Chociaż zakładano, że matka z klas średnich i wyższych nie będzie się osobiście zajmowała niemowlęciem, zalecano jednak, aby nie zrzekła się tej powinności całkowicie. Pomijając stronę moralną (powierzenie swojego dziecka rękom kobiet obcych, z reguły prostych i niewykształconych), dochodziła tu także strona praktyczna. W drugiej połowie XIX wieku rozwój medycyny i higieny wkroczył także na to terytorium, które kiedyś pozostawiano instynktom i tradycji.
Kobiety z ludu, którym tradycyjnie powierzano opiekę nad małymi dziećmi, uważano za zbyt staroświeckie i przesądne. Kobieta wykształcona i nowoczesna miała wręcz mieć obowiązek być na czasie w tych sprawach i pilnować, aby opiekunki ściśle przestrzegały udzielanych im wskazówek.
Było to tym ważniejsze, że śmiertelność niemowląt pozostawała wysoka.

Zwyczaj wożenia, zamiast noszenia dzieci, zwłaszcza podczas upałów, cenionym jest przez rodziców, jako bardziej odpowiadający warunkom zdrowia. Najodpowiedniejszemi na ten cel wózkami są trójkołowe, które piastunka mogąc popychać przed sobą, może też zwracać uwagę na dziecię. Cena takich wózków żelaznych, po większej części z zagranicy sprowadzanych, wynosi zwykle około rs. 20, i z tego powodu jest dla wielu nieprzystępną, – ale i tu z pociechą możemy powiedzieć, wystąpiła krajowa konkurencja, bo oto za Żelazną-Bramą sprzedawane są wózki takiej konstrukcji koszykowej roboty, okute blachą żelazną, – wprawdzie nie zbyt kunsztownie zrobione i nie tak trwałe, ale jednego z tamtemi użytku a o 4/5 części od nich tańsze.

„Kurier Warszawski”, 1865

 

Po kilku godzinach spoczynku matka podaje pierś nowonarodzonemu dziecięciu, obowiązek święty jaki dopełnić powinna każda matka z wyjątkiem tylko wypadków nadzwyczajnych; obowiązek tem łatwiejszy do spełnienia, że napełniający serce kobiety uczuciem niewysłowionej rozkoszy.

Dr B. Z., Hygiena. Rady dotyczące wychowania niemowląt, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1874

 

Naprzód ci powiem że takiej nie znajdziesz. Matki też nie mogą poprzestawać na karmieniu dzieci własną piersią, one je powinny same wypiastować. W trudzie fizycznym noszenia dziecka, nocnego czuwania wyręczy je piastunka, duchowo same wciąż czuwać muszą.
- A gdzież znajdą czas na inne obowiązki, rodzinne i towarzyskie, na rozrywkę wreszcie?
- Rozrywki których po za domem szukać potrzeba, nie istnieją dla matki drobnych dzieci. Dziwacznem to się wydać może, zdaje się raczej, że obecność matki potrzebniejsza gdy dzieci dorastają, gdy słowa jej rozumieją, a przecież tak nie jest.
Wtedy znajdzie matka osoby poświęcające się wychowaniu, które ją w części wyręczą, osoby która by się podjęła trudu piastowania dziecka, a przytem dość była ukształconą by właściwie z niem postępować, nie masz. Na to potrzeba miłości matki. Wielkiego to bowiem wymaga poświęcenia się i baczenia na siebie, na swe słowa, ruchy, czyny, aby nie dać dziecku przykładu gniewu, niecierpliwości, wad różnych i słabości, a niemniej nie stracić wesołości, swobody.
Inne obowiązki kobiety nie ucierpią na tem piastowaniu przez nią dziecka, boć na to nie potrzeba aby matka dziecka nie odstępowała, lecz aby była w jego pobliżu, czuwając nad niem bez przerwy, wśród innych najrozmaitszych zajęć, tak, aby osoby bezpośrednio je pilnujące, ani na chwilę zaniedbać się nie mogły, wciąż czując zwróconą na się czujną jej uwagę. W ten sposób zapewni ona dziecku nieprzerwane staranie zdrowiu jego niezbędnie potrzebne, i ustrzeże go od wrażeń zgubnych, jakie przynosi zwykle ostre i burzliwe zaprowadzenie na nowo porządku, rozchwianego w czasie dłuższej matki nieobecności.

Anastazja Dzieduszycka, Przy kolebce!, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1875

 

Wózki dziecinne, tak ogólnie u nas i zagranicą rozpowszechnione, wyrabiane z koszyków i opatrzone w składane fordekle, które mają za cel ochraniać dzieci od słońca i kurzu, zwróciły w ostatnich czasach na siebie uwagę władz sanitarnych berlińskich; pokazały się bowiem u wielu dzieci, które nietylko we dnie ale i w nocy w wózkach takich do snu układano, rozmaite, jasno nieokreślone, objawy chorobowe. Bliższe wyjaśnienie tej sprawy wykazało co następuje; fordekle pokryte bywają najczęściej (chociaż nie zawsze) tak zwaną „skórą amerykańską“ koloru szarego rozmaitych odcieni: otóż w owej skórze amerykańskiej, znaleziono prawdziwie, kolosalne ilości ołowiu, gdyż nie mniej jak 42,7%; ilość ta wymienionego metalu jest tak wielka i tak skutkiem tego do wykrycia łatwa, że dosyć jest zapalić kawałek takiej skóry, żeby otrzymać małe kropelki ołowiu. Ciągłe zamykanie i otwieranie fordekla, powoduje kruszenie się farbv i napojenie ołowiem powietrza, którem dziecko oddecha, i to najzupełniej wystarcza, do tak zwanego chronicznego zatrucia ołowianego. Dzieci takie bywają blade, odżywianie się ich jest leniwe, zapadają na boleści w brzuszku, połączone z zatwardzeniem a nawet paraliżu dostać mogą.
Nie należy zatem nigdy kupować wózków pokrytych opisaną skórą amerykańską i wymódz potrzeba na kupcach, sprzedających takowe, żeby skórę ową zamieniali na zwyczajną materyę wełnianą, koloru niebieskiego lub bronzowego; koloru zielonego także unikać wypada, z powodu, iż farba zielona zawiera czasem arszenik.
Nie wątpię, iż władze sanitarne miasta naszego zwrócą uwagę na tę okoliczność i wydadzą wkrótce najsurowszy zakaz sprzedawania wózków, pokrytych skórą zawierającą ołów.

Dr Gustaw Fritsche, Kilka słów o wózkach dla dzieci, w: „Bluszcz”, 1877

 

Wpływ jednak złych mieszkań szczególniej odbija się na niemowlętach i dzieciach. Ciekawe są to szczegóły, zdolne poruszyć każdą z pań do głębi serca, kiedy bowiem w Klassach wyższych umiera w ciągu pierwszych pięciu lat życia jedno dziecko na pięcioro urodzonych, to w klassach wyrobniczych stosunek ten ma się jak 1 do 2-ch, czyli, inaczej mówiąc, w klassie ubogiej każde drugie dziecko staje się ofiarą niedoli, w której biedactwo przyszło na ten padół prawdziwego płaczu. Połowa więc dzieci umiera, druga zaś pozostałych przy życiu niewiniątek toczy z losem bój krwawy, wciąż walczy, napastowana przez choroby z niezdrowości mieszkań. Na czele ich stoją zołzy, czyli skrofuły wraz ze swemi satelitami: angielską chorobą, chorobami płuc, kości i stawów. Na tem tle skrofulicznem później rozwijają się suchoty, które, jeżeli niezabiorą uznojonego życiem biedaka w okresie produkcyjnej pracy, oddają go przez całe życic na pastwę rozpaczy i nędzy.

Dr. B. Lutostański, Pogawędki z dziedziny gospodarstwa domowego, w: „Bluszcz”, 1879

 

Zajęcia domowe i gospodarskie, nie stanowią przeszkody w karmieniu, owszem, tak dla matki jak dla dziecka lepiej jest, kiedy kobieta pracuje, jest czynna i nie zajmuje się wciąż niemowlęciem, nie nosi go ustawicznie na ręku i nie uczy niepotrzebnych grymasów i wymagań.

Skarbiec dla rodzin w mieście i na wsi, tom I, Wydawnictwo Biesiady Literackiej, Warszawa 1888

 

Moralne wychowanie dziecka zaczyna się niemal w pierwszych miesiącach jego życia, już w tym wieku bowiem można, przez zbytnią troskliwość i nierozsądną czułość, przyzwyczaić niemowlę do kaprysów, wymagań i narowów, które z istotki zrodzonej na naszę radość i pociechę, stworzą tyrana nieznośnego dla siebie i dla otaczających.

Skarbiec dla rodzin w mieście i na wsi, tom I, Wydawnictwo Biesiady Literackiej, Warszawa 1888

 

Pani Józefie Mioduszewskiej. Sympatycznych koralików dla dzieci przy ząbkowaniu w handlach warszawskich nie znaleźliśmy, tylko są aksamitki elektro-magnetyczne u optyków w cenie rs. 1 k. 50.

Odpowiedzi od redakcyi, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1889

 

O ubraniu maleńkich dzieci nie mamy co pisać, ich garderoba składa się z koszulek i kaftaników, gdyż u nas utrzymuje się zwyczaj krępowania w poduszce – Angielki mają lepszą metodę, bo nie spowijają wcale maleńkich dzieci, lecz ubierają je w koszulkę obciśniętą opaską, czepeczków nie dają wcale. Do ubrania służy suknia muślinowa na podwleczeniu kolorowem jedwabnem, albo rodzaj płaszczyka z białego atłasu na podszewce kolorowej. Angielski fason płaszczyków jest przymarszczony w pasie i ma koło szyi duży kołnierz gipiurowy lub krótką pelerynkę — dziecko przedstawia się w nim o wiele zgrabniej niż w dotychczas używanej olbrzymiej pelerynie.

O ubiorach, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1894

 

Pierwsza wyprawka dziecka nie powinna być ani ozdobną, ani strojną, ale przedewszystkiem praktyczną i obfitą, gdyż w pierwszych miesiącach częsta zmiana bielizny jest rzeczą konieczną. Otwartych koszulek należy przygotować 2 do 3 tuzinów, z których pewna część większych rozmiarów, licząc na wzrost dziecka. Całą ozdobą tych pierwszych koszulek jest wazka walencienka lub hafcik, oszyty wokoło zmarszczenia, pod szyjką i u rękawów.
Kaftaniki w tej co i koszulki ilości, bez karczków, wykonane z satinki, kroazy, cienkiego barchanu lub batystu. Rękawki marszczone u rączki lub oszyte w paski. Bardzo praktyczne są kaftaniki szydełkowe, gdyż przylegają dobrze do ciałka i figurki dziecięcej, nie tworzą żadnych fałd ani zagięć, odciskających sic na delikatnem ciele dziecka.

Wyprawka dziecinna, w: „Bluszcz”, 1897

 

Pieluszek należy przygotować również ze 3 tuziny i po każdem użyciu takowych prać i maglować. Ostatniemi czasy pieluchom nadają fason majtek zapinanych na guziki, gdyż w takim razie można, dziecko nosić na ręku o wiele swobodniej.

Wyprawka dziecinna, w: „Bluszcz”, 1897

 

Moda każe kołyski zdobić tiulem point d'esprit, a nowość stanowi dzierganie bawełną szarą, dane przy wszystkich falbankach. Brzeg kołyski otacza riusza i dwie falbany dziergane, pod niższą dodana falbanka jedwabna. Firanka czyli kotara jest również tiulowa, podwleczona materyą albo satynką; u góry wielka kokarda z szerokiej wstążki, druga mniejsza z węższej wstążki dana tuż przy kolebce. Koszyczek, w którym mieści się ubranie dziecka, przybrany odpowiednio do kołyski, zaopatrzony we wszystkie przybory. Przykrycie do kołyski albo do wózka szyje się z materyi leciutko podwatowanej, otacza wszywką i szeroką koronką, zeszycie których zasłania wązka wszyweczka, przewleczona wstążeczką, ułożona w sute rozetki na czterech rogach.

O ubiorach, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1899

 

Kiedy czas, w którym dziecię leżało w kołysce przeszedł, i zaczyna się peryod pełzania, ileż niezadowolenia sprawia maleństwu długa sukieneczka, przeszkadzająca szybkiemu posuwaniu się po pokoju. Wtedy nasuwa się matce pytanie, jak ubrać przy nadchodzących zimnach wygodnie i ciepło maleństwo, a przy tem nie krępować ruchów żywej jak iskra istotki.
Rozpatrzmy kolejno sztuka po sztuce maleńką garderobę. Na koszulkę kładziemy zwykle delikatny bawełniany staniczek, robiony szydełkiem dla podtrzymywania majteczek. Bardzo dobrze, lecz czy to nie zanadto uciskające piersi i żołądeczek? Radziłabym, aby zastosować tu małe z miękiej białej gummy szeleczki, składające się z dwóch kawałków, a zapinane na niciane pętelki i guziki, a to szczególniej dla chłopczyków. W tym samym celu dla dziewczynek można używać paseczka założonego na ramiona. Spódniczka spodnia jest dla małych dzieci niepraktyczną, i trzeba ją stanowczo zarzucić, gdy pokój jest dostatecznie ogrzewany, lub szczególniej, gdy dziecię pełza po dywaniku. Niecierpliwi się też maleństwo, gdy z konieczności przy częstszej zmianie bielizny, ściąga się prócz majteczek i spódniczka. Na majteczki najlepiej używać miękki, biały barchan, najpierw jest on ciepły, a powtóre dobrze się pierze, kolorowy zaś materyał przy częstem praniu, nigdy dobrze nie wygląda.
Teraz kolej na sukieneczkę. Tu pierwszy warunek, aby rękawy nie były długie, bo po kilkagodzinnem noszeniu co do czystości pozostawią one wiele do życzenia. Najstosowniejszym materyałem będzie satinka, barchan lub też sukieneczka cała szydełkiem robiona.
Słówko chcę powiedzieć o szydełkowych sukienkach. Chcąc zapobiedz skurczaniu się sukienki w praniu, trzeba wełnę przed robotą gotować w wodzie przez pięć minut, potem wypłókać w zimnej wodzie. Szydełkowa sukieneczka mieści w sobie wszystkie warunki hygieniczne. Jest ciepłą, ponieważ ściśle przylega do ciałka, nie krępuje ruchów, rośnie, że tak powiem, z dzieckiem, bo gdy dziecię tyje—sukienka równomiernie się rozciąga. Co do formy innych sukieneczek, to najlepsze są sukienki angielskie z karczkiem ozdobionym jakiem przybraniem. Czasem dodaje się paseczek, lecz to zbyteczne, przeszkadza bowiem podnosić się dziecięciu z ziemi.
Co do podwiązek, te doktorzy stanowczo potępiają. Jeden rodzaj przez ściskanie nóżki krępuje żyły i jest stanowczo szkodliwy — gummy znów idące wzdłuż ciałka, naciskając ustawicznie nóżki, mogą skrzywić słabe jeszcze kosteczki. Nie kłaść więc dzieciom podwiązek. Pończoszki t. zw. w prążki są tak elastyczne, że używanie podwiązek czynią zbytecznem. Szydełkowe trzewiczki są niepraktyczne, nasze dziecię potrzebuje trzewiczków z podeszwami mocnemi. Filcowe trzewiczki są w pokoju za ciepłe, powodują pocenie się nóżek. Najodpowiedniejsze są wygodne z delikatnej skórki trzewiczki bez obcasków; nakoniec nie należy zapominać jeszcze o fartuszku. Najlepsze są skórzane, byle nie ceratowe.

Matka, Jak ubierać nasze maleństwa?, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1899

 

Uchylanie się matek pod najbłachszym pozorem od karmienia, pielęgnowanie noworodka pełne zabobonów, przesądów, przeżytych prawideł, zastępywanie umiejętnej pomocy nadmierną troskliwością i domowymi radami przyjaciółek, rzekom o bardzo doświadczonych, sypianie razem z dziećmi w jednem łóżku, nakładanie im rękawiczek i pończoszek na noc, by ręka i noga pozostały małe, zapominanie, gdy dziecko dorasta, o niezbędnych dla niego rozrywkach i przyjemnościach na wolnem powietrzu, a zawczesne prowadzenie go natomiast do teatrów, Colosseów itp.: to wszystko już za młodu urąga wszelkiej hygienie.

Dr Władysław Hojnacki, Hygiena kobiety, Lwów 1902

 

W przeciągu trzech dni od daty urodzin niemowlęcia należy udać się do sklepu i nabyć za 3 kop. druczek do wypełnienia. W druczku tym wyszczególnia się naprzód imię i nazwisko nowonarodzonego dziecka, stan rodziców, wyznanie i sposób ich utrzymania. Druk tak wypełniony poświadcza rządca domu, w którym niemowlę przyszło na świat, a podpis rządcy i ścisłość wymienionych w druku szczegółów potwierdza osobiście komisarz cyrkułu swoim podpisem i pieczęcią urzędową. Z cyrkułu idzie się do kancelarii parafialnej i tam, na podstawie druczku, nowy obywatel zostaje wciągnięty na listę parafian, poczem za cenę 60 kop. Otrzymuje się wyciąg z metryki, który służy nowonarodzonemu za kartę legitymacyjną. Z tej to karty dziecko zostaje wciągnięte do ksiąg ludności, czyli zameldowane.

Mieczysław Rościszewski, Pani domu. Skarbiec porad praktycznych dla Polek wszelkich stanów, Warszawa, 1904

 

Modne jest bardzo zawieszać na szyi niemowlęcia, obok złotego medalu z datą jego urodzin, maleńkie serce na złotym cienkim łańcuszku, ozdobione kamieniami. Zapewniają, że talizman ten przynosi szczęście, jak koniczyna o czterech listkach.
A otóż i lista kamieni:
Styczeń – Hijacynt.
Luty – Ametyst.
Marzec – Heliotrop.
Kwiecień – Szafir.
Maj – Chalcedon.
Czerwiec – Szmaragd.
Lipiec – Krwawnik.
Sierpień – Onyks (agat).
Wrzesień – Beryl.
Październik – Alga morska.
Listopad – Topaz.
Grudzień – Rubin.

Mieczysław Rościszewski, Pani domu. Skarbiec porad praktycznych dla Polek wszelkich stanów, Warszawa, 1904

 

Przez pierwsze kilka tygodni po przyjściu na świat mamka nosi dziecko na ręku, jak przedmiot nieruchomy, w powijaku i w poduszce, powleczonej elegancką satynką niebieską lub różową, z białym muślinem na wierzchu.

Mieczysław Rościszewski, Pani domu. Skarbiec porad praktycznych dla Polek wszelkich stanów, Warszawa, 1904

 

Co do wózków do wożenia dzieci, to najmodniejsze są teraz lakierowane na kolor biały, niebieski, różowy lub zielony; pudło wózka spoczywa na bardzo elastycznych resorach, koła zaś mają obręcze gumowe. Wózek posiada ruchomy kierownik, którym mamka lub piastunka mogą z łatwością nakręcać wózek w tę lub ową stronę.

Mieczysław Rościszewski, Księga obyczajów towarzyskich, Lwów 1905

 

Różne są metody w wychowaniu, ale obecnie wszystkie zgadzają się na to, żeby o ile można zostawić swobodę ruchów, nie krępując dziecka bezwładnie, jak to niegdyś bywało. System angielski każe używać koszulek krótkich, prawie jak kaftaniki a nocne koszulki i sukienki są bardzo długie. Dla dzieci trzymiesięcznych, lub z chwilą włożenia pierwszej sukienki, angielki używają powijaka formą staniczka (jaki przedstawia ryc. 8 w Nre 6); zamiast guzików używają szpilek z haczykami (agrafek) zwanych baby pins. Jak tylko dziecko zaczynają podnosić, angielki i amerykanki kładą mu zamiast pieluszków majteczki barchanowe, formą trójkątną (ryc. 7 w Nrze 6) a na wierzchu ceratowe.

Wyprawka dla dziecka, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1906

 

Odstające uszy wiele matek uważa za złe nieuniknione, ztąd też dorośli ludzie odznaczający się takiemi uszami zawdzięczają je przeważnie nieuwadze lub niedbalstwu matek. Kładąc czepeczek nie uważają na położenie uszu dziecka, i skutkiem tego zamiast leżeć płasko odwijają się one i robią odstające. A łatwo temu zapobiedz opinając na noc główkę bandażem niezbyt ciasnym, przytrzymującym uszy we właściwem położeniu, jeżeli dziecko sypia bez czepeczka.

M.G., Wskazania praktyczne, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1906