanowym, na którym Zosia Mickiewicza sypie proso kurom, biblioteczka zastosowana do mebli, wszystko to razem czyniło wrażenie zabawek dziecinnych; na dziecko też wyglądała strojna w białą, lekką sukienkę, siedząca niedbale na kozetce młoda panienka. Złote jej włosy wiły się w figlarne kędziorki nad gładkiem, białem czołem, a różowa, okrągła twarzyczka, którą zdobiły dwa wdzięczne dołeczki, przypominała aniołki Rafaelowskie. Lecz oczy dziewczynki pogody, towarzyszącej zwykle dzieciom, nie wyrażały: nuda, ta straszna choroba tych, którzy za wiele w życiu przyjemności używają, a pracują za mało, wyglądała z tych pięknych, szafirowych oczu, a czerwone usteczka, jakby do uśmiechu stworzone, wykrzywiła brzydkim grymasem.
Teresa Jadwiga, Wzajemna pomyłka, w: „Wieczory Rodzinne”, 1899