Prasowanie należało do mało spektakularnych, ale bardzo ważnych czynności domowych. Wymagało umiejętności i znacznej wiedzy, ponieważ różne tkaniny i przedmioty należało prasować we właściwy, dla każdej odmienny sposób. Prasowanie we właściwy sposób stanowiło także element czyszczenia i odświeżania delikatnych fragmentów ubrań.
Mniej wymagające prasowanie można było, szczególnie w miastach, zlecić na zewnątrz, wraz z praniem, albo było wykonywane przez służbę. Właściwe prasowanie kosztownych tkanin było domeną panny służącej, dobrze też było, aby znała się na nim pani domu. Wiedza ta służyła jej przede wszystkim do odpowiedniego nadzoru, chociaż kosztownymi koronkami czy jedwabiami mogła się też zająć własnoręcznie.

Przed niedawnym czasem, pojawiły się u nas żelazka do prasowania bielizny, rozgrzewane nie za pomocą rozpalonej duszy żelaznej, lecz za pomocą rozżarzonych węgli. Są one całe z żelaza, mają kształt dawniejszych mosiężnych, tylko znacznie wyższe, Blat wierzchni, przy którym przytwierdzona rękojeść, odejmuje się i odkrywa dość miejsca do nasypania węgli. Kominek z jednej, a maleńki luft z drugiej strony, utrzymując wewnątrz przeciąg powietrza, niedozwalają zarzewiu zgasnąć. Podobno jedno wsypanie i rozpalenie węgla, utrzymuje w żelazku takiem, gorąco tak długo, jak w dawniejszych cztery zmiany dusz. Byłoby to podwójną dla gospodyń oszczędnością, to jest czasu i drzewa, oraz kłopotu z paleniem w piecu lub na kominie. Tylko swąd wydobywający się z węgli źle wypalonych, jest cokolwiek zniechęcający, ależ można brać węgle już poprzednio, jak do samowarów przysposobione. Otóż, jeżeli takie żelazka nowego pomysłu, byłyby w istocie dogodniejsze, wartoby je upowszechnić; dla tego, upraszamy Panie Gospodynie, które próbowały owych żelazek, aby były łaskawe wyrzec w tym względzie słówko, i jeżeli ta nowość istotnie jest praktyczną, zachęci ogół do wprowadzenia jej w użycie.

„Kurier Warszawski”, 1867

 

Prasowanie bielizny.
Potrzeba brać do prasowania bieliznę nie zupełnie przeschłą a gdyby była już taką, odwilżyć ją kropieniem czystą wodą, rozciągnąć i złożyć równo na kupę, zawinąć dobrze w płótno aby się wszędzie dobrze odwilżyła, inaczej nieda się równo odprasować; zbyt znowu wilgotna bielizna gorącem bardzo żelazkiem prasując może się zaparzyć i zżółknąć.
Prasować potrzeba o ile możności na świeżem powietrzu albo przewiewnem, bo para powstająca od prasowania bielizny jest bardzo szkodliwą.

Maria z Krzywkowskich Marciszewska, Kucharka szlachecka. Podarek dla młodych gospodyń., Wydanie trzecie poprawione, Kijów, 1878

 

Każda z pań wnikająca w szczegóły gospodarstwa domowego niejednokrotnie już zapewne przekonać się mogła, jak kosztowną rzeczą jest bielizna; zły więc dogląd, wpływając na zniszczenie, podwaja ten znaczny wydatek.

Praktyczne uwagi o praniu i prasowaniu bielizny, w: „Mody Paryzkie”, 1879

 

Otóż mamy pranie skończone — wieszając wycierać mocno sznury, aby się bielizna nie zabrudziła, jeżeli można wieszać na dworzu, zawsze bielizna piękniejsza niżeli suszona na ścieśnionych górach gdzie trzeba wieszać jedną sztukę prawie na drugiej, im zaś rzadziej rozwieszona tem lepiej schnie; pilnować aby zbytecznie nie przeschła i zaraz zdejmować, gdyby przypadkiem z braku czasu przeschła zanadto, trzeba ją przy składaniu kropić kropidłem zimną wodą, bez czego byłaby chropowatą po zmaglowaniu, składać starannie to jest wyciągać każdą sztukę na wszystkie strony aby krzywej formy nie nabrała, szczególniej prześcieradła, obrusy, serwety, chustki do nosa, powłoczki, od składania bowiem wszystko zależy i niech się komu nie zdaje, że składać może byle kto, a maglować potrzebuje umiejętna osoba. Zaprzeczam tego, dobrze złożona bielizna będzie się z łatwością maglować i będzie po uprasowaniu gładką, gdy przeciwnie źle złożona, żeby najumiejętniej maglowana zachowa załamki i krzywizny nie do wyprostowania żelazem. Prasować niezbyt rozpalonem żelazem; bielizna prasowana bardzo gorącem żelazem będzie żółtą i nieładną. Ilość mydła potrzebna do prania na 100 sztuk dwa funty, — waga ta jest wystarczająca przy różnej bieliznie, to jest większych i mniejszych sztukach i zwykłem użyciem zabrudzonej. Przy samych dużych sztukach lub bardzo zabrudzonej chorobą lub długiem leżeniem bieliznie wychodzi 3 funty na sto sztuk.

Lucyna Ćwierczakiewiczowa, Podarunek ślubny. Kurs gospodarstwa miejskiego i wiejskiego dla kobiet, Warszawa 1885

 

Bardzo jest wygodnie mieć przy sypialni garderobę, w której mogą stać szafy z sukniami i bielizną, umywalnia, półki do stawiania pudełek, bucików i t. p. Tam również mogą się odbywać rozmaite roboty domowe, prasowanie, czyszczenie sukien i t. p.

Skarbiec dla rodzin w mieście i na wsi, tom I, Wydawnictwo Biesiady Literackiej, Warszawa 1888

 

Później, między 10 a 14 rokiem życia, zazwyczaj dziewczynki zaczynają być pomocne w gospodarstwie domowem. Nie należy jednakże w tym względzie ograniczać się do szycia i haftowania, byłoby to bowiem wprost szkodliwe, lecz na przemiany zajmować się robotą, wymagającą pewnego natężenia sił, więc przedewszystkiem gospodarstwem, a także praniem i prasowaniem drobniejszej bielizny, ścieraniem kurzu i t. p., co oddziaływa bardzo korzystnie na rozwój muskulatury.

Dr. J. Herm. Baas, tłom. Dr. J. St. Choroby kobiece.  Ich zapobieganie i leczenie. Poradnik dla kobiet, Warszawa 1889


Bardzo także ważną a może najtrudniejszą rzeczą przy praniu, bywa umiejętne prasowanie. Jak łatwo na przykład jednem nieostrożnem pociągnięciem żelaza spalić i zniszczyć zupełnie można cienką jakąś suknię albo poszewkę. Ile przykrości doznaje pani domu, jeżeli koszule męża przemodrzone, niedostatecznie ukrochmalone, a wreszcie źle wyprasowane z prania odbiera. Jeżeli się sama zna na tem, to choćby miała najgorszą praczkę, potrafi ją pouczyć, pokazać jej, jak się powinna z bielizną obchodzić.

Wanda Reichsteinowa-Szymańska, Poradnik dla młodych osób w świat wstępujących, ułożony dla użytku tychże przez Wielkopolankę, Poznań 1891

 

Dla dziewczynek są malutkie kołowrotki do przędzenia, masielniczki do robienia masła, żelazka do prasowania, samowarki i przybory do prania. Wszystkie te zabawki w wielkim wyborze i różnorodnych pomysłach widzieć można po naszych sklepach warszawskich, największy jednak dobór przedmiotów ma dawna i znana firma Juljana Mullera (Senatorska 24) oraz sklep Józefa Malanowskiego (Królewska 37).

Szczęsna, Zabawki dla dzieci, w: „Bluszcz”, 1899

 

Co do praczek i prasowaczek, los ich istotnie godzien jest pożałowania, lecz przynajmniej to zło jest czasowe; rozpowszechnienie maszyn do prania i prasowania, koniec temu położy. Dziś można jedynie przemawiać do sumienia i inteligencyi ogółu, aby w wypadkach choroby zaraźliwej w domu, bieliznę chorych oddawano do Kamery dezynfekcyjnej.

Wanda Grot-Bęczkowska (Korotyńska), O byt i zdrowie pracownic warszawskich..., w: „Bluszcz”, 1902

 

Żelazka powinny być dość grube, ażeby prędko nie ostygały. Utrzymywać je należy bardzo starannie, ażeby nie ciemniały, nie rdzewiały i nie traciły swej gładkości pierwotnej. Żelazka doskonale się czyszczą i polerują, gdy się je za gorąca pociera woskiem, zawiniętym w kawałek płótna, poczem należy je wytrzeć czystą szmatką, nasyconą solą.
Za każdym razem, biorąc żelazko z ognia, wyciera się je o ścierkę. Gdy wypada poprawić lub przesunąć bieliznę przy prasowaniu, to obie ręce muszą być wolne; dlatego też trzeba mieć drucianą podstawkę do żelazka, na której się je stawia bez obawy spalenia stołu lub deski.

Mieczysław Rościszewski, Pani domu. Skarbiec porad praktycznych dla Polek wszelkich stanów, Warszawa, 1904

 

Mankiety, chusteczki, kołnierzyki, panienka upierze sama na misce, wygotuje na maszynce i uprasuje, grzejąc dusze w piecu. Podejmujemy się nauczyć tej sztuki każdą osobę chętną. Dla przyszłej gosposi to wygoda nawet w dobrobycie, zwłaszcza na prowincyi, gdzie trudno o prasowaczkę

S, Gospodarka domowa. Uproszczenie warunków bytu, w: „Bluszcz”, 1904

 

Żelazka do prasowania ogrzewane węglem wewnątrz nie są praktyczne, to też prawie zupełnie wyszły z użycia, a na ich miejsce wprowadzają żelazka ogrzewane wewnątrz naftą albo spirytusem. Ich praktyczności nie potrafimy jednak ocenić. - Dla gospodyń ma ważniejsze znaczenie przyrządzik dający się zastosować do maszynek naftowych „prymus," a pozwalający grzać bez okopcenia żelazka na płomieniu naftowym. Przybory takie można kupować tam, gdzie i maszynki.

Maszyny i przyrządy pomocnicze w gospodarstwie domowem, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1904

 

Ze środkowego dużego pokoju naprzeciwko środkowego okna wchodziło się przez drzwi do takiej że wielkości pokoju zwanego garderobą. Mieszkały tam pokojówki i odbywały się w nim wszelkie szycia, cerowania, prasowania itp. pod kierownictwem panny służącej, wówczas młodziutkiej, bardzo przystojnej brunetki, panny Mani, której pokój o jednym oknie dającym na stronę północną był przy garderobie przy ścianie pokoju bony lub nauczycielki.

Antoni Kieniewicz, Nad Prypecią, dawno temu… Wspomnienia zamierzchłej przeszłości, 1989

 

Nie mogę jeszcze ominąć praczki Fiodorowej, która chyba przez dwadzieścia pięć lat przychodziła do nas do dużego prania. Ślicznie to robiła i wyprasowywała po kilkanaście gorsowych koszul mojego ojca. A te krochmalone i na sztywno prasowane przody koszul, kołnierzyki z rogami lub wykładane, mankiety do spinek wymagały ciężkiej pracy i umiejętności. Tatuś często je zmieniał. Jak miał sprawę w sądzie, musiał być we fraku i białej koszuli (dziś byłby w todze adwokackiej). Trzeba więc było prasować żelazkiem z duszą, kantem wyrabiać połysk i okrągłość mankietów i kołnierzyków. Nie każda to umiała. Fiodorowa przy tym była kobietą mądrą i ona to odpowiedziała mojemu ojcu na jego powiedzenie „Ciężko żyć, Fiodorowo" — „Nie, proszę pana, żyć nie ciężko, ale ciężko dożywać" — i ciężko sama dożywała, bo oślepła, tylko pasierb jej doglądał, na szczęście dobry.

Helena z Jaczynowskich Roth, Czasy Miejsca Ludzie. Wspomnienia z Kresów Wschodnich, Wydawnictwo Literackie, 2011