Bilety wizytowe były czymś więcej, niż dzisiejsze wizytówki. Gość wręczał lokajowi lub pokojówce bilet przy wejściu, zapowiadając swoją obecność i prosząc o przyjęcie. Bilety można zostawić pod nieobecność gospodarzy, lub przesłać czy zostawić zamiast złożenia formalnej wizyty osobiście. Przez zaginanie właściwych rogów lub dopisywanie liter można było przekazać wiadomość o celu wizyty.

Posiadanie własnych biletów wizytowych było przywilejem osób dorosłych – mężczyzn i zamężnych kobiet. Pannom w zasadzie nie przysługiwały, jako że ich samodzielny udział w życiu towarzyskim był ograniczony. Wygląd i zawartość biletów podlegały zmieniającej się modzie. Na przełomie wieków w poradniku etykiety M. Rościszewskiego przewiduje się już na przykład, że kobiety czynne zawodowo mogą mieć bilet z inną zawartością niż pozostałe kobiety. O nieposiadaniu biletów przez młode panny pisze, że jest tak „bardzo często”, co już jest odejściem od wcześniejszych kategorycznych stwierdzeń na ten temat.

 

Panna nie może mieć biletów wizytowych; idąc na wizyty z matką lub ojcem dopisuje swoje imię i nazwisko ołówkiem. Zwykle dopiero stare panny sprawiają sobie bilety. Mężczyzna pozostawia tyle biletów z ilu dorosłych członków składa się rodzina, której oddaje wizytę, kobieta tylko dla kobiet zostawiać powinna bilety.

 Zwyczaje towarzyskie (Le savoir-vivre) w ważniejszych okolicznościach życia przyjęte, według dzieł francuskich spisane, Kraków 1876

 

Bilety wizytowe powinny być duże, z grubego papieru, nie używa się już teraz na nie papieru szklniącego, w desenie, w ozdoby wyciskane, drukowane, litografowane lub złocone. Bilet wizytowy musi być skromnym, aby był zupełnie przyzwoitym. Śmiesznem jest oraz niewłaściwem kazać litografować na nim swój herb lub koronę. Umieszczenie tytułu przed nazwiskiem jest używanem, ale przeważnie tylko na biletach drukowanych w języku francuskim, gdyż w polskim, pominąć takowy, jest dowodem uszanowania tradycyi i oznaką prawdziwej dystynkcyi. W Polsce bowiem nazwisko, a nie tytuł wyróżnia; tytuł bowiem jest naleciałością obcą.

 Zwyczaje towarzyskie (Le savoir-vivre) w ważniejszych okolicznościach życia przyjęte, według dzieł francuskich spisane, Kraków 1876

 

Kiedy idziemy pożegnać się, należy napisać na bilecie z pożegn., a po francusku p. p. c. (pour prendre congé). Po powrocie pisze się swój adres i dzień w którym można nas zastać w domu. Na imieniny pisze się z p. m. i data, a na nowy rok z p. n. r. i rok. Posyłając bilet wizytowy i na nim kilka wyrazów o interesie, należy go równie jak list zakleić w kopertę.

 Zwyczaje towarzyskie (Le savoir-vivre) w ważniejszych okolicznościach życia przyjęte, według dzieł francuskich spisane, Kraków 1876

 

Bilety wizytowe kolorowe zaczynają wchodzić w użycie, zwykle przecież bywają w bardzo bladych i tak niepewnych cieniach, jakie dziś są w ogóle modne. Bywają nawet blado-różowe, ale ma się rozumieć, że takiej barwy młodzieńczej używają tylko piękne panie do eleganckich wizyt. Widzieliśmy bardzo piękne, blado-szare bilety, pochodzące ze składu p. Szuster przy Placu Teatralnym.

 L.C. [Lucyna Ćwierczakiewiczowa], Przegląd mód, w: „Bluszcz”, 1876

 

Skoro się jest zaproszonym do domu w którym się dotąd nie bywało, oddaje się kartę wizytową, albo składa się wizytę przed balem i po balu.

 Spirydion, Kodeks światowy czyli Znajomość życia we wszelkich stosunkach z ludźmi. Na podstawie dzieł Pani d'Alq ułożył, Warszawa, Kraków 1881

 

Karty wizytowe najstosowniejsze są dużego formatu, na pięknym brystolu, lecz nigdy złocone po brzegach. Młode panny nie mają swoich kart wizytowych, lecz dopisują się na kartach swych matek.

 Spirydion, Kodeks światowy czyli Znajomość życia we wszelkich stosunkach z ludźmi. Na podstawie dzieł Pani d'Alq ułożył, Warszawa, Kraków 1881

 

Mężczyzna składa tyle kart wizytowych ile w domu tym który odwiedza, znajduje się mężczyzn, kobiet i młodych panien, kobieta składa tylko karty dla kobiet.

 Spirydion, Kodeks światowy czyli Znajomość życia we wszelkich stosunkach z ludźmi. Na podstawie dzieł Pani d'Alq ułożył, Warszawa, Kraków 1881

 

Karty wizytowe składa się zawsze za każdą doznaną grzeczność, za otrzymany podarek, za list zawiadamiający o małżeństwie, śmierci lub urodzeniu, wesołej lub smutnej przygodzie. Gdy się przychodzi z pożegnaniem i niezastaje osoby do której się przyszło, w takim razie dopisać trzeba na karcie: "z pożegnaniem".

 Spirydion, Kodeks światowy czyli Znajomość życia we wszelkich stosunkach z ludźmi. Na podstawie dzieł Pani d'Alq ułożył, Warszawa, Kraków 1881

 

Do każdej zamierzonej wizyty potrzebny jest bilet, na którem się mieści nasze imię i nazwisko. Ponieważ forma tych kart ulega zmianom mody, dla tego dobrze jest, przy zamawianiu ich u litografa, poinformować się co do najnowszych wzorów.

Wskazówka dobrego tonu dla dorastających panienek, Lwów, 1882

 

Bilet oddaje się osobie, która nas ma zaanonsować. Jeżeli państwa niema w domu natedy zagina się róg biletu, na znak, że wymieniona na nim osoba, osobiście przychodziła w odwidziny.

Wskazówka dobrego tonu dla dorastających panienek, Lwów, 1882

 

Jeżeli ze słabą i jej familją w mniejszej żyjemy zażyłości, stosowniej będzie dowiadywać się o zdrowiu przez naszą służbę posyłając zarazem bilet.

Wskazówka dobrego tonu dla dorastających panienek, Lwów, 1882

 

Młode i starsze damy mogą również kart wizytowych używać, jednak tylko dla równych sobie; nie wypada im także przesyłać biletów do mężczyzn. Zamężne damy mają także własne bilety, na których obok nazwiska rodzinnego umieszczone jest nazwisko po mężu.

Książeczka o dobrych zwyczajach towarzyskich, Cieszyn, 1886

 

Robiąc wizytę, oddaje się najpierw służącym swe zapowiednie bilety. Jeżeli odnośna osoba nie może przyjąć odwiedzin, wtenczas zagina róg biletu ku stronie pisma i oddaje napowrót. Na bilety lub doniesienia w publicznych pismach o zaręczynach, o ślubach, urodzinach i śmierci odpowiada się przesłaniem biletu w przeciągu dni ośmiu.

Książeczka o dobrych zwyczajach towarzyskich, Cieszyn, 1886

 

Nie zastawszy w domu, zostawia się zagięty bilet wizytowy jeden, jeżeli się przychodzi tylko do pana, a dwa, jeżeli się odwiedza i panią. Zwyczaj ten stosuje się tylko do mężczyzn.

Skarbiec dla rodzin w mieście i na wsi, tom I, Warszawa 1888

 

Złożenie biletu wizytowego w razie nie zastania kogoś w domu, liczy się za wizytę, a nie liczy się wcale, jeżeli się biletu nie zostawi.

Skarbiec dla rodzin w mieście i na wsi, tom I, Warszawa 1888

 

Bilety wizytowe powinny się odznaczać prostotą, nie być ani zaduże, ani zamałe i nie mieć brzegów złoconych. Najlepsze są z białego brystolu; powinny zawierać imię, nazwisko i adres, ale ani herbu, ani tytułu, ani zawodu, bo to zdradza pewną próżność. Kobiety nie mają nigdy adresu na swoich biletach wizytowych. Młode panny do lat dwudziestu nie mają osobnych biletów, lecz dopisują się na biletach swoich matek.

Skarbiec dla rodzin w mieście i na wsi, tom I, Warszawa 1888

 

W pracowni jednego z jubilerów okazywano nam dwa tuziny biletów wizytowych, zamówionych przez p. G. obywatela ziemskiego, dla swojej narzeczonej.
Na cienkich srebrnych blaszkach znajduje się imię i nazwisko właścicielki, otoczone rytowanemi ornamentacyami.
Tak nazwisko, jak i ozdoby, są wyzłacane galwanicznie.
Drobny ten figiel kosztuje nabywcę 120 rs.
Jak na dzisiejsze ciężkie czasy jest to wydatek dość znaczny i chyba... nieprodukcyjny.

Wiadomości z różnych stron, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1888

 

Lilipucie bilety wizytowe są obecnie w modzie w Paryżu; damskie miewają 4 i pół centymetra długości, a 2 i pół wysokości; papier na nich bardzo cienki, a napis niezmiernie filigranowy. Męzkie i familijne bywają nieco większe.

G. Cz., Z chwili bieżącej, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1892

 

Prawie zawsze na biletach wizytowych, przesyłanych przez pana i panią czytamy: Karolowie B. Antoniowie C. i t. d. zamiast Karolostwo, Antoniostwo. Ale zkąd się tu zwykły śmiertelnik dowie jak pisać potrzeba, jeżeli w jednym, bardzo poważnym zresztą dzienniku czytamy znowu: „ Marszałkowie, nie pozostawili potomstwa.“ Miało to być marszałkowstwo ale referent dziennikarski nie wiedział widocznie jak pisać potrzeba, a korrektor przy redakcyi nie lepszą snadź znajomością własnego języka mógłby się pochwalić. — Doprawdy, że chętka mnie bierze zamiast nic nieznaczącego wyrażenia: Pismo, dziennik, — wykazać ich tytuły.

??, Pogawędka, w: „Bluszcz”, 1894

 

Wybierając się z wizytą, powinno się pamiętać aby mieć zawsze przy sobie swój bilet wizytowy, na którem umieszczone jest nasze imię i nazwisko. (…) Bilet oddaje się służącemu, który ma nas zapowiedzieć. Jeżeli rodzinę, która odwiedzamy, nie zastaliśmy w domu, wtedy zagina się róg biletu, na znak, że wymieniona na nim osoba, osobiście przychodziła w odwiedziny.

 Wskazówki dobrego tonu, Lwów 1895

 

Bilety wizytowe powinny być niezbyt wielkie, moda daje pierwszeństwo kwadratowym, z pięknego połyskującego brystolu, z nazwiskiem odbitem poprawnie i starannie. Męzkie bileta są mniejsze niż roku zeszłego, z adresem umieszczonym po prawej stronie u dołu (angielska moda po lewej u góry). We Francyi młode panienki nie mają własnych biletów, matki dopisują na swoich imiona córek, gdy razem składają wizyty — młode misses angielskie używają biletów z chwilą wejścia w świat; u nas w wielu domach nawet dzieci kilkoletnie mają swoje bilety.

Papier listowy i bilety, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1896

 

Karty wizytowe pań powiny być mniejsze, panów większe.
Kolor papieru najmodniejszy zupełnie biały.
Panie na swoich kartach nie mogą umieszczać drukowanych adresów mieszkań; jeżeli zajdzie konieczna tego potrzeba dopisuje się je ołówkiem. Lecz zimą przyjęte jest z nazwiskiem u spodu karty drukować dzień przyjęć.
Kobieta zamężna może przyłączać imię męża na karcie wizytowej swojej np: Pawłowa, Stanisławowa i t p. wtenczas tylko, jeżeli w mieście lub okolicy kilka osób jest tego nazwiska.
Jeżeli która z pań oddaje wizyty w towarzystwie dzieci, dodaje: „et les enfants," tak samo dopisuje się: „et sa fille," a nie: „et sa demoiselle," jak to już spotykaliśmy w Warszawie.
Karty wizytowo panów koniecznie powinny być duże. Panowie starsi nie wypisują całych imion tylko litery i tytuł stanowiska od spodu. Młodzi ludzie na kartach wizytowych powinni wypisać całe imię przed nazwiskiem, a od spodu także tytuł zajmowanego stanowiska.
Młodemu czlowiekowi nie wypada posyłać kart wizytowych z powinszowaniem młodej pannie, którą poznał na balu lub w towarzystwie — jeżeli wyseła to tylko do jej rodziców.

Z.A., Pogawędka, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1898

 

Nikt z zaproszonych na ślub osób nie powinien złożyć wizyty państwu młodym, dopóki przez nich wizytowanym nie będzie— ale najdalej w ośm dni po ślubie każdy zaproszony powinien złożyć bilet wizytowy temu, od kogo otrzymał zaproszenie. Panu młodemu składa przyjaciel dwa bilety wizytowe.

Jak żyć z ludźmi? Popularny wykład zwyczajów towarzyskich. Wydanie trzecie, Warszawa, 1898

 

Najodpowiedniejsze bilety wizytowe są na ładnym czystym brystolu, jakkolwiek moda wprowadza coraz nowy rodzaj papieru. Format powinien być duży. Korony ani herbów na biletach wizytowych umieszczać nie należy; tytuły można drukować na francuskich biletach, na polskich lepiej je pominąć.

Jak żyć z ludźmi? Popularny wykład zwyczajów towarzyskich. Wydanie trzecie, Warszawa, 1898

 

Bilety wizytowe użyte być mogą: na podanie adresu, na powinszowanie, oznajmienie wizyty, lub na poufałą krótką korespondencyę. Posyłając bilet na imieniny, pisze się na nim: „Z powinszowaniem imienin" lub ,,Z p. i.“ i datę, na Nowy-rok: „Z powinszowaniem Nowego-roku“ lub „Z p. N. r.“ i datę. Dla oznajmienia wizyty, gdy się wizytowanych w domu nie zastało, zagina się lewy górny róg lub cały lewy brzeg do góry, t. j. na stronie, gdzie wydrukowane nazwisko, a jeżeli wizyta miała być kondolencyjna, zagina się prawy dolny róg lub cały prawy brzeg w stronę przeciwną tej, na której jest nazwisko; jeżeli wizyta oznaczać miała pożegnanie, dopisuje się na bilecie: „Z pożegnaniem” lub „p. p. c.“ (pour prendre congé); jeżeli zaś powitanie po powrocie, należy dopisać adres i czas w którym jesteśmy w domu.

Jak żyć z ludźmi? Popularny wykład zwyczajów towarzyskich. Wydanie trzecie, Warszawa, 1898

 

Mężczyźni składają tyle biletów, ile osób dorosłych znajduje się w domu, który wizytują. Kobiety pozostawiają bilety tylko dla kobiet. Młode panienki, nie mające własnych biletów, dopisują się ołówkiem na biletach rodziców. Osobom wysoko położonym nie posyła się nigdy biletów, lecz je się składa osobiście. Do starszych i wyższych stanowiskiem na bilecie wizytowym nigdy pisać nie wypada.

Jak żyć z ludźmi? Popularny wykład zwyczajów towarzyskich. Wydanie trzecie, Warszawa, 1898

 

Reguła ścisłej grzeczności nakazuje zostawić jeden bilet wizytowy po otrzymanem zaproszeniu, drugi po obiedzie; można więc poprzestać na tem – ale nie grzeszy się wtenczas nadmiarem uprzejmości. Bilet posłany przed obiadem oznacza, że odebrano zaproszenie i że je przyjęto; czasem jednak i daje powód do nieporozumienia. Mógłby ktoś przysłać lub złożyć bilet w innym jakimś celu, nie odebrawszy zaproszenia, żądanie więc aby napisał słów parę z oznajmieniem czy przyjmuje, lub z jakiego powodu odmawia zaproszenia, nie jest bynajmniej zbytecznem wymaganiem.
Przesłanie czy złożenie biletu po obiedzie jest zupełnie wystarczającem, gdyż tak zwana visite de digestion wyszła najzupełniej z mody, jako nader trywialna.

Przewodnik życia światowego, Warszawa 1900

 

Kobieta odpowiadająca na odwiedziny przesłaniem biletu, okazuje jawnie choć grzecznie chęć zerwania znajomości.

Przewodnik życia światowego, Warszawa 1900

 

Jeśli kobieta nie posiada żadnego tytułu, konieczne jest dodanie przed nazwiskiem „Madame"
U nas pisze się na bilecie z Z .... W ....
Obecnie zarzucono zamieszczanie na biletach kobiecych adresu i „dnia przyjęcia."
Młode dziewczęta nie potrzebują biletów; są one jednak niezbędne dla panien starszych, lub oddanych jakiemuś zawodowi; w ostatnim razie mogą zamieszczać adres, godziny, w których przyjmują i wszelkie wskazówki, odnoszące się do ich zajęcia, czy zawodu.
W najlepszym guście są bilety najmniej obejmujące dodatków, szczególniej zamieszczanie rang, czy posiadanych orderów, nie jest przyjęte w wyższym tonie, z wyjątkiem biletów urzędowych.

Przewodnik życia światowego, Warszawa 1900

 

Bilet wizytowy, ten mały czworokątny kawałek białego papieru zyskał w dzisiejszych czasach ogromne znaczenie w życiu towarzyskiem. Jest to moneta wymienna grzeczności, mająca obieg we wszystkich wyższych sferach towarzyskich. Za pomocą biletu wizytowego składamy odwiedziny, pożegnania i w razie nieszczęścia – naszą kondolencję. Bilet wizytowy tak jest wcielony do naszych zwyczajów, że nie możemy sobie wyobrazić, jak się to dawniej ludzie bez niego obejść mogli. A jednak bilety wizytowe znane są u nas dopiero kilkanaście lat.
W krótkim tym stosunkowo przeciągu czasu cała Europa tak się do biletów wizytowych przyzwyczaiła i takie im nadała znaczenie w stosunkach towarzyskich, że dzisiaj bilet wizytowy nie jest już tylko zawiadomieniem o naszych życzeniach lub odwiedzinach, lecz uosobieniem naszem, i zastępuje zupełnie osobę, która go oddaje lub przesyła. Powodem tego – oddalenie mieszkań w dużych miastach i nagłe potrzeby porozumienia się w interesach handlowych i towarzyskich. Tym sposobem w każdym wypadku życiowym, w którym współudział bierzemy, miejsce osoby zastępuje bilet wizytowy.
Używanie biletu wizytowego zamiast stawienia się osobistego we wszystkich wydarzeniach familijnych, jako to: urodzinach, imieninach, ślubach, pogrzebach, a także w uroczystościach Noworocznych, Świętach, -nie jednemu po uciążliwych odwiedzinach niezmierną ulgę i pomoc przynosi.
Łatwo sobie wyobrazić, jak uciążliwem jest oddawanie wizyt wszystkim odwiedzającym nas przyjaciołom, znajomym, podwładnym, częstokroć nudziarzom i pieczeniarzom, a jednak etykieta tego wymaga; wszelkie więc ulgi w tym względzie i oszczędzenie czasu zawdzięczamy zastępcom swoim – biletom wizytowym, których nie potrzebujemy nawet doręczać osobiście, przesyłając je przez służącego lub pocztą. Kto ma własny powóz - może go wysłać zamknięty i próżny, z lokajem na koźle, rozwożącym bilety, i tem samem wzbudzi jeszcze przyjemne wrażenie, że osobiście przyjechał z biletem.
Prawda, że bilet wizytowy nie zawsze zwiastuje przyjemną nowinę; między innemi pierwszy krok do pojedynku zaczyna się od przysłania biletu z wszystkiemi zagiętemi rogami.

 J. B. Modliński, Bilety wizytowe, w: „Dobra Gospodyni”, 1902

 

Do nas bilety wizytowe dostały się w drugiej połowie XVIII stulecia, podczas kiedy tytuły miały powszechne znaczenie. Początkowo używano biletów tylko do zapowiedzianej wizyty. Imię i nazwisko osoby zwykle otoczone było złotą obwódką; czasami znajdował się na bilecie Kupido, stojący przed tablicą marmurową i wypisujący rysikiem (gryflem) tytuł i nazwisko osoby.

 J. B. Modliński, Bilety wizytowe, w: „Dobra Gospodyni”, 1902

 

Do roku 1835 były w używaniu bilety cieńkie, bez żadnych ozdób; później większe, malowane wyobrażały jakiś pejzażyk n. p. skałę otoczoną wieńcem różanym, a na nim wypisane nazwisko i imię osoby. W końcu powrócono znowu do biletów białych, bez upiększeń. Z rozpowszechnieniem fotografii zaczęto umieszczać w rogu fotografię miniaturową osoby. Nowość ta jednak znikła niebawem i powrócono znowu do biletów białych, różniących się pomiędzy sobą tylko formatem i ozdobniejszem pismem.

 J. B. Modliński, Bilety wizytowe, w: „Dobra Gospodyni”, 1902

 

Dzisiaj przepisy te uległy zapomnieniu – pozostał tylko zwyczaj załamywania prawego brzegu biletu, jeżeli się nikogo nie zastaje w domu. Chcąc wyrazić, że się składa wizytę wszystkim członkom rodziny zostawia się tyle biletów, ile jest osób w rodzinie odwiedzanej. W wyższych sferach towarzyskich w Anglji przełamuje się bilet na pół, jeżeli się chce oznaczyć wizytę całej rodzinie. W razie odwiedzenia kogoś w ważnym celu lub interesie dopisuje się na bilecie u dołu znaczenie wizyty. Nowem zjawiskiem w dziedzinie przemysłu fabrycznego są bilety wizytowe z żelaza ze srebrnym napisem. Są one niezmiernie twarde i tak cienkie, że czterdzieści biletów razem stanowi grubość zaledwie jednego milimetra. Czy się rozpowszechnią – czas pokaże.

 J. B. Modliński, Bilety wizytowe, w: „Dobra Gospodyni”, 1902

 

Zmienia się moda, zmieniają formy towarzyskie, zmieniają zwyczaje, zmienia się również forma i użycie biletów wizytowych. Pochodzenie ich jest chińskie—niegdyś przed laty kupcy chińscy, nadsyłający towary wypisywali na papierze nazwiska swoje różnokolorowym atramentem. We Francyi bilety wizytowe ukazały się po raz pierwszy za czasów Ludwika XIV. Były otoczone różnymi ornamentami i pierwotnie przedstawiały jakby ryciny czyli sztychy alegoryczne, odpowiednie do gustu i usposobienia właściciela, Z chwilą rozpowszechnienia się kart pocztowych najozdobniejszych i najrozmaitszych, ze zmianą zwyczaju składania wizyt noworocznych wszystkim bliższym znajomym, zmniejszyła się bardzo używalność biletów wizytowych. Stale oznaczone dnie przyjęć, również ograniczyły bardzo konieczność zostawiania biletów, dając pewność zastania w domu znajomych, których widzieć pragniemy.
Zwyczaj nadsyłania życzeń noworocznych lub imieninowych na bilecie wizytowym, w kopercie otwartej (z marką 1 kopiejkową) za granicą ustał już między osobami z dobrego towarzystwa—większą przyjemność robi karta pocztowa z widokiem miejscowości gdzie kto przebywa, lub fantazyjna byle estetyczna. Jest jednak wiele okazyj, w których niezbędne nam są bilety wizytowe; gdy chodzi o szybkie, lakoniczne a dokładne co do osobistości przesłanie zawiadomienia, najłatwiej napisać na bilecie, na którym kreślimy zdania z telegraficzną zwięzłością. Gdy chcemy zawiadomić o przybyciu naszem, o osobistem złożeniu dowodu pamięci, życzeń, kondolencyi, wizyty po zabawie, obiedzie proszonym, weselu, bilet wizytowy załatwia kwestyę, pozostawiony w razie nieobecności osób wizytowanych lub gdy takowe nie przyjmują.

Bilety wizytowe, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1903

 

Obecnie używane są bilety średniej wielkości — wielkie pozostają wyłącznie dla osób ze sfery przemysłowej, kupieckiej, dla adwokatów lub doktorów, którzy używają je do notatek, objaśnień lub zapisania szczegółów o jakimś interesie, o którym piszą dorywczo w hotelu, restauracyi, na mieście i t. p. Bilety służące do wymiany w stosunkach towarzyskich, powinny być na bristolu dobrego gatunku, pięknie i poprawnie odbite; dla kobiet zawierają tylko imię i nazwisko, na męskich dodany bywa adres. Panowie prócz tego umieszczają swój tytuł lub stopień naukowy, czy urząd — ale niewłaściwe a nawet śmieszne jest podawanie kilku tytułów, zajęć honorowych. Również już nie jest w modzie umieszczanie na środku lub w rogu korony herbowej. Mężatki mogą na swoim bilecie u dołu po stronie lewej, oznaczyć dzień stałych przyjęć. We Francyi młode panienki nie mają biletów wizytowych, dopisują swoje imię ołówkiem na bilecie matki — u nas bo kilkoletnim swoim pieszczochom kochające mamunie, babcie lub ciocie już każą odbijać bileta!
Nie zastając znajomych w domu, dla oznaczenia wizyty złożonej osobiście, zagina się z lewej lub prawej strony, szerzej lub wężej brzeg biletu — obecnie zaginają prawy róg u góry, ale niektórzy zaginają wzdłuż brzeg prawy.
Tylko do osób zażyłych lub w rodzinie bliższej, pani domu może na bilecie wizytowym pisać zaproszenie na obiad proszony lub zebranie — forma ta sama już dowodzi małego zebrania w kółku zażyłem — inaczej bowiem trzeba pisać zaproszenie w formie listu.

Bilety wizytowe, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1903

 

O tych kawałkach brystolu, zwanych biletami czy kartami wizytowemi, da się bardzo wiele powiedzieć. Jak dalece ludzie z towarzystwa posiłkują się niemi, dość jest zapytać się poczty w przeddzień uroczystości dorocznych, a przekonamy się łatwo, że zwyczaj rozsyłania biletów wizytowych stał się modą powszechną. Przepisy obowiązujące pozwalają na rozsyłanie biletów w kopercie otwartej za marką 1 kopiejkową w Warszawie i dwukopiejkową na prowincyę. Na bilecie można tylko dopisać zdania okolicznościowe, jak n. p. „Z. p. i.” (z powinszowaniem Imienin) i datę, albo „Najserdeczniejsze życzenia noworoczne” całemi słowami i t. p. chcąc ażeby karta doszła na pewno, lepiej jest nalepić markę, jak na list zwyczajny i kopertę zapieczętować.

Mieczysław Rościszewski, Pani domu. Skarbiec porad praktycznych dla Polek wszelkich stanów, Warszawa, 1904

 

Młodzi kawalerowie bardzo często nie wiedzą, ile biletów należy wysyłać jednej rodzinie. Odpowiadamy raz na zawsze, iż dość jest jednego biletu, choćby nawet nie znali pani domu osobiście, lecz gdyby ją poznali tylko z widzenia, w czasie ceremonii ślubnej, lub przez otrzymanie zawiadomienia o ślubie.

Mieczysław Rościszewski, Pani domu. Skarbiec porad praktycznych dla Polek wszelkich stanów, Warszawa, 1904

 

Jeżeli w jednem mieście jest kilka rodzin jednego nazwiska, to bilety pań mogą nosić nazwiska panieńskie i imię męża: n. p.
Z Cietrzewińskich
Wanda Arturowa Białowiejska.

Mieczysław Rościszewski, Pani domu. Skarbiec porad praktycznych dla Polek wszelkich stanów, Warszawa, 1904

 

Dorosłe panny, zamieszkałe przy rodzicach, biletów wizytowych nie używają wcale do lat 30-tu. Sieroty mogą odstąpić od tego prawidła, zależnie od potrzeby. W takich razach bilety polskie brzmią:
Janina Białowiejska.
Albo francuskie: „Mademoiselle Białowiejska” – bez imienia, chyba, że jest więcej sióstr w domu.

Mieczysław Rościszewski, Pani domu. Skarbiec porad praktycznych dla Polek wszelkich stanów, Warszawa, 1904

 

Mężczyźni starsi używają biletów większego formatu i najczęściej zadawalniają się jedną literą imienia przy nazwisku, oraz tytułem i adresem, n. p.
A. Białowiejski,
Inżynier Komunikacyi.
Warszawa.     139. Al. Ujazdowska.
Młodzi ludzie umieszczają na biletach imię i nazwisko z profesyą – n. p.
Zdzisław Białowiejski,
Student prawa.
       (adres j. w.)

Mieczysław Rościszewski, Pani domu. Skarbiec porad praktycznych dla Polek wszelkich stanów, Warszawa, 1904

 

Kawaler nie posyła biletu pannie, którą poznał w towarzystwie i z którą tańczył na balu, nawet wtedy, gdy bywa przyjmowany w domu w charakterze starającego się o pannę. Jeżeli chce ją wyróżnić na wysłanym bilecie, to adresuje kopertę w te słowa:
Wielmożny Pan, Pani i Panna Białowiejscy.

Mieczysław Rościszewski, Pani domu. Skarbiec porad praktycznych dla Polek wszelkich stanów, Warszawa, 1904

 

Niemodne są karty błyszczące, morowe, kolorowe lub drukowane kolorami.

Mieczysław Rościszewski, Pani domu. Skarbiec porad praktycznych dla Polek wszelkich stanów, Warszawa, 1904

 

Jeżeli małżeństwo posłało kartę kobiecie samotnej, ta odsyła swój bilet pod adresem samej pani.

Mieczysław Rościszewski, Pani domu. Skarbiec porad praktycznych dla Polek wszelkich stanów, Warszawa, 1904

 

Zbyt wiele tytułów na kartach należy do złego tonu, świadczy bowiem o próżności właściciela biletu i niekiedy ośmiesza go nawet.

Mieczysław Rościszewski, Pani domu. Skarbiec porad praktycznych dla Polek wszelkich stanów, Warszawa, 1904

 

Dowiadując się o zdrowie osoby chorej, zostawia się bilet z dopiskiem: „Zapytuje o zdrowie,” albo P. p. d. n. (Pour prendre les nouvelles).

Mieczysław Rościszewski, Pani domu. Skarbiec porad praktycznych dla Polek wszelkich stanów, Warszawa, 1904

 

Bilety żałobne bywają obramowane listwą czarną, zwężającą się w miarę postępowania okresu żałoby.

Mieczysław Rościszewski, Pani domu. Skarbiec porad praktycznych dla Polek wszelkich stanów, Warszawa, 1904

 

Przy wizytach kondolencyjnych obowiązywały osobne bilety:

Na wypadek nieobecności gospodarstwa, trzeba się zaopatrzyć w bilety wizytowe z cienką żałobną obwódką.

 Mieczysław Rościszewski, Dobry ton, Warszawa, Lwów, 1905

 

Oczywiście, składanie sobie wizyt za pomocą biletów pomiędzy dobrymi znajomymi byłoby śmiesznem, ale pomiędzy ludźmi, mającymi mało zażyłości, bilety wizytowe posiadają tę wartość, że często zapobiegają wzajemnemu natręctwu, a zastępując wizytę osobistą, służą za oznakę poważania.
Bilety stanowią także wielką wygodę na wypadek nieobecności osoby, którą się odwiedza; tu bilet świadczy o tem, żeśmy pragnęli wypełnić obowiązek grzeczności i uprzejmości towarzyskiej.
Przytem bilety mają korzyść dwojaką: zadość czynią wymaganiom przyzwoitości światowej i oszczędzają czas. Kobiety posiłkują się nimi narówni z mężczyznami.
W wielu razach, szczególniej w większych miastach, bilety wybawiają od licznych wizyt, zastępując je zupełnie.

 Mieczysław Rościszewski, Dobry ton, Warszawa, Lwów, 1905

 

Trzeba posyłać bilet zawsze, ilekroć otrzyma się zawiadomienie o przyjściu dziecka na świat, lub też o zaślubinach w znajomej rodzinie. Trzeba również posyłać kartę po otrzymaniu zaproszenia na obiad, wieczór, bal lub koncert.
Gdy na jakimś wieczorze ktoś wyrazi chęć zobaczenia nas znowu, winniście nazajutrz posłać tej osobie swój bilet wizytowy.

 Mieczysław Rościszewski, Dobry ton, Warszawa, Lwów, 1905

 

Bilety męskie są zazwyczaj nieco większe i szersze od biletów damskich.

 Mieczysław Rościszewski, Dobry ton, Warszawa, Lwów, 1905

 

Bardzo często nazwiska i imiona córek, wprowadzanych w świat po raz pierwszy, bywają drukowane na jednym bilecie z nazwiskiem matki.
Jest to oszczędność czasu i kłopotów, i jest bardzo przyzwoitem, gdyż świadczy o opiece matki nad córką.

 Mieczysław Rościszewski, Dobry ton, Warszawa, Lwów, 1905

 

W domach ludzi żonatych zostawia się dwa bilety z zagiętymi rogami, a dla córek, bez względu na ich liczbę, dodaje się trzeci bilet. Jeżeli w domu mieszka córka wdowa, to zostawia się bilet i dla niej, niezależnie od biletu dla panien.

 Mieczysław Rościszewski, Dobry ton, Warszawa, Lwów, 1905

 

Damy nie wymieniają na biletach miejsca swojego zamieszkania; czynią to jednak osoby fachowe i specjalistki w tym czy owym zakresie pracy.

 Mieczysław Rościszewski, Dobry ton, Warszawa, Lwów, 1905

 

Przepisy uprzejmości zabraniają kobietom posyłania biletów mężczyznom nieżonatym.

 Mieczysław Rościszewski, Dobry ton, Warszawa, Lwów, 1905

 

Bilet wizytowy damski bywa niewielkiego formatu i nie nosi nigdy adresu. W razie potrzeby się adres ołówkiem, a w zimie, gdy pani stały dzień przyjęć w tygodniu, winna używać biletów następujących:
     Stanisława Londyńska.
     Niedziela.
Jeżeli w jednem mieście jest kilka rodzin jednego nazwiska, to bilety pań mogą mieć nazwiska panieńskie i imię męża, np.
     Z Waleszczyńskich
     Stanisława Zdzisławowa Londyńska.

 Mieczysław Rościszewski, Księga obyczajów towarzyskich, Lwów 1905

 

Pierwszym warunkiem wytworności biletów wizytowych jest prostota; złoty brzeżek biletu świadczy o złym tonie.

 Mieczysław Rościszewski, Księga obyczajów towarzyskich, Lwów 1905

 

Bardzo są praktyczne bilety, posiadające w czterech rogach początkowe głoski pewnych zdarzeń. mogących stać się przyczyną wizyty. I tak: P. oznacza powinszowanie, O. – Odjazd, a więc wizyta pożegnalna. Z. – zapytujemy o zdrowie. J. lub W. – jestem lub witam (witajcie!) czyli wróciłem z podróży – i w razie nieobecności gospodarstwa zagina się róg, na którym figuruje głoska, oznaczająca cel odwiedzin.

 Mieczysław Rościszewski, Księga obyczajów towarzyskich, Lwów 1905

 

Jeździmy tak godzinami całemi z domu do domu, a ile razy kogo nie zastaniemy, stryjenka nie tai swej radości, posyła bilety przez lokaja i tym sposobem czyni się zadość powinności, oszczędzając sobie trudu.

Maria Julia Zaleska, Dwie siostry. Opowiadanie z życia młodych dziewcząt, Warszawa 1888

 Na podobny temat: Wizyty