Korespondencja
Przed wynalezieniem i upowszechnieniem telefonu ręcznie pisane listy były jedynym dostępnym środkiem komunikacji. Pisanie pięknych i zajmujących listów uważano za sztukę. Pisano ich wiele, a często (choć nie zawsze) przeznaczone były do odczytywania w większym gronie. Zwłaszcza paniom zalecano częstą korespondencję – przede wszystkim z rozproszonymi członkami rodziny i z przyjaciółkami.
Korespondencja rządziła się także surowymi prawami etykiety – tak samo jak w komunikacji bezpośredniej było wyraźnie określone, jak należy się do kogo zwracać, z kim wolno korespondować i na jaki temat. Chociaż czytanie cudzych listów bez pozwolenia było oczywiście zakazane (z pewnymi wyjątkami), nie można było mieć pewności, że niewłaściwy list nie wpadnie w niepowołane ręce. Ujawnienie niewłaściwej korespondencji groziło skandalem i zniszczeniem reputacji.
Moda, nieomijająca przecież niczego, wpływała także na wygląd papieru listowego i kopert.
Wartoby jednak jeszcze odczytać ten liścik niebieskim pisany atramentem, bo niebieski atrament, to ulubieniec dam, a płci pięknej nie należy kazać czekać.
Kronika tygodniowa, w: „Tygodnik Illustrowany”, 1865
Inni co chwila poprawiają i skrobią wyrazy i zdania, to są ludzie wahający się; inni, umieszczają na końcu listu dwa labo trzy dopiski, są to roztargnieni, roztrzepani, co chwila zapominają czegoś i przypominają sobie znowu; inne osoby piszą na różowym papierze z nagłówkami przystrojonemi w girlandy, bukiety, dewizy, emblemata, są to po większej części stare panny albo stare zalotnice, kokietki, o usposobieniu romantycznem albo lubiącem się zajmować drobiazgami.
Zwyczaje towarzyskie (Le savoir-vivre) w ważniejszych okolicznościach życia przyjęte, według dzieł francuskich spisane, Kraków 1876
Dziś listy tak bezbarwne. Ja k się masz?... co porabiasz?... ja jestem zdrowa i robię to co zwykle (czytaj: „nic albo „niewiele”); polem kilka ploteczek miejskich, jeśli list z miasta pisany, albo kilka szczegółów ze świata mody i elegancyi; dużo utyskiwań na złe czasy, deszcz albo posuchę, gorąco lub zimno, gnijące buraki, porastającą na polu pszenicę, jeżeli pisząca na wsi. A w końcu kilka oklepanych czułości, kilka zapewnień o uczuciach mniej lub więcej szczerych, i na tem koniec. To też codzień mniej piszą listów, coraz mniej odebranych warto czytać w gronie znajomych i przyjaciół. Dla czego? Dużoby o tem pisać można, bo to ani lenistwo, ani zniżenie poziomu umysłowego, ani niedbalstwo i lekceważenie stosunków, jak wielu mniema. O nie, to coś więcej. To wypływa z ogólnego stanu społeczeństwa i jednostek, to objaw zły bardzo, i bardzo zasmucający.
Anastazya Dzieduszycka, Książka młodej kobiety, Warszawa 1881
Koleje żelazne zbliżyły ludzi do siebie, tańsze opłaty listów na poczcie pozwalają na częstsze pisanie, telegrafy mamy na usługi, a niezadługo może, korespondencje wszelkie załatwiać będziemy telefonem.
Wskazówka dobrego tonu dla dorastających panienek, Lwów, 1882
Pominąwszy przyszłość, a uwzględniając teraźniejsze warunki udzielania się i korespondowania (koleje i tanie porto) znajdziemy powód przyznać, iż długie wylewy i wewnętrzania sercowe za pomocą listów, stały się niepotrzebnemi. Dlatego nowoczesny styl i modna forma pisania są krótkie i zwięzłe. Wszelkie frazesy i kwieciste zwroty zostają pominięte — a głównie idzie o rzecz. Owo staromodne krasomowstwo odpadło, a grzeczność i wykształcenie nic na tem nie straciły.
Wskazówka dobrego tonu dla dorastających panienek, Lwów, 1882
Stosownie do treści bywa także format listu mniejszy. Paniom najulubieńszym bywa papier w małej ósemce (8vo.) ale moda się prędko zmienia. Najlepiej więc w tej mierze przyjąć za zasadę dogodność. Kowerta, bez której żaden list nie może być wysłany, ma być ściśle tej wielkości, co i list złożony. Na listowym arkusiku, tudzież i na kowercie, można sobie dać wybić monogram z początkowych liter swego nazwiska; na ostatniej w miejscu, gdzie się kładzie pieczątkę. Kowertę gumowaną można tylko skleić, a nie pieczętować lakiem.
Wskazówka dobrego tonu dla dorastających panienek, Lwów, 1882
Na kartce korespondencyjnej nie pisze się nigdy do osób wyżej od nas stojących lub starszych wiekiem.
Wskazówka dobrego tonu dla dorastających panienek, Lwów, 1882
W stylu przedstawia się człowiek — styl listu kobiecego odsłania nam dopiero, rzeczywisty stopień jej inteligencji. Wszystkim młodym damom zaleca się przeto dobitnie, aby się wprawiały listy pisywać. Z niewymuszonego, eleganckiego sposobu wysłowienia się, z jasności wypowiedzianych słów, z wdzięku zdań i związku, okazuje się najwyraźniej, czy kto rzeczywiście może mieć pretensją, aby go zaliczono do dobrego towarzystwa. Minęły czasy, gdy się tylko uśmiechano nad błędami ortograficznemi i wadliwym układem listów kobiecych.
Wskazówka dobrego tonu dla dorastających panienek, Lwów, 1882
Matka ma prawo czytać listy pisane do córki, korespondencja syna, który skończył lat 20 winna być nietykalną, bracia i siostry wzajemnie strzec się winni otwierania listów do nich nadchodzących, a co do męża i żony to wzajemna tylko umowa i zaufanie kwestię tę rozstrzyga.
Wskazówki obejścia się z ludźmi, Kraków 1882
W kwestyi praw mężowskich. Na odbytej przed kilku dniami konferencyi adwokatów paryskich, dyskutowaną była kwestya, czy mąż ma prawo, bez zezwolenia żony, otwierać adresowane do niej listy? Odpowiedź wypadła twierdząco.
Dzienniki paryskie zajmują się również tem pytaniem, a gazeta „Temps" ogłosiła zapatrywania się na tę kwestyą niektórych pisarzy.
I tak:
Aleksander Dumas wypowiada się bezwzględnie po stronie mężów, motywując swoją opinię argumentem, że Chrystus zwrócił uwagę matki swojej na przekroczenie zakresu swych obowiązków, skoro zażądała, by zamienił wodę na wino. Przeciwnego zdania jest pani Adam, podczas, gdy autorka Georges Peyrebrunc uznaje, że jakkolwiek tradycya przemawia za przywilejem mężów, niezgodny on jest przecież z dzisiejszym postępem cywilizacyi. Vacquerie przyznaje w tym względzie obu małżonkom równe prawa. Inni pisarze stają już to po jednej, już po drugiej stronie.
Wiadomości z pod naszej strzechy i z obczyzny, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1887
Tajemnica listów.
Kwestię, czy mąż ma prawo otwierać listy adresowane do swej żony bez jej pozwolenia, rozstrzygnęła twierdząco konferencja adwokatów w Paryżu. Przeciw temu orzeczeniu oświadcza się większość prasy francuskiej i niemieckiej; zaś Aleksander Dumas głosuje za przywilejami mężów, powołując się na Pismo święte.
Bolesław Prus, Kronika powszechna, w: „Kraj”, 1887
Otwieranie cudzych listów, chociażby pisanych do brata, męża lub siostry, jest wzajemną ciekawością, której się wystrzegać należy. Matka tylko ma prawo, a nawet obowiązek, czytać korespondencję niezamężnej córki.
Skarbiec dla rodzin w mieście i na wsi, tom I, Warszawa 1888
Nowa moda. Listy kreślone drobnemi rączkami dam paryzkich, pisane są obecnie nie przy pomocy atramentu, tylko cieczy złotawej. Nowa ta moda zrobiła w Paryżu kompletną furorę, a wprowadzona została przez pewną artystkę przypadkowo. Adeptka sztuki Apellesa, mając posłać kilkanaście wyrazów do jakiejś hrabiny, przez omyłkę zamiast w kałamarzu, umoczyła pióro w farbie złotej. Hrabina myśląc, iż artystka zrobiła to dla oryginalności, zaczęła ją naśladować i w ten sposób wprowadzony został nowy kaprys mody.
Wiadomości z różnych stron, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1888
Pieczątki lakowe wracają w użycie — trzeba starać się aby odciśnięcie wyszło gładko i równo — zależy to wiele od gatunku laku. Ukazał się znów używany kiedyś lak pachnący, a także małe nizkie lichtarze z szerokim brzegiem lub profitką, zasłaniającą od pokapania lakiem biurka.
O ubiorach, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1893
Moda ogarnia za dni naszych wszelkie sprawy. Nie dosyć jej było stroju i umeblowania, gdzie panuje wszechwładnie, zachciewa jej się odcisnąć swoję dziwaczną pieczęć na każdej, choćby najdowolniejszej czynności ludzkiej. Barwa laku pieczętującego kopertę zaczyna, w Niemczech przynajmniej, stosowaną być do treści listu i stanowić obyczaj, którego pominięcie zalićzać się będzie do wykroczeń przeciwko znajomości świata. List, zawiadamiający o zaślubinach, pieczętuje się lakiem białym, żałobny — czarnym, kondolencyjny — fioletowym, zapraszający na obiad — czekoladowym, list w interesie — czerwonym odcienia cynobru, miłosny — karmazynowym, powinszowanie pieczętuje się zielono.
Niewszystko jest wielkiem w tem stuleciu, które się wielkiem nazwało samo.
To i owo, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1893
Nadchodzące święta i dzień Noworoczny są terminem wymiany najliczniejszych listów. Każda z naszych czytelniczek wyśle ich większą lub mniejszą liczbę, stosownie do swoich stosunków towarzyskich a dla młodych niewprawnych w korespondencyę napisanie listu bywa nieraz czynnością kłopotliwą. Pisząc do blizkich krewnych lub do przyjaciółek można mniej zastanawiać się nad kaźdem słowem, licząc na pobłażliwość, ale wysełając list do osoby starszej wiekiem, na wyższem stanowisku, w stosunku więcej etykietalnym, trzeba go przyszykować bez zarzutu co do formy, stylu i pisma. Nie każda osoba inteligentna posiada dar wypisania się, podobnie jak nie każda ma dar wymowy, ale przy wykształceniu i oczytaniu można wyrobić sobie styl gładki, zwroty zręczne i jasne a wprawa nada listom wdzięk właściwy, odbijający niejako przymioty osoby, która je pisze. Jasne wyrażenie myśli więcej znaczy niż słowa wyszukane, niż górnolotne frazesy, zaciemniające tylko treść. Co do kaligrafii, to nie zupełnie od nas zależy mieć piękny charakter pisma, ale bez żadnej wymówki każdy może pisać czytelnie, wyraźne literami skończonemi, nie zaś heroglifami, które trzeba odgadywać, łamiąc sobie głowę nad odczytaniem, jakby nad trudnym rebusem — pismo czytelne i ładne usposabia dobrze względem osoby piszącej.
Pisanie listów i papier listowy, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1895
Zręczne zaczęcie listu i dobre zakończenie przychodzi czasem nie łatwo, ale niepodobna tutaj stawić szeregu wzorów i formułek, zależących od bardzo wielu względów. Do osób i blizkich i kochanych serce dyktuje nam samo, pisząc do starszych trzeba wyrazić cały szacunek, uznanie lub wdzięczność jaką czujemy dla nich. Tytuły i godności wypisują się na początku i w ciągu listu, byle znów nie powtarzać ich zbyt często — przed tytułem dodaje się wyraz pani lub panie. Tylko do osób bardzo zażyłych można podpisać się samem imieniem, do innych pisać trzeba imię lub pierwszą jego literę i nazwisko całe. Widzimy czasem list pisany wpodłuż na wierszach poprzecznych, uchodzi to tylko między pensyonarkami, taki list kratkowany męczy oczy i przedstawia się bardzo niedbale — dopiski z różnych stron są także niewłaściwe.
Pisanie listów i papier listowy, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1895
Jeżeli korzystamy z grzeczności kogoś co nam zabiera list do wręczenia osobie drugiej, wtedy nie zakleja się koperty oddając, ale do osoby zabierającej należy natychmiast zakleić go w naszych oczach; listy polecające kogoś do zajęcia, na posadę lub t. p. zostają otwarte i tak wręczają się osobie do której pisane.
Pisanie listów i papier listowy, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1895
Umieszczenie daty na liście jest rzeczą konieczną, o której nie można zapominać, toż samo powiemy szyk wymaga, aby na prawym rogu była oznaczona ulica i numer domu jaki zamieszkujemy — zastępuje to używany dotychczas monogram lub herb. Niektóre osoby dają cyfrę lub herb na lewym rogu, gdy prawy zajęty adresem, ale w takim razie musi być maleńki i w delikatnym odcieniu. Adres na kopercie trzeba pisać wyraźnie i dokładny, grzeczność nakazuje poprawnie napisać nazwisko — omyłka dowodziłaby lekceważenia i może obrazić.
Pisanie listów i papier listowy, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1895
W podróży dobrze jest mieć z sobą do pisania naprędce, choćby na kolanach, deseczkę małą oklejoną suknem, łatwą do wsunięcia w torebkę podróżną i dogodniejszą niż używane dotychczas blaciki z przyborami, wymagające dużo miejsca.
Papier listowy i bilety, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1896
Papier na listy najodpowiedniejszy jest biały, jakkolwiek moda upoważnia do pisania na papierze, będącym w użyciu w danej chwili, co jednak odnosi się tylko do korrespondencyi między przyjaciółmi lub znajomymi, równymi sobie. Do osób wyżej postawionych pisze się na formacie in 4-o, znacznie większym od zwyczajnego, nigdy na bilecie; datę w tym razie kładzie się na końcu listu, który zawsze powinien być włożony w kopertę i zapieczętowany lakiem. W listach nie należy używać wyszukanych wyrażeń, ale też nie posiłkować się pospolitymi frazesami, które prędzej w rozmowie ujść mogą, napisane nie przebrzmią tak prędko.
Jak żyć z ludźmi? Popularny wykład zwyczajów towarzyskich. Wydanie trzecie, Warszawa, 1898
Data w zwyczajnej korrespondencyi kładzie się na początku listu po prawej stronie. List zaczyna się nagłówkiem: „Jaśnie Wielmożny Panie”, „Wielmożny Panie” lub „Szanowny Panie”, stosownie do tego do kogo piszemy, tytuł „Łaskawy Panie“ używa się tylko do młodszych i niższych stanowiskiem; przeciwnie do kobiet powinno się zawsze pisać „Łaskawa Pani”, „Łaskawa Panno N“ zamiast „Sz. Pani”.
Jak żyć z ludźmi? Popularny wykład zwyczajów towarzyskich. Wydanie trzecie, Warszawa, 1898
Młoda kobieta, a zwłaszcza panna nie powinna prowadzić korespondencji z mężczyzna, chyba w ważnym interesie i to wtedy, jeśli w tem jej niema kto zastąpić.
Jak żyć z ludźmi? Popularny wykład zwyczajów towarzyskich. Wydanie trzecie, Warszawa, 1898
Czy wolno jest otwierać listy, adresowane do osób, choćby w najpoufalszych z nami zostających stosunkach?
Odpowiedź prosta, że nigdy, z wyjątkiem rodziców wzglądem swych dzieci. Matka może otwierać listy adresowane do jej córki, choćby ta miała sześćdziesiąt lat, chyba że jest zamężną, bo w takim razie listów adresowanych do jej męża, otwierać nie wolno.
Braciom i siostrom strzedz się należy otwierania listów do nich nadchodzących. Co się zaś tyczy sprawy tej pomiędzy mężem a żoną… jest ona zbyt delikatną, ażeby można dawać ostateczny na wszelkie wypadki wyrok. Zależy tu przedewszystkiem od wzajemnej umowy, od stosunku miłości i zaufania zobopólnego; w zasadzie jednak nigdy mąż nie powinien otwierać listów żony, ani żona listów męża.
Spirydion, Kodeks światowy, Warszawa 1898
Papier listowy używany przez czas żałoby ma czarne obwódki (najmodniejsze naśladują morę) w pierwszych miesiącach bardzo szerokie, później węższe
O ubiorach żałobnych, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1898
Doszliśmy do terminu najliczniejszej wymiany listów, za kilka dni przy zbliżeniu się świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku korespondencya dosięgnie punktu kulminacyjnego — zresztą nie tylko do własnego użytku, ale jako podarek dla kogoś z rodziny, służyć będzie papier listowy i przybory do pisania. Dziś gdy wytworność i zbytek wciska się do wszystkiego, na te drobiazgi zwrócono również uwagę i udoskonalono je tak, aby zadowoliły najwybredniejsze gusta. Zbyteczne chyba dodawać, że stosownie do różnej korespondencyi (między osobami zażyłemi, dalszymi lub wyższego stanowiska) dobiera się też różny papier; ćwiartka listowa dobra do kogoś z krewnych, równych wiekiem, będzie nie odpowiednią do koresponencyi etykietalnej. Naprzykład odpowiadając listownie gospodyni domu na zaproszenie na obiad lub zebranie, trzeba użyć złożonej ćwiartki papieru, a nie kartki pojedynczej korespondencyjnej. Dawniej silono się na długie, obrazowe listy, nawet w kwestyach drobnych, dziś wyszło to z mody i w wieku nerwów i pośpiechu błyskawicznego, listy bywają również krótkie, zwięzłe, zbliżone do stylu depesz telegraficznych. W stosunkach blizkich i zażyłych bardzo przyjęta korespondencya na kartkach mniej lub więcej ozdobnych, którą załatwia się w podróży w biurze pocztowem. Trzeba jednak przyznać, że nawet po zewnętrznej formie listu poznajemy osobę, która go wysyła — między stosem listów z ozdobnemi dewizami lub monogramami, wyróżnimy napewno list osoby dystyngowanej i z dobrym gustem, choć on będzie z małą cyfrą, dewizą bez pretensyi i zapachem zaledwie dającym się odczuć.
Papier listowy i przybory do pisania, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1898
Pieczętowanie listów lakiem, zaniedbane czas jakiś, jest znowu niezmiernie w użyciu — moda każe używać laku jasnego koloru: zielonego, lila, niebieskiego, złotego, srebrnego, perłowego (gris perle), białego; do powszedniego użytku służy jak zwykle lak ponsowy; w czasie żałoby konieczny lak czarny. Pieczątki modne są rozmaite: naśladujące srebro, oksydowane, srebrne z oprawą z kości słoniowej, skromniejsze są z metalu białego lub kościane; litery modne w stylu renesansowym lub Ludwika XV, albo nowożytne.
Papier listowy i przybory do pisania, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1898
Atrament najwięcej zalecany czarny w dobrym gatunku, kolorowe jak fijolkowy, czerwony, niebieski są zaniedbane od lat kilku. Ażeby wyczerpać kwestyę musimy zrobić wzmiankę i o kałamarzach — modne są z kryształu Baccarat, z kryształu i niklu, lub ze szkła szlifowanego.
Na duże biurko odpowiedni kałamarz ze szkła kręconego (tors) lub w oprawie z czarnego drzewa, do umieszczenia zarazem obsadek; do podróży najpraktyczniejszy kałamarz hermetycznie zamykany w oprawie skórzanej z okuciem niklowem. Oprócz niezbędnego kałamarza, na biurku umieścić trzeba różne drobiazgi i przybory, mniej lub więcej ozdobne lub praktyczne — pierwsze właściwsze na biurku kobiecem, drugie dla mężczyzny, jako to: przycisk marmurowy, metalowy lub fantazyjny, pudełeczko do marek, do zapałek, pismosuszkę, nożyk do papieru, pieczątkę, wycieraczkę do piór, ołówek (porte-mine) w oprawie srebrnej, złoconej, oksydowanej, onyxowej i t. p. obsadki do piór. Kalendarzyk ruchomy z termometrem i tafelką do notatek, portefeuille zamykany na kluczyk, lub teka z bibułą jako podkładka do pisania stanowią przedmioty konieczne na biurku.
Papier listowy i przybory do pisania, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1898
Nie mam już więcej papieru lila, więc pisze na kawałku białego, ale wiem czy tak, czy tak, zawsze mój list będzie mile przyjęty.
Gabriela Zapolska, list z 16.1.1900, ze Lwowa do Malwiny Janowskiej
Jeszcze coś o listach.
Używa się papieru listowego naśladującego grube płótno, w Kolorze niebieskim zimnym.
U góry można wyryć herb albo adres, ale nigdy monogram,— jest to nadzwyczaj niemodne.
Największe modnisie używają papieru jasnoniebieskiego, atramentu ciemno-niebieskiego, pieczętując białym lakiem.
Na listy oficyalne, zaproszenia, w ogóle w korespondencyi nieosobiście przyjacielskiej używać należy papieru białego średniego formatu.
Adresować należy tak: naprzód nazwa miasta, potem bliższy adres, a nakoniec dopiero nazwisko adresata.
Tak czynią największe elegantki.
Parisia, Co modne w Paryżu?, w: „Bluszcz”, 1902
Pani P. I. Sz. pani pyta o radę jakiego tytułu — radzimy, aby bez koniecznej potrzeby młoda panienka wcale nie pisała. Tytuł: „Szanowny Panie" bywa używany i do młodych ludzi; osoby wiekowe pisząc do młodego człowieka mogą dodawać także inne.
Odpowiedzi od redakcyi, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1904
Delikatność przy otwieraniu listów cudzych doszła dziś do tego stopnia, że nawet matce nie uchodzi otwierać listu, adresowanego do córki dorosłej. Listów, adresowanych do męża, otwierać nie wolno pod żadnym pozorem.
Mieczysław Rościszewski, Dobry ton, Warszawa, Lwów, 1905
Oto przykłady zagrożeń związanych z niewłaściwą korespondencją:
Że wielka część naszej młodzieży grzeszy brakiem wychowania, rzecz to na nieszczęście powszechnie wiadoma. Młodości jednakże wiele się wybacza.
Chwilowe zapomnienie, zbyteczny zapał lub coś podobnego może w wielu razach choć w części służyć za pewne usprawiedliwienie. Są wszakże fakta, które w obec nawet największej pobłażliwości zasługują na potępienie i srogie skarcenie.
Oto jeden z wypadków przez nas wspomnianych.
Pewnej młodej osobie, której dziś właśnie przypadają imieniny, nadesłano wczoraj trzy wazony kwiatów. Przy kwiatach była kartka z wypisanym adresem.
Kwiaty to język symboliczny. Któż może go używać jeśli nie młodzi? Dotąd więc nic niewłaściwego.
Gdy wszakże kwiaty po pewnym wahaniu ze strony matki młodej osoby zostały przyjęte przynoszący je odszedł, na drugiej stronie kartki spostrzeżono napis zmieniający zupełnie postać rzeczy. Był to afekt serdeczny zwrócony do osoby obdarzonej.
Nie robiemy nad tym napisem żadnych komentarzy. Autor jego w ten sposób udzielił sam sobie patent nietaktu i złego wychowania.
Podarunek cały wraz z rublem przeznaczonym na instytut moralnie zaniedbanych dostał się do nas i szkoda tylko, że kwiaty, które mają być oddane na ubogich zbyt małą im korzyść przyniosą.
„Kurier Warszawski”, 1874
Zagrażająca reputacji dam korespondencja odegrała ważną rolę w rozwodzie Józefa Weyssenhoffa:
Józio przy separacji zgodził się na twarde wymagania żony. Przyznając się do winy, wszystkie atuty z rąk wypuścił, dzieci nawet bez walki zostawił matce, usunął się tym sposobem od wpływu na nie, czego mu dziś, opuszczonemu biedakowi, żal.
Józio bardzo zawinił, ale nie jest w jego naturze szykanować, szpiegować i drażnić. Przy tym ma pewną dobroduszność, którą Blochowie w paskudny sposób wyzyskali.
Żona znajdowała u niego i skrzętnie chowała listy pewnych pań. Jeżeli kochała męża, rozumiem, że ją te dowody bardzo bolały, ale w tej rasie i do miłości dołącza się chęć zemsty i interes. Nigdy więc o tych listach nie wspominała, ale czekała chwili, w której korzystnie je zużytkuje. Niestety, ta chwila nadeszła, dziś grozi ich publikacją, a obiecuje Józiowi je oddać pod warunkiem, że dzieci pod jej wyłączną będą opieką.
Notuję ten brzydki szczegół, bo on jeden postępowanie Józia wobec dzieci tłumaczy. Konsekwencja to okrutna jego win i lekkości, ale dziś, co ten biedak miał zrobić. Chodziło mu już nie o swoją reputację musiał kompromitujące dokumenty kosztem własnej krwi wykupić.
Maria z Łubieńskich Górska, Gdybym mniej kochała, Warszawa 1997
Jeszcze w 1909 r. matka Janiny Puttkamerówny nalegała na czytanie listów pisanych do niej przez oficjalnego już narzeczonego.
Moja matka z początku czytała listy mego narzeczonego, twierdząc, że musi go poznać, ale właściwie dlatego, że uważała mnie za swoją własność. Szczęściem przyjechała do Bolcienik Madzia i zbuntowała mnie, mówiąc, że za nic nie zgodziłaby się sama na podobne naruszenie swoich przywilejów.
Janina z Puttkamerów Żółtowska, Inne czasy, inni ludzie, Londyn 1998
Na podobny temat: Papier listowy, Podpisywanie listów