Bal sylwestrowy, czy raczej sylwestrowski, jak go wtedy nazywano, stanowił początek karnawału. Ponieważ rozpoczynał tylko intensywny cykl balów i zabaw, nie był może sam w sobie tak istotną imprezą jak dzisiaj, jednak „Noc św. Sylwestra” przewija się w różnych relacjach i wspomnieniach. Była to okazja do pożegnania starego roku i złożenia sobie życzeń na nowy.

Jak widać, liczne warszawskie „korporacje” (stowarzyszenia) tradycyjnie urządzały bale sylwestrowe.

Oprócz tego panny mogły w ostatnią noc nowego roku za pomocą różnych wróżb próbować poznać swoją najbliższą przyszłość i tożsamość ewentualnego przyszłego męża.

 

Onegdaj w Resursie Kupieckiej, jako na zakończenie Starego Roku, miał miejsce bal nader świetny, zaszczycony obecnością JW. NAMIESTNIKA Królestwa Hrabiego Berga. Obowiązki gospodyń balu przyjąć raczyły: JW. Alexandra z Hrabiów Lavalów, Hrabina Kossakowska, z Hrabiów Ilińskich Laska, z Kubarskich Kuksch, i Emilja z Ufniarskich Reszke. Za przybyciem około godziny l0ej wieczorem JW. Hrabiego Namiestnika, bal rozpoczęty został polonezem przez JW. Hrabiego Namiestnika z JW. Alexandrą z Hrabiów Lavalów Kossakowską. Po za pierwszą parą sunęły inne, a tych szereg był bardzo liczny. Dobór towarzystwa, świetność toalet, piękne oświetlenie obszernego lokalu Resursy, doskonała orkiestra pod dyrekcją P. Lewandowskiego, wszystko to nadawało zabawie całość pełną uroku i wesołości. Z kolei nastąpiły inne tańce, jak polki, mazury, walce i kontredanse. O godzinie 12ej z północy odgłos muzyki oznajmił zebranym rozpoczęcie się Nowego Roku. Wniesiono do sali tace z winem Szampańskiem i kieliszkami. Wychylono niejeden toast przy wzajemnem wyrażeniu sobie życzeń i powinszowań. I znowu wznowione zostały tańce. Wspomnieliśmy o świetności toalet dam; niepodobieństwem jest opisywać wszystkie, bo każda niemal odznaczała się to przepychem i gustem, to wreszcie przy młodości i jaśniejących wdziękach skromnością. Zanotowaliśmy kilka toalet, opis ich dla dam niebędących na balu, może być interesującym. Suknia atłasowa różowa strojna białemi koronkami; suknia poult de soie lila, strojna atłasem, pasek atłasowy a la gréque, zdobny w kryształ i koronki; suknia lila w pasy, berta koronkowa z różami u stanika i na ramionach, róże na głowie, naszyjnik z medaljonów; suknia atłasowa jasno stalowa, garnirowana tiulem, dół w sukni ozdobiony bukietami z kwiatów ponsowych, na głowie takież kwiaty; suknia atłasowa koloru złota; suknia gros-grain biała strojna w perły kryształowe, pasek grecki z tiulu nakrapianego takimże kryształem, na głowie konwalje z kroplami rosy; suknia poult de soie lila (orseil), strojna rozetami kryształowemi i dwoma wolantami koronki Bruxelskiej, na głowie margierytki z jesiennemi liśćmi; suknia poult de soie lila, strojna koronkami Bruxelskiemi i piękną wstążką złotą w kwiaty lila. Dalej zauważaliśmy: suknię białą strojną w stokrotki, we włosach także stokrotki; dwie suknie białe tarlatanowe, szarfy białe, róże w głowie; dwie suknie także białe tarlatanowe z tunikami podpiętemi a la gréque; suknia tarlatanowa biała, podniesiona do okoła i zakończona kokardą, stanik strojny blondyną i różową axamitką, na głowie róże, i wiele innych. —
Około godziny 1ej po północy, JW. Hrabia Namiestnik raczył przyjąć, wraz z zaproszonemi znakomitemi osobami płci obojej, wieczerzę w górnym apartamencie Resursy przysposobioną. Po wieczerzy tańce jeszcze raz wznowione, przeciągnęły się długo. Rzeczywiście bal onegdajszy rozpoczynający szereg zabaw tegorocznych zapust, był tak świetny jak już dawno podobnego nie było w Resursie Kupieckiej. Zdaje się, iż uczestniczyło w tej prześlicznej zabawie z pół tysiąca osób. Galerje były również przepełnione damami przypatrującemi się ochoczo bawiącym się. Zdając sprawę z pomienionego balu, wyrazić winniśmy także wyrazy prawdziwego uznania dla Członków Komitetu rzeczonej Instytucji, którzy gorliwie zająwszy się urządzeniem onego, na długo w pamięci wszystkich go pozostawiają.

„Kurier Warszawski”, 1868

 

Nieprzebrana moc Biletów wizytowych, dużo śniegu z piaskiem rozwianego po schodach, jednobrzmiące słowa powinszowań, wesołość z urzędu szczera czy kłamana, podarunki i datki, o ile możność najskąpiej wytargowane, niebo nawpółpogodne, twarze nawpół uśmiechnięte, troska na wpółukryta, trochę piany z szampana, trochę zawrotu w głowach, oto historja nowego roku, który przeszedł jak mgnienie.

„Kurier Warszawski”, 1870

 

W dniu Śgo Sylwestra dnia 31 b. m. danym będzie w Towarzystwie Harmonia, dla Członków Towarzystwa z ich rodzinami, oraz dla gości przez nich wprowadzonych, Bal, na zakończenie starego i rozpoczęcie nowego roku. — Bilety wydawane będą, każdodziennie do włącznie 30 b. m. w porze wieczornej w lokalu Towarzystwa, przy ulicy Długiej, w pałacu Dückerta. — Przy wejściu na bal, który rozpocznie się o godz. 9-ej z wieczora, wydawanie biletów miejsca mieć nie będzie.

„Kurier Warszawski”, 1870

 

Dziś jako w wigilją Nowego Roku, Resursa kupiecka i Harmonja, kończą rok stary zabawami tańcującemi.

„Kurier Warszawski”, 1870

 

Sylwestrowskie bale odbyły się w Resursie Kupieckiej i w salonie Towarzystwa, które przybrało idealną nazwę „Harmonji.“
Bal w Resursie, uświetniony obecnością JW. Hr. Namiestnika i jego orszaku, był jak zwykle zabawą okazałą i wesołą.
Tańce przeciągnęły się do godziny czwartej rano, motorem zaś ich była orkiestra p. Lewandowskiego.
W „Harmonji“ bawiono sią także ochoczo. W salonie tamecznym zwykle szczerze dzwoni śmiech zadowolnienia z życia.

„Kurier Warszawski“, 1871

 

Do Popielca nie daleko w tym roku, więc ludziska tem wcześniej zaczynają używać przyjemności karnawałowych, a pierwsze hasło do tańca w Warszawie dało Towarzystwo wioślarskie w noc św. Sylwestra, ‒ i wierne swoim zasadom, starało się zaprowadzić chwalebną modę skromnych damskich strojów i zabawy niewymuszonej, taniej, a przyjemnej.

Pogawędka, w: „Bluszcz”, 1883

 

Z tomboli.
W noc św. Sylwestra w salach ratuszowych odbyła się maskarada z tombolą na korzyść Towarzystwa dobroczynności.
Około 600 osób dość szczelnie napełniło główną salę „otrąbywaną" przez dwie orkiestry wojskowe, p. Lewandowski pomimo afiszowego zapewnienia nie ukazał się na galerji na czele swojej orkiestry.
Dwa nader skromne kostjumy męskie i kilkadziesiąt masek kobiecych odróżniały zabawę od zwykłego balu publicznego.
Znaczna liczba dam przybyła bez masek i te bawiły się pono najlepiej.
Przy kołach loteryjnych nie zauważyliśmy natłoku, spora też ilość fantów pozostała nierozebraną.
O godzinie trzeciej sale poczęły się opróżniać nie żartem.
Z tem wszystkiem bawiono się dość żwawo, dzięki intrygom prowadzonym zręcznie przez kilka najśmielszych masek.
Zapomnielibyśmy dodać, iż ogólną uwagę zwracał na siebie jegomość we fraku bleu gendarme i potrzebach odpowiednich do ekscentrycznego ubioru.
Sądzono bowiem, iż frak ten zastępuje maskaradowe przebranie...

„Kurier Warszawski“, 1885

 

Z licznych wróżb przyszłości, jakiemi panny na wydaniu bawić się zwykły w wigilią Nowego Roku, jedna polega na tern, żeby, usiadłszy przed zwierciadłem o północy, pilnie się w nie wpatrywać, a na pewno ukaże się w niem postać mężczyzny, którego Bóg wróżącej za małżonka przeznaczył. Taką-to właśnie wróżbę wyobraża nasza rycina, niezupełnie jednak zgodnie z tradycyą, która chce mieć, aby wróżąca sobie, siedziała pomiędzy dwoma zwierciadłami, ustawionemi jedno przeciw drugiego ze świecami przed sobą. Tym sposobem, przez odbicie się zwierciadła w żwier-ciedle, tworzy się perspektywa bez końca, w której łatwo wzrok, utrudzony długiem wytężeniem, zwłaszcza przy rozbujałej wyobraźni, może jakieś widmo upatrzyć.

Pzeznaczony, „Kłosy", 1886

 

Bale korporacyjne. W nadchodzącym karnawale, podobnież jak w poprzednim, niektóre z tutejszych zgromadzeń rzemieślniczych urządzić zamierzają bale dla swych członków.
Pamiętamy, iż bale drukarzy, cukierników, tapicerów i t. d ., świetnie się udawały i przyczyniły się nawet do skojarzenia niejednej pary.
Z powodu krótkiego czasu i karnawału, rozpoczęto się już krzątać około tych zabaw.
Na Sylwestra zaś stowarzyszenia tutejsze wszystkie prawie bez wyjątku, stary rok zamierzają zakończyć wspólnemi zebraniami.
Oprócz tradycyjnych wieczorów sylwestrowskich w obu resursach, mają być urządzone wieczorki w obu Stowarzyszeniach subjektów i w Towarzystwie wioślarskiem.
Wszędzie przy wspólnej biesiadzie powitają rok nowy życzeniem, aby był lepszy niż ubiegły.

Wiadomości z pod naszej strzechy i z obczyzny, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1887

 

Zakończenia starego roku, w porównaniu z latami ubiegłemi, odbyło się w Warszawie bardzo skromnie. Prywatnych zebrań było niewiele i tylko w Towarzystwie wioślarskim huczno i wesoło kończono rok stary.
Osób zebrało się z górą trzysta, tańczono w dwóch salonach. Przed rozpoczęciem tańców, orkiestra zagrała poloneza, a następnie bal otwarto walcem.
Do kontredansa stanęło par 70, a do pierwszego mazura 80. Zabawa przeciągnęła się do późna, a do tak zwanego mazura białego stanęło również około 80 par.
Na ulicy Miodowej u subiektów zabawa odrazu rozpoczęła się od tańców; na Długiej, w drugiem podobnem stowarzyszeniu poprzedzoną została koncertem.
O godzinie 12 i tu i tam życzono sobie, by nadeszły już rok nowy był jak najlepszy.

Wiadomości z pod naszej strzechy i z obczyzny, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1888

 

Po uroczystym obchodzie świąt Bożego Narodzenia, balach Sylwestrowskich i maskarad w pustych salonach Teatru Wielkiego, zbliżył się czas właściwego ruchu karnawałowego, z brzękiem sanek, z szumem i wrzawą nadających odrębną barwę nocom tej części roku.

Wiadomości z różnych stron, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1890

 

Rozmarzona przebiega w myślach wszystkie zdarzenia nocy sylwestrowej — nie zważając wcale, że długo już z powrotem w domu, stoi jeszcze w balowej zarzutce, a tymczasem mały figlarz skrzydlaty podnosi zwycięzko kielich na cześć Nowego Roku i swego nowego sukcesu.

Przegląd mód, w: „Nowe Mody”, 1894

 

Zapoczątkował już go dobrze wieczór sylwestrowski u subjektów na Świętkrzyzkiej ulicy; 5-ty Styczeń popisze się zawsze udanym balem u wioślarzy, następnie tańczyć będziemy na szpitalik dziecięcy i na „Przytulisko“.

??, Pogawędka, w: „Bluszcz”, 1896

 

Tymczasem skonał rok stary... skonał cicho, poważnie. Narodziny nowego obchodzone były także z niebywałym dotąd spokojem; nie dzwoniły nigdzie kielichy, toasty nie brzmiały, szal pląsów głów ani serc nie zawracał. Tradycyjny wieczór Sylwestrowy minął niepostrzeżenie, łączono się w małem kółku przyjaciół i rodziny, a po wybiciu godziny dwunastej, z dziwną powagą wyszeptano życzenia — szczęścia.
Może i lepiej, że bez hałasu i fanfary przyjęto nowonarodzonego. Dla mnie, osobiście, było to dowodem zmężnienia umysłów, spojrzeniem w przyszłość poważniej niż dotąd, zastanowieniem męzkiem na bieg dni nowych. Zwracam się i do was. szanowni czytelnicy z krótkiem życzeniem tego szczęścia. O to jedyne i ostatnie dobro ludzkość walczy od początku świata... W szczęściu jest wszystko, czego tylko człowiek zapragnąć może; każdy je tylko inaczej pojmuje i dla tego ludzie do szczęścia nigdy nie dojdą.

??, Pogawędka, w: „Bluszcz”, 1897

 

Cicho, spokojnie bez tradycyonalnego balu Sylwestrowskiego zaczęłyśmy rok nowy, nie było żadnego świetnego balu na otwarcie karnawału – co sądzić o tem? Czy młodzież nasza tak poważnieje, czy niepomyślny stan interesów zmusza do oszczędności, czy tylko obliczywszy, że mamy długi karnawał, nie chcemy zbyt wyczerpać sił na początku?

O ubiorach, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1903

 

Zwyczajem jest żegnać rok stary biesiadnym kielichem, muzyką i tańcami. Zwyczaj — godny bankrutów, którzy nic do stracenia nie mają, a na przyszłość zarobić nie potrafią – więc w gwarze i upojeniu szukają... niepamięci.
Gdyby jednak obyczaj ten zarzucić!
Są chwile, które przecież najlekkomyślniejszym ludziom chmurę zadumy sprowadzają na czoła...
Gdyby nie tańcom i flirtowi, nie winu i muzyce, lecz rozpamiętywaniu poświęcić kilka godzin ostatniego w roku tym wieczoru!
A jest nad czem pomyśleć.
Jeno niechaj cisza będzie dokoła, niech nikt śmiechem, plotką, płaskim konceptem brukowym nie przerywa chwili skupienia.
Jest pomyśleć nad czem.

H.C., Ostatni dzień roku, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1904

 

Styczeń witał nas dawniej balem Sylwestrowskim, rozpoczynającym karnawał, w nim najrozmaitsze zabawy, wieczory, maskarady, kuligi, polowania łączone ze zjazdem sąsiedstwa na zabawę tańcującą. Dziś, młodzi i starsi w innych stanęli warunkach, mają tak szerokie pole pracy przed sobą, pracy bardzo poważnej i głębokiego wymagającej skupienia, że mało kto pomyśli o zabawie, którą u nas obecnie zamąciły klęski ogólne i osobiste. Pocieszajmy się, że zamiast szału karnawałowego, zamiast przetańczonych a wyczerpujących nocy balowych, mamy teraz różne wydziały, komitety, zebrania i związki, do obmyślenia jak najlepiej zużytkować siły do pracy społecznej — tak dawno i tak bardzo zaniedbanej przez ogół.

Przybranie stołu, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1906

 

Zdaje mi się, że w r. 1904 obchodzono na Igiozie bardzo wesoło Sylwestra. Po kolacji czekano na Nowy Rok i witano go gorącym ponczem z pomarańczami w wazie. Nam dzieciom podobało się głównie to, że mogliśmy w tym dniu pójść późno spać.

Pamiętnik Kingi z Trzecieskich Moysowej