Skromność
Za jedną z najważniejszych cech młodej panienki uważano skromność. Matkom zalecano staranne pilnowanie, by córki pozostawały skromne, a i samym pannom powtarzano, że jest to jeden z największych ich powabów.
Niewezmą nam za złe młode czytelniczki nasze, jeżeli dla ich, jak sądziemy, pożytku, przytoczemy dosłownie zdanie poważnej Matrony, które niedawno w kółku starszych uczennic swoich wyrzekła: „Panienka niepowinna nigdy noska do góry zadzierać; wolno jej mieć poczucie wysokiej godności swojej, jeżeli wyrobione ma już postanowienie, że poszedłszy za mąż, spełni godnie posłannictwo miłości i poświęcenia względem męża, którego jej serce wybierze, względem dzieci, które jej BÓG da. Wtenczas, w granicach rozsądku, wolno jej się z swoją osobą drożyć; ale niechaj nigdy dziewczyna nie sądzi, że swoją figurką, urodą czy sukienką, siebie albo drugich zbawi. Urok taki bez cnót gruntownych, w krótkim bardzo czasie spowszednieje. Pracowitą, zacną, ładną, a czasem i mniej ładną żonę, mateczkę i gosposię, mąż uczciwy zawsze uwielbiać będzie; piękna zaś a rozproszona modnisia, musi się stać ckliwą. Wierzajcie mi moje Panienki, niemacie czego zazdrościć owym okrzyczanym pięknościom, o których uszy się obija: Charmante, adorable; kwiat ich piękności, zbyt często w gorzki owoc się wyradza, bo miłe złego początki lecz koniec żałosny".
Może te słowa przytrą troszeczkę noska niektórym szarmantkom, może (w pojęciach światowych) nie dużo w nich poezji, ale za to prawdę onych, uznaniu tak zacnych młodziutkich Warszawianek, pozostawić postanowiliśmy.
„Kurier Warszawski”, 1865
W ogólności rodzice powinni unikać długiego pobytu w hotelach z młodemi i niedorosłemi córkami. Do wspólnych salonów, te ostatnie niepowinny nigdy udawać się bez ojca lub matki. Do ośmnastu lat table d’hôty nie są miejscami stosownemi dla panienek, tam bowiem mogą słuchać rozmów niewłaściwych, a każdy z obecnych ma prawo do nich mówić. Życie hotelowe pozbawia je zbyt wcześnie tej skromności, która tak się podoba i stanowi największy wdzięk u młodych osób dystyngowanych i dobrze wychowanych.
Zwyczaje towarzyskie (Le savoir-vivre) w ważniejszych okolicznościach życia przyjęte, według dzieł francuskich spisane, Kraków 1876
Ani młody człowiek ani panna, nie powinni sprzeczać się, dyskutować i bronić swoich przekonań i zasad wobec i przeciw osobom starszym, ani również starać się wmówić w nie, że się mylą i nie mają słuszności; - najprzód dla tego, że młodzi ludzie z natury rzeczy łatwiej pomylić się i błądzić mogą, nie mając zwykle tyle co starzy doświadczenia ani tyle wiadomości, później po prostu przez szacunek, powinni ustąpić, wtedy nawet kiedy mają głębokie przekonanie, że racya jest po ich stronie. Nadto, lepiej zrobią słuchając drugich, zamiast sami rozprawiać i opowiadać.
Zwyczaje towarzyskie (Le savoir-vivre) w ważniejszych okolicznościach życia przyjęte, według dzieł francuskich spisane, Kraków 1876
Nie przykładaj zbyt wielkiej wagi do poklasku mężczyzn, nie ubiegaj się za ich pochwałami. Często młode panienki w twoim wieku, na wpół jeszcze dzieci, kiedy co robią i mówią w obecności młodych ludzi, spoglądają ukradkiem na nich, jakby czekając pochwały. Jest to rodzaj nieświadomej kokieteryi, ale w niej dla delikatnych kobiet jest coś przykrego (...) Poczucie delikatności, zwracanie uwagi na to, co w innych nas pociąga lub rani, naprowadzi na drogę przyzwoitości i cnoty.
Felicja Szymanowska, Pamiętnik Laury, Warszawa 1877
Mężczyźni bawią się najlepiej w towarzystwie śmiałych, wyzywających, wesołych, rozbawionych, śmiejących się panienek – ale miłość ich biegnie zawsze ku poważnej, spokojnej, niedostępniejszej i skromnej a głębszej w swych poglądach.
A. Callier, Hygiena piękności. Praktyczny poradnik dla prawdziwie eleganckich kobiet na podstawie najlepszych źródeł skreśliła, Kraków, Warszawa 1903
Skromność sama przez się stanowi tak piękny przymiot, że więcej posiada wartości, aniżeli piękna powierzchowność i wzrost okazały; ale skromność nie polega wyłącznie tylko na rysach twarzy, powinna ona akcentować się również w ubraniu, w ruchach i cała postacią dawać rękojmię dobrego i rozsądnego wychowania, opartego na przepisach czystej moralności.
Mieczysław Rościszewski, Panna dorosła w rodzinie i w społeczeństwie. Podręcznik życia praktycznego dla dziewic polskich wszelkich stanów, Warszawa 1905
Nie trzeba zapominać, że zawsze jest lepiej być ubraną zbyt skromnie, aniżeli zbyt strojnie, gdyż nie ma nic przykrzejszego, jak znaleźć się samej jednej osobie dekoltowanej w gronie innych pań w sukniach pod szyję.
Mieczysław Rościszewski, Dobry ton, Warszawa, Lwów, 1905