Kartki pocztowe, później nazwane pocztówkami, oficjalnie weszły do obiegu w 1869 roku. Początkowo stanowiły wygodny sposób przesyłania krótkich wiadomości, niewymagających zastosowania cenionej sztuki korespondencji. Jednak szybko wieku zaczęły nabierać atrakcyjności – zaczęto na nich drukować ilustracje, różnicować je na kartki przedstawiające widoki z różnych miejscowości, kartki okolicznościowe, pamiątkowe. Z szybkiego i dość trywialnego sposobu komunikacji przekształciły się w przedmiot kolekcjonerski.
Wydawcy starali się wymyślać coraz to nowe wzory pocztówek. Pojawiły się także albumy do ich zbierania.
W 1900 r. w Warszawie miała miejsce Pierwsza Wystawa Kart Pocztowych. Z tej okazji ogłoszono konkurs na jej jednowyrazową nazwę. Wygrała propozycja Henryka Sienkiewicza (zgłoszona pod pseudonimem): „pocztówka”.
W 1904 r. zaczęło ukazywać się czasopismo „Listek: Miesięcznik poświęcony miłośnikom kart pocztowych ilustrowanych”.
Rozpowszechnienie się kart pocztowych tworzyło też problemy związane z etykietą. Czy pocztówki można wysyłać do osób starszych i szacownych? Czy można wysyłać je zamiast biletów wizytowych? Czy panna, której nie wypada utrzymywać korespondencji z młodymi mężczyznami, może wymieniać z nimi pocztówki, by powiększać swoją kolekcję?
 

Kartki pocztowe tak zwane listy otwarte używają się tylko do osób niższych, oficyalistów, kupców albo w nagłym razie w drodze, na stacyi kolei, do osób zażyłych, pisze się krótko o co chodzi i podpisuje tylko pierwsze litery.

Pisanie listów i papier listowy, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1895

 

Z chwilą rozpowszechnienia się kart pocztowych najozdobniejszych i najrozmaitszych, ze zmianą zwyczaju składania wizyt noworocznych wszystkim bliższym znajomym, zmniejszyła się bardzo używalność biletów wizytowych. Stale oznaczone dnie przyjęć, również ograniczyły bardzo konieczność zostawiania biletów, dając pewność zastania w domu znajomych, których widzieć pragniemy.
Zwyczaj nadsyłania życzeń noworocznych lub imieninowych na bilecie wizytowym, w kopercie otwartej (z marką 1 kopiejkową) za granicą ustał już między osobami z dobrego towarzystwa — większą przyjemność robi karta pocztowa z widokiem miejscowości gdzie kto przebywa, lub fantazyjna byle estetyczna.

Bilety wizytowe, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1903

 

Wielkość papieru zależy do kogo piszemy — młode osoby pisząc do równych wiekiem przyjaciółek czy krewnych mogą używać fantazyjnego papieru, kartek pojedynczych lub kartek pocztowych — wybór, kolor i format jest rzeczą dowolną. Lecz gdy pisze się do osoby starszej, prosząc o co, do osoby na wyższem stanowisku polecając kogoś, konieczny papier listowy większego formatu, na którym zajmuje się tylko dwie pierwsze strony, pisząc z odstępem u góry i marginesem z boku i drugą połowę ćwiartki zastawiając czystą i składając list równo przez połowę.

Listy i przybory do pisania, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1903

 

Upodobanie a raczej należy powiedzieć manja do kart pocztowych tak się u nas zakorzeniła, iż nikt nie myśli o ich zarzuceniu, wydawcy tylko obawiając się przesytu i licząc na zmienność gustu starają się o coraz nowe pomysły. Karty pocztowe przedstawiały już kolejno widoki miejscowości, portrety znakomitości, geniuszów, literatów, artystów, typy narodowości różnych, wyjątki ze znanych powieści, kwiaty, zwierzęta — to znów mamy całe stosy kart okolicznościowych, świątecznych, noworocznych. W tej powodzi kart wyróżniają się obecnie karty z widokami miejscowości lub osób fotografowane przez amatorów fotografów, posiadających własne aparata, drugie zaś są karty własnoręcznie wykonane akwarellą, farbą gouache, sepją, tuszem. Te ostatnie zalecamy czytelniczkom naszym umiejącym malować; dla nich przygotowanie kartek (kupne ręcznie malowane są względnie drogie) będzie miłem zajęciem a dla osób otrzymujących takie karty mają wartość podwójną; młode panienki mają sposobność przy tem przedstawić próby swego talentu, pomysłowości, dowcipu.
Karty pocztowe potrafiły zyskać sobie nawet osoby początkowo niechętne — ale nawet konserwatystki poważne babunie, dziadkowie pogodzili się z niemi i wyczekują z upragnieniem kartki nadesłanej im z podróży, w którą udały się osoby im drogie. Gdzież w drodze szukać było dawniej papieru i kopert, gdzież miejsca do pisania listu — kartki mamy prawie na każdej stacji a napisać na nich można w wagonie. Kartki zepchnęły na dalszy plan drobne pamiątki przywożone z podróży a łatwe do zabrania, jakiemi były obsadki, nożyki do papieru, popielniczki, kółka do serwet i t. p.
Zamiast albumów do zbierania kart pocztowych, wiele osób woli zamykane pudełeczka; bywają one bardzo urozmaicone i dają również pole do zużytkowania własnego talentu w ich przyozdobieniu. Mogą być drewniane malowane lub z wypalanym deseniem, albo haftowane na materji lub safjanie; inne znów mają piękne ozdoby metalowe. Pudełka są praktyczniejsze niż albumy które przedzierają się i niszczą w krótkim czasie.
Zagranicą do przesełania kart artystycznie malowanych lub fotograficznych, które rysują się i zacierają łatwo, używają kopert zupełnie przezroczystych, przez które czyta się adres z całą łatwością; przy rogu prawym odpowiednio do miejsca przeznaczonego do naklejenia marki wycięty jest otwór, w którym urzędnik pocztowy stempluje markę bez wysuwania karty z koperty. Pomysł to praktyczny wart rozpowszechnienia i u nas, gdyż w takiej kopercie odbieramy nawet po najdłuższej drodze kartę całą i świeżą.
Karty pocztowe trzy lub cztero-kopiejkowe używane są tylko do korespondencji w interesie do sklepu, pisząc obstalunek, jakieś rozporządzenie do służby i t. p.
Oprócz albumów do zbierania kart notujemy nowe upodobanie, a mianowicie zbieranie biletów wizytowych, albo albumy w których prosimy o napisanie jakiej myśli, zdania lub tylko nazwiska i daty – może to wróży powrót tak bardzo modnych i cenionych niegdyś albumów zwanych imiennikami.

Kartki pocztowe, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1903

 

Jeżeli istotnie rozjeżdżamy się w dalekie strony, to ta znajomość pozostaje w miłych wspomieniach, bez żadnych dalszych następstw. Trudniejsze są warunki gdy powracamy do jednej miejscowości i przekonywamy się, że było w zbliżeniu naszem z nieznajomemi osobami, trochę lub wiele nierozwagi. Szczególniej matki młodych panienek i młode osoby, muszą wróciwszy do domu, zebrać dokładne wiadomości o nowo poznanych u wód, na letniem mieszkaniu, za granicą, jeżeli mają zamiar przedłużyć znajomość. Zanim dowiemy się bliższych szczegółów, przedewszystkiem o młodych ludziach, nie wypada zapraszać ich, ani zawiązywać rozmowę spotkawszy na ulicy. Młode panienki, szczególniej zapalone zwolenniczki zbierania kart pocztowych, obowiązują się do utrzymywania korespodencji, bo chodzi im o najliczniejszy zbiór pięknych kart. Wymiana kart z kobietami nie nastręcza kłopotu, ale wiele osób znajdzie się w kłopocie, otrzymując piękne karty od młodych ludzi, poznanych w czasie letniego pobytu. Przysyłanie karty jest grzecznością i uprzejmością, której nie można zbyć milczeniem, trzeba się odwzajemnić—ale co napisać mało znanemu? Jak go tytułować, jak się podpisać? Chcąc z tych trudności wyjść zwycięzko, trzeba wybrać kartę z ładnym widokiem, pozostawiającym bardzo mało miejsca do pisania, albo zajmującym całą powierzchnię karty, na której dopisuje się tylko miejscowość, datę i pierwsze litery. Jeżeli nie chcemy zachować tak ścisłej zwięzłości, można napisać „z podziękowaniem" albo gdy chodzi o wyróżnienie lub gdy piszemy do osobistości dobrze znanej, można dodać „dziękuję i pozdrawiam" data i pierwsze litery albo nawet całe nazwisko, Podpisanie tylko imienia byłoby nietaktowne zarówno ze strony mężczyzny czy kobiety, będzie bardzo uprzejmie gdy odwzajemniając się kartą, młoda osoba dopisze na niej: wyrazy pamięci i pozdrowienie od całej rodziny N. N. i podpisze się sama.
Młody człowiek posełając kartę może na niej dopisać wyrazy pełne szacunku, rozwagi, oględności—wszelki komplement, dowcip czy żart, dowodziłby braku znajomości form towarzyskich; mówimy tu wyłącznie o świeżych znajomościach i wymianie kart między młodymi mężczyznami i kobietami. Młoda osoba otrzymując kilka kart, nie potrzebuje dziękować za każdą z nich odzielnie.

Po powrocie, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1905

 

Za twórcę pewnego trendu pocztówkowego uważał się Antoni Kieniewicz:

Z papierni Watsona przyniesiono kilka pudełek zawiadomień o mającym się odbyć naszym ślubie w formacie dwustronnym. Z jednej strony zawiadamiają rodzice panny, z drugiej pana młodego. W dole oznaczone: data, dzień, kościół i godzina.
Do tych zaproszeń my właściwie pierwsi wprowadziliśmy pewną nowość. W dole drobniejszym drukiem zostało napisane następujące zdanie: "Zamiast telegramów prosimy przysyłać pocztówki z życzeniami".
Otrzymaliśmy moc pocztówek: niektóre były artystycznie wykonane, inne z wierszowanymi życzeniami lub przeróżnymi dowcipami. Obstalowaliśmy sobie już po ślubie na te pocztówki odpowiednio duży album z datą naszego ślubu. Miła to była pamiątka. Zaglądaliśmy często do tego albumu. Wiele osób poszło za naszym przykładem i używało tej samej wzmianki na zawiadomieniach ślubnych.

Antoni Kieniewicz, Nad Prypecią, dawno temu… Wspomnienia zamierzchłej przeszłości, 1989