Pomarańcze
W Kalendarzu Prac Gospodarskich zamieszczanym w każdym wydaniu „Kolędy dla Gospodyń” Lucyna Ćwierczakiewiczowa pouczała czytelniczki, że w marcu pomarańcze są najlepsze, więc właśnie w tym miesiącu należy przygotowywać z nich wszelkiego rodzaju zapasy i przetwory.
Oto kilka przykładów sposobów, na jaki polskie gospodynie mogły wykorzystać pomarańcze.
Przygotowywanie cukru pomarańczowego, wiśniowego i t. d.
Rozpuszcza się 4 łuty kwasu winnego lub cytrynowego,
12 łutów świeżo wyciśniętego soku pomarańczy,
i to napuszcza kroplami na 10 funtową głowę cukru, trzymając ją wierzchołkiem w dół zwróconym. W krótkim czasie, sok przeniknie od płaskiej podstawy do wierzchołka, poczem się głowę odwraca i suszy w pokoju.
Za pomocą tego samego sposobu napajania, można otrzymać różne gatunki cukrów, np. waniliowy, różany, poziomkowy i t. d. używając wodnych lub wyskokowych. wyciągów różnych wonnych substancyj albo też biorąc do tego roztwory olejków lotnych w wyskoku winnym.
1560 ważnych wiadomości i przepisów z Techniki Przemysłu, Rzemiosł, Rolnictwa i Gospodarstwa domowego, Warszawa 1867
Proporcya: Cukru funt – Pomarańcz dużych 4 – Migdałów słodkich f: 1 – Żółtek 20 –Mąki kartoflanej łutów 14 – Białek 10.
Pomarańcze wybrać duże i jak najciemniejsze, jeśli można czerwone, bo blade nie dają koloru, i otrzeć z nich skórkę odważonym cukrem. Cukier ten utłuc z migdałami i trzeć z żółtkami, w których może być 1 jedno kacze dla piękniejszego koloru. – Skoro się ta massa dobrze zapieni wciskać przez muślin sok z tych pomarańcz wszystkich, ale potrochu i ciągle wiercąc. Potem sypać mąkę i wiercić, a w końcu wymieszać z ubitemi białkami i piec jak biszkopty nie wysuszając, zbytecznie bo się kruszy w krajaniu. W piecu powinien być blisko godzinę. Jest to jeden z najlepszych tortów...
Tort pomarańczowy, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1873
Konfitury ze skórek pomarańczowych.
Gotują się skórki pomarańczowe lub cytrynowe w wodzie, póki nie będą zupełnie miękkie. Przedtem jednak skrobią się skórki z wewnętrzej strony, i przecinają się na 4 części. Po ugotowaniu kładą się w zimną wodę, osuszają i gotują w syropie cukrowym, przez trzy doby, ciągle cukru dodając, aż syrop będzie tak gęsty, że przez mieszanie ze skórkami, sam na nich obeschnie.
Teresa z Ś....kich Twarowska, Gospodyni polskiej kuchni, czyli poradnik dla niewiast, Wydanie czwarte przejrzane, Warszawa 1873
Przy wielkiej obfitości nadsyłanych nam pomarańcz, nie wszyscy umiemy je właściwie używać. I tak: gdy się spotyka na stołach podane w pięknych kryształach w wysokie stosy ułożone w całości, zdaje nam się, iż są tylko dla ozdoby stołu, szczególniej gdy to ma miejsce w grudniu, styczniu, a nawet w lutym, gdy pomarańcze są tak kwaśne, iż nawet pomyśleć nie można o ich spożyciu bez silnego osłodzenia. Później, gdy już mają właściwą sobie słodycz, pomimo podawanych obok nożyków i talerzyków – dziwne jakieś lenistwo, czy też obawa niezręcznego obierania lub zawalania ubioru jest powodem, że pomarańcze zostają nietknięte przez biesiadujących. Otóż jeżeli gospodyni pragnie, aby były zjedzone, najlepiej i najwygodniej dla gości jest, obrawszy je poprzednio ze skóry i białego naskórka, pokrajać je w plasterki, mocno pocukrzyć i na salaterkach w większej ilości, lub rozkładając na oddzielne talerzyki, jeżeli to w salonie ma mieć miejsce, podawać. Wtedy bardzo smacznie i ładnie wygląda, ubrać po wierzchu smażoną w cukrze i pokrajaną w paseczki skórkę pomarańczową. Na wiosnę, gdy pomarańcze są już bardzo słodkie, - chcąc i stół niemi ubrać i gości uraczyć, należy każdą nadkroiwszy na cztery części, skórkę wierzchnią obrać, zostawiając w dole połączone skórki, a pomarańczę samą z lekka z wierzchu rozdzielić na cząstki, składając ją następnie coprędzej w całość i układając w koszyki jakby całe. Wtedy z największą wygodą kto chce, będzie jadł bez cukru, kto zaś lubi jeszcze słodsze, osłodzi sobie rozebrane cząstki obok stojącym cukrem.
L.C., Jak najwłaściwiej jest podawać pomarańcze, w: „Bluszcz”, 1876
Prześlicznie jest także słodkie już pomarańcze obrać ze skórki w ten sposób, aby dwie połówki skóry, tworzyły dwie całe oddzielne miseczki i w takowe wkładać rozdzielone cząstki, kładąc je na wierch wypukłą stroną, co tworzy jakby miseczkę dla każdego oddzielną z połowa obranej najzupełniej pomarańczy. Piękne to podanie jest jednak bardzo pracowite i wymaga wielkiej zręczności.
L.C., Jak najwłaściwiej jest podawać pomarańcze, w: „Bluszcz”, 1876
Wziąść po jednej, lub po parę pomarańcz na osobę, zerznąć z jednego końca skórkę w kształcie złotówki, i przez ten otwór wybrać mięso z sokiem łyżeczką do czystej salaterki, zupełnie wydrążyć próżność w łupinie pomarańczowej, potem je odgotować, aby zmiękły. Następnie wyjąć do zimnej wody, która z nich gorycz wyciągnąć powinna, i jeszcze lepiej wewnątrz wyskrobać, zważając, aby nie zepsuć powierzchni i na wylot nie przedziurawić, ponieważ na nicby się nie przydała. Nakoniec wypłukać, obetrzeć z wilgoci, a gdy nieco obeschnie, nalać sporządzoną już pierwej przyprawą.
Przyprawa do nalania pomarańcz,
Wylać na serwetę sok z pomarańcz gdy płyn zupełnie ścieknie, dodać już przygotowany ulep; który się tak robi: obetrzeć pół funta cukru o powierzchnie skórki pomarańczowej dla zapachu, włożyć w osobny rądelek, skroić pół cytryny w talarki odrzuciwszy pestki i z wierzchnią skórkę, nalać kwartą wody, gotować, szumując; gdy się dobrze podgotuje, przepuścić przez serwetę. Podrzeć w drobne cząstki karuku rybiego nieco mniej niż ćwierć funta, i w rądelku zalać półtora kwarty wody, wbić białko od jaja, wycisnąć sok z pół cytryny: rozbijać łyżką drewnianą, gotując na małym ogniu: gdy się do połowy wygotuje, przecedzić przez serwetę, a powinien być czysty i klarowny. Dopiero te trzy artykuły połączone razem, to jest: sok z pomarańcz, cukier i klej rybi, stanowią przyprawę, którą nalewają się pełno skórki wypróżnione pomarańczowe.
Po ułożeniu w naczynie napełnione lodem nakryć, aby zastygły. Tym sposobem przyprawa staje się zdatną i przyjemną do użycia. Zalecamy ją, jako dostatecznie wypróbowaną.
Pomarańcze faszerowane, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1876
Legomina pomarańczowa.
Funt mąki pszennej, łyżkę masła i nie wiele mleka rozetrzeć i zagotować na gęstą papkę, potem ostudzić, masła pół funta utrzeć na śmietanę dodając po jednem dwanaście żółtek, pół funta cukru z obtartą skórką z dwóch pomarańcz i papką z mąki ostudzoną, ucierać jeszcze z pół godziny, potem wcisnąć sok z trzech pomarańcz trąc ciągle, dodać w ostatku pianę mocno ubitą z pozostałych białek, wyłożyć na półmisek z rantem albo formę, wstawić w umiarkowany piec, patrząc aby się nie przepiekła, bo opadnie. Tak samo można zrobić legominę z cytryn.
Maria z Krzywkowskich Marciszewska, Kucharka szlachecka. Podarek dla młodych gospodyń, Wydanie trzecie poprawione, Kijów, 1878
Syrop pomarańczowy
Wziąść pewną ilość pomarańcz dojrzałych i zupełnie zdrowych koniecznie, obrać z żółtej skórki i włókien białych do czystej mięśni, rozebrać na cząstki i przez woreczek płócienny wycisnąć sok, wówczas na jeden funt soku wziąść półtora funta cukru w najlepszym gatunku porąbać w duże kawałki, w wodzie zmoczywszy włożyć do soku razem zlać do rondelka i na wolnym ogniu gotować zszumowując aż się zagotuje, wtedy zaraz gotujący się sok wylać na rozłożony nad salaterką muślin na który samą żółtą skórkę drobno pokrajaną posypać trzeba, gdy sok tak na skórkach ostygnie, muślin z niemi ostrożnie podnieść a sok zlać z butelki. — Wszelkie soki owocowe można tak przez skórki pomarańczowe lub cytrynowe przepuszczać dla zapachu.
Maria z Krzywkowskich Marciszewska, Kucharka szlachecka. Podarek dla młodych gospodyń, Wydanie trzecie poprawione, Kijów, 1878
Gorzka pomarańczowa wódka. Wlać w gąsiorek kwartę spirytusu najlepszego, dolać do tego pół kwarty lub trzy kwaterki, jeżeli ma być zwykłej tęgości, czystej miękkiej wody przegotowanej, i w ten gąsiorek wrzucić z 2 pomarańcz skrojone żółte skórki. Gąsiorek stać powinien w cieniu bez światła dni 4 lub 6 nie dłużej, wtedy zlać płyn, cedząc go od razu przez cienki muślin do butelek. Gdyby się okazało, że za wiele ma goryczy, dolać jeszcze pół kwarty spirytusu zmieszanego z kwaterką wody przegotowanej, butelki zakorkować i po 4 tygodniach używać.
Uwaga. Nigdy nie należy skórek na gorzką wódkę moczyć W czystym spirytusie, gdyż z powodu wydzielonego olejku z pomarańcz, dobierając go później wodą, zbieleje jak mleko i zaledwie po roku stania powraca mu się klarowność, czego uniknąć można, dobierając wprzódy spirytus wodą.
Lucyna Ćwierczakiewiczowa, Jedyne praktyczne przepisy konfitur, różnych marynat, wędlin, wódek, likierów, win owocowych, miodów oraz ciast przez Autorkę 365 obiadów. Wydanie 11 powiększone, nakładem Autorki, Warszawa 1885
Wódka gorzka czerwona. Z dwóch świeżych pomarańcz skórki, nalać kwartą spirytusu 14 próby, niech tak stoją w cieniu dwa tygodnie; oprócz tego wrzucić w gasi orek dwa, wyraźnie dwa gwoździki na kwartę spirytusu, po dwóch tygodniach zlać spirytus, dobrać go pół kwartą soku wiśniowego. Gdyby była za mocna można wziąść więcej soku, wymieszać dobrze, przefiltrować przez szwedzką bibułę i zakorkowawszy schować najmniej na pół roku. Będzie to wódka tak wyborna, że zrozumieć i poznać nie można z czego zrobiona, smakuje jakby zagraniczny likier, szczególniej gdy sok gęsty i dobry.
Lucyna Ćwierczakiewiczowa, Jedyne praktyczne przepisy konfitur, różnych marynat, wędlin, wódek, likierów, win owocowych, miodów oraz ciast przez Autorkę 365 obiadów. Wydanie 11 powiększone, nakładem Autorki, Warszawa 1885
O pomarańcze z grubą skórą ocierać kawałki cukru tak, aby cukier zupełnie zwilgotniał i był całkiem żółty. Ten cukier utłuc w moździerzu na massę wilgotną, kłaść do szklannego lub porcelanowego słoja, a chcąc lukrować biszkopty konserwą pomarańczową, wziąść na jeden tort pół funta takiego cukru, wlać trzy łyżki wody, 9 zagotować do nitki tak, jak na lukier przezroczya sty, to jest: maczając widelec w syropie, jak lecą za dmuchnięciem nitki, nie krople to dobry. Wylać na porcelanową salaterkę — gdy wystygnie, utrzeć wałkiem, dolewając trochę soku cytrynowego, lub lepiej z kwaśnych pomarańcz — powtarzam, kwaśnych. Wyjęte z pieca biszkopty, polać natychmiast tym lukrem
Konserwa pomarańczowa do polewania biszkoptów, lub tortów biszkoptowych. (Na żądanie), w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1888
Zupa zimna z pomarańczy.
Otrzeć pół funta cukru o skórkę z dwóch pomarańczy włożyć do wazy, nalać kwartę białego francuzkiego wina, kwartę wody i postawić, żeby się cukier rozpuścił. Pokrajać dwie pomarańcze obrane ze skórki, posypać cukrem, aby sok z siebie puściły i wycisnąć przez płótno do wazy, prócz tego dodaje się jeszcze dwie obrane skórki i w cienkie plasterki pokrajane pomarańcze i wynosi do piwnicy, lub stawia się na lód. Na stół podać z biszkopcikami.
Praktyczny kucharz warszawski zawierający 1503 przepisy różnych potraw, oraz pieczenia ciast i przygotowywania zapasów spiżarnianych. Wydanie ósme znacznie powiększone, Warszawa, 1889
Legumina cytrynowa łub pomarańczowa.
Wziąść cytrynę albo pomarańczę ugotować w wodzie tak, aby słomką przebić można było skórkę, utrzeć na tarce odrzucając pestki, wsypać szklankę cukru i trzeć w donicy, dodając po jednemu 10 żółtek i łyżeczkę małą kartoflanej mąki. Massa ta uciera się przez pół godziny, dopóki nie będzie biała i gęsta jak śmietana, potem dodaje się piana z białek, ostrożnie miesza łyżką i wylewa na półmisek wysmarowany masłem; gdy zupa jest na stole wstawia się na kwadrans do ciepłego pieca, uważając żeby się nie przepiekła.
Praktyczny kucharz warszawski zawierający 1503 przepisy różnych potraw, oraz pieczenia ciast i przygotowywania zapasów spiżarnianych. Wydanie ósme znacznie powiększone, Warszawa, 1889
Pianka pomarańczowa.
Pół funta cukru utłuc miałko, zostawiając kilka kawałków, któremi ociera się skórka z 2 pomarańczy; utłuczony cukier wsypać do kwarty śmietanki i bić na lodzie aż się zrobi tęga piana. Dwie pomarańcze rozebrać na cząstki, a mając gęsty syrop zrobiony z 4 łutów cukru z dołożeniem kawałków otartych o skórki, przesmażyć w nim pomarańcze, wyjąwszy pestki. Po studzeniu osaczyć z syropu usmażone pomarańcze, układać w formę wypłókaną wodą, warstwami z ubitą śmietanką i wstawić w lód do zamrożenia. Na półmisku ubrać syropem z usmażonych pomarańcz.
Praktyczny kucharz warszawski zawierający 1503 przepisy różnych potraw, oraz pieczenia ciast i przygotowywania zapasów spiżarnianych. Wydanie ósme znacznie powiększone, Warszawa, 1889
Krem pomarańczowy ze śmietanką.
Wycisnąć sok z 3 pomarańczy i 1 cytryny, tym sokiem nalać połamanej w kawałki 2 łuty żelatyny, mięszając na ogniu dopóki się nie rozpuści, dodając kilka kawałków cukru, które otarło się o skórkę z 1 pomarańczy. Gdy się żelatyna i cukier rozpuści, odstawić, wsypać jeszcze ćwierć funta miałkiego cukru, osobno ubić pół kwarty dobrej słodkiej śmietanki i ubitą miewać potrochu do ostudzonej żelatyny, następnie wlać w formę wysmarowaną oliwą i wynieść w chłodne miejsce do ostudzenia. Na półmisku ubrać ćwiartkami świeżej pomarańczy i pokrajaną w paseczki smażoną pomarańczową skórkę.
Praktyczny kucharz warszawski zawierający 1503 przepisy różnych potraw, oraz pieczenia ciast i przygotowywania zapasów spiżarnianych. Wydanie ósme znacznie powiększone, Warszawa, 1889
Krem pomarańczowy z żółtkami.
Sześć żółtek ubić do białości z pół funtem cukru otartego poprzednio o skórkę z 1 pomarańczy. Po ubiciu postawić z garnkiem na ogniu, wlać sok wyciśnięty z 4 pomarańczy i 1 cytryny, grzać dobrze, mieszając ciągle, gdy zgęstnie odstawić i przestudzić. Dwa łuty żelatyny rozpuścić w kwaterce wody, a gdy ostygnie brać po trochu przygotowanego poprzednio płynu i mieszać z żelatyną, bijąc ciągle miotełką. Dodać pianę z ubitych 5 białek, wymieszać i wlać w formę wysmarowaną oliwą.
Praktyczny kucharz warszawski zawierający 1503 przepisy różnych potraw, oraz pieczenia ciast i przygotowywania zapasów spiżarnianych. Wydanie ósme znacznie powiększone, Warszawa, 1889
Galareta pomarańczowa.
Półtora funta cukru otrzeć o wierzch 6 wielkich lub 8 małych pomarańcz, zalać kwartą wody, wycisnąć sok z 2 cytryn, 6 pomarańcz i zagotować na miernym ogniu szumując starannie. Wlać do tego sklarowany sztam z 4 łutów czerwonej żelatyny lub 8 cielęcych nóżek, przecedzić wszystko przez serwetę do formy i zastudzić. Do ubrania tej galarety trzeba wydrążone połówki pomarańczy nalać galaretą a gdy zastygnie pokrajać na ćwiartki i ułożyć naokoło półmiska.
Praktyczny kucharz warszawski zawierający 1503 przepisy różnych potraw, oraz pieczenia ciast i przygotowywania zapasów spiżarnianych. Wydanie ósme znacznie powiększone, Warszawa, 1889
Pomarańcze faszerowane na deser.
Wziąść 12 pomarańczy zerżnąć z jednego końca skórkę wielkości trzygroszniaka, przez ten otwór wybrać łyżeczką sok i włókna pomarańczy, żeby zupełnie pusta i czysta w środku została, uważając jednakże, żeby skórki nie uszkodzić. Następnie włożyć skórki do zimnej wody, żeby z nich gorycz wyciągnęła, potem otrzeć z wilgoci i gdy dobrze obeschną napełniać następującym płynem: Wyłożyć na serwetę sok i włókna z pomarańczy wycisnąć, a gdy zupełnie ścieknie, zmieszać z syropem, który się tak przyrządza: Trzy ćwierci cukru otrzeć o skórkę pomarańczową, włożyć w rądelek, pokrajać cytrynę w talarki, odrzuciwszy pestki i wierzchnią skórkę, nalać kwaterką wody i ugotować szumując. Gdy się dobrze podgotuje przecedzić przez serwetę, zmieszać z sokiem pomarańczowym, wlać 4 łuty rozpuszczonej w kwaterce wody czerwonej żelatyny, ponalewać tym płynem wypróżnione pomarańczowe skórki, poustawiać w naczynie z lodem, żeby zastygły i podać na deser zamiast świeżych owoców. Uważać aby była wszystkiego ilość dostateczna do napełnienia pomarańcz, gdyby płynu było mniej niż kwarta, można do tej miary dodać trochę wody.
Praktyczny kucharz warszawski zawierający 1503 przepisy różnych potraw, oraz pieczenia ciast i przygotowywania zapasów spiżarnianych. Wydanie ósme znacznie powiększone, Warszawa, 1889
Kompot z pomarańcz.
Obrane pomarańcze pokrajać w plasterki albo podzielić na cząstki i ułożyć na salaterce. Wycisnąć sok 1 pomarańczy, dolać wody tyle, aby była kwaterka, przecedzić i zalać sokiem, pół funta cukru otartego o pomarańczową skórkę. Zrobić syrop, wyszumować i zalać nim ułożone na salaterce pomarańcze, które ubiera się konfiturami, brzegi zaś salaterki pomarańczowemi liśćmi.
Praktyczny kucharz warszawski zawierający 1503 przepisy różnych potraw, oraz pieczenia ciast i przygotowywania zapasów spiżarnianych. Wydanie ósme znacznie powiększone, Warszawa, 1889
Macédoine z pomarańcz.
Parę jabłek obrać i obgotować w wodzie, aby nie były zbyt miękkie, a następnie pokrajać na cienkie plasterki. Na 4 jabłka wziąść tyleż pomarańcz, obrać ze skórki i z białych włókien, pokrajać w plasterki i ułożyć na salaterkę przekładając jabłkami i posypując pół funtem cukru. Na wierzch polać kieliszkiem dobrego araku i zostawić w zimnie na parę godzin. Podając, nakłaść dużo różnego rodzaju konfitur, wymieszać i podać na deser.
Praktyczny kucharz warszawski zawierający 1503 przepisy różnych potraw, oraz pieczenia ciast i przygotowywania zapasów spiżarnianych. Wydanie ósme znacznie powiększone, Warszawa, 1889
O podawaniu pomarańcz.
Najładniej wygląda, gdy pomarańcze podają się na pięknych kryształach w wysokie stosy ułożone, lecz to przedstawia pewne niedogodności, gdy goście sami muszą obierać ze skórki, cukrować, co szczególniej w Grudniu, Styczniu i Lutym jest niezbędne, gdyż pomarańcze są tak kwaśne, że je bez cukru jeść] nie można. W tym czasie najwłaściwiej jest, obrawszy poprzednio ze skóry i naskórka białego pokrajać w plasterki, mocno ocukrzyć i ułożyć na salaterkach lub małych talerzykach, ubierając po wierzchu pokrajane w paski, smażoną w cukrze skórkę pomarańczową. Na wiosnę, gdy pomarańcze już słodkie, chcąc i stół niemi ubrać i nie robić gościom ambarasu, należy każdą nadkroić na cztery części, skórkę wierzchnią obrać, zostawiając u dołu połączone skórki, a pomarańczę samą palcami z wierzchu rozdzielić na cząstki, nie rozłączając ich do końca, złożyć następnie w całość i układać w koszyki jak całe. Obok postawić miałki cukier na kryształowym talerzyku. Można podać także w ten sposób, aby dwie połówki skórki tworzyły dwie oddzielne miseczki, w takowe wkładać rozdzielone cząstki, kładąc je na wierzch wypukłą stroną, co ma pozór miseczki, dla każdego oddzielnej z połową obranej pomarańczy.
Praktyczny kucharz warszawski zawierający 1503 przepisy różnych potraw, oraz pieczenia ciast i przygotowywania zapasów spiżarnianych. Wydanie ósme znacznie powiększone, Warszawa, 1889
Pomarańcze.
Namoczyć w wodzie na dni 4—5 co dzień wodę odmieniając; ugotować na miękko, żeby słomką przebić można było i nie wyjmując z wody ostudzić. Potem odważone pokroić w podłużne pasy, i raz jeszcze w wodzie dobrze przepłukać, co ich o wiele goryczy pozbawi. Tak przygotowane i z wody ociekłe pomarańcze, układają się w słoju, i zalewają nie gęstym z połowy odważonego cukru zrobionym i ostudzonym ulepem. Przez dni 4 przynajmniej powtarza się to przesmażanie ulepu z dodaniem każdy raz części cukru, którego na funt pomarańcz brać dwa funty. Pomarańcz nigdy nie smażyć, bo stwardnieją, a tylko ulep poty przesmażać i ostudzony na pomarańcze zalewać póki dość gęsty nie będzie. Pestki naturalnie odrzucają się.
Nowa praktyczna gospodyni litewska, przez Karolinę Biełozierską, Eksponentkę na wystawie Wileńskiej w r. 1888, nagrodzoną dyplomem na złoty medal, Warszawa, 1889
Pomarańcze. Zupełnie się tak smażą i suszą jak cytryny. Cukru też półtora funta na funt pomarańcz brać trzeba. Ulep jak z jednych tak z drugich do innych konfitur suchych albo do kuchni przydać się może. Z cytryn ulep dodany do jabłek zapachu i smaku im dodaje.
Nowa praktyczna gospodyni litewska, przez Karolinę Biełozierską, Eksponentkę na wystawie Wileńskiej w r. 1888, nagrodzoną dyplomem na złoty medal, Warszawa, 1889
Konserwa z pomarańczy.
Z trzech pomarańczy zetrzeć skórkę cukrem, żeby całą żółtość zdjąć. Cukier ten stłuc miałko bardzo—powinno go być funt. Z tego cukru robi się gęsta kasza z dolaniem soku dobrze wyciśniętego z tych pomarańcz i trochę wody. Postawić to w czystym dobrze pobielonym rądelku na mały zupełnie ogień i mieszać ciągle póki się zagotuje. Jeśliby za rzadkie było dodać trochę cukru, wymieszać i wlać w foremki niech na powietrzu zastygną.
Nowa praktyczna gospodyni litewska, przez Karolinę Biełozierską, Eksponentkę na wystawie Wileńskiej w r. 1888, nagrodzoną dyplomem na złoty medal, Warszawa, 1889
Nalewka pomarańczowa.
Albo zupełnie tak robi się jak cytrynowa, albo: Wziąć sześć pomarańcz, skórkę z nich zdjąć cieniutko, samą tylko żółtość; pomarańcze oczyścić zupełnie z białej skórki, która je pokrywa, i nakłówszy głęboko drewnianym cienkim kolcem, włożyć do słoja i zalać półgarńcem spirytusu. Dodać dwa funty cukru o tegoż spirytusu i niech tak razem stoi, póki pomarańcze na dno opadną, co w parę tygodni może nastąpić, albo i później. Potem przefiltrować i rozlać do butelek. Skórki wraz z pomarańczami do słoja włożyć trzeba — i woskowym papierem a po wierzchu pęcherzem słój obwiązać.
Nowa praktyczna gospodyni litewska, przez Karolinę Biełozierską, Eksponentkę na wystawie Wileńskiej w r. 1888, nagrodzoną dyplomem na złoty medal, Warszawa, 1889
Najładniej wygląda, gdy pomarańcze podają się na pięknych kryształach, w wysokie stosy ułożone, lecz to przedstawia pewne niedogodności, gdyż goście sami muszą obierać ze skórki, cukrować, co szczególniej w grudniu, styczniu i lutym jest niezbędne, gdyż pomarańcze są tak kwaśne, że je bez cukru jeść nie można. W tym czasie najwłaściwiej jest, obrawszy poprzednio ze skóry i naskórka białego, pokrajać w plasterki, mocno ocukrzyć i ułożyć na salaterkach lub małych talerzykach, ubierając po wierzchu pokrajane w paski, smażoną w cukrze, skórką pomarańczową. Na wiosnę, gdy pomarańcze już słodkie, chcąc i stół niemi ubrać i nie robić gościom ambarasu, należy każdą nadkroić na cztery części, skórkę wierzchnią obrać zostawiając u dołu połączone skórki, a pomarańczę samą palcami z wierzchu rozdzielić na cząstki, nie rozłączając ich do końca, złożyć następnie w całość i układać w koszyki, jak całe. Obok postawić miałki cukier na kryształowym talerzyku. Można podać także w ten sposób, aby dwie połówki skórki, tworzyły dwie oddzielne miseczki, w takowe wkładać rozdzielone cząstki, kładąc je na wierzch wypukłą stroną, co ma pozór miseczki, dla każdego oddzielnej z połową obranej pomarańczy.
O podawaniu pomarańcz, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1890
Winogrona, lub pomarańcze w „kopertach" lukrowych.
Pół kilograma cukru zalać szklanką wody i gotować syrop w niepobielanem rądelku, obmywając ciągle zmaczanemi w wodzie palcami brzegi rądelka, aby lukier się nie przypalił. Czy lukier gotowy, próbuje się tak: przygotowuje w osobnem naczyniu lód z wodą, macza w tem palec, chwyta gorący syrop w dwa palce i znowu do zimnej wody z lodem wstawia — potem próbuje się w zębach —jeżeli kruchy i łatwo pęka, nie pozostawiając śladów, odstawia się natychmiast i macza przygotowane winogrona, lub pomarańcze, obrane ze skórki i podzielone na części, biorąc je zgrabnie podwójną szpilką tak, aby nie pękły i nie puściły soku. Wkońcu układa się na blachę, wysmarowaną topionem masłem, lub oliwą i przetartą płótnem (aby tłustości nie było) i suszy.
Małgorzata Bogacka, Powszechna kuchnia swojska, oparta na wieloletniem doświadczeniu i zdrowotno-dyetetycznych zasadach, Nowy Sącz, 1896
Wino z pomarańcz.
Wziąć pięknych i dużych pomarańcz 60 sztuk, obrać ze skórki, podzielić na cząstki i wyciskać z nich sok przez muślin do osobnego naczynia. Potem zagotować rzadkiego syropu z 9. kg cukru — biorąc ½ l wody na ½ kg cukru, a gotując szumować i mieszać. Gdy zupełnie przestygnie, zmieszać z sokiem, wyciśniętym z pomarańcz i przemierzyć, aby razem tego płynu było 8 litrów. Następnie wlać w dwa większe gąsiory, szyjki z góry obwiązać papierem, a w nim u wierzchu zrobić szydłem kilkanaście dziurek dla przypływu powietrza i pozostawić tak w pokoju przy 14°. ciepła.
Gdy zacznie fermentować i wmiarę tego ubywać, dolewać należy przegotowanej, a później oziębionej wody. Po trzech, lub czterech tygodniach wynieść do piwnicy, a dopiero w sześć miesięcy, gdy już fermentować przestanie i wyklaruje się, przefiltrować jeszcze przez rzadkie płótno, pozlewać do butelek, zakorkować i pozostawić najmniej rok jeden dla wyrobienia się.
Zwraca się przytem uwagę, że w ogóle wszelkie wina, miody i wiśniaki — im dłużej stoją w butelkach w piwnicy, dobrze zakorkowane, tem są lepsze.
Małgorzata Bogacka, Powszechna kuchnia swojska, oparta na wieloletniem doświadczeniu i zdrowotno-dyetetycznych zasadach, Nowy Sącz, 1896
Wino z pomarańcz.
Wyborne wino, naśladujące najlepsze hiszpańskie lub włoskie, otrzymać można ze soku z pomarańcz. 60 pomarańcz dużych, lub 90 mniejszych czerwonych, (najlepsze mandarynki), wycisnąć dobrze przez muślin. Zrobić syrop zwyczajny z 9 kilo (18 funtów) cukru, wyszumować, a gdy ostygnie wymieszać z sokiem pomarańczowym, aby płynu tego było 10 litrów (kwart). Wlać w gąsiory, lekko zakorkować i postawić w pokoju. Gdy zacznie fermentować, w miarę ubywania dolewać zimnej przegotowanej wody. Po 4 tygodniach wynieść do piwnicy, a wpół roku, gdy fermentować przestanie i samo się wyklaruje, pozlewać w butelki przez płótno, zakorkować, zalać lakiem i zostawić na rok.
Marya Gruszecka, Illustrowany kucharz krakowski dla oszczędnych gospodyń, Kraków, ok. 1898
Kompot z pomarańcz.
Zagotować pomarańcze w rądelku, nakrywszy szczelnie pokrywą. Próbować, czyli słomka włazi wolno w skórkę, potem zdjąć z ognia, a wy studzone wybrać na przetak i pokrajać w krążeczki. — Na każcie pól kgr. fruktu dać ¼ kgr. cukru i kwaterkę wody, zagotować, odszumować, wystudzić, ponalewać w słoiki, obwiązać pęcherzem mocno, postawić do rądelka, obłożyć sianem, zagotować kwadrans, wystudzić i postawić w wolnym pokoju do użytku.
Kuchnia polska, niezbędny podręcznik dla kucharzy i gospodyń wiejskich i miejskich oraz poradnik w wielu gałęziach gospodarstwa domowego. Wydanie piąte uzupełnione i poprawione, Toruń, 1901
Chłodnik z pomarańcz.
Skórkę z jednej pomarańczy utrzeć na ćwierć kila cukrze, na cukier ten nalać pół litry wody i tyleż wina i czekać aż się rozpuści, potem postawić na kuchnię, aby tylko raz zakipiało. Pokrajać dwie pomarańcze w cienkie plasterki i dobrze pocukrzyć. Wcisnąć do tej wody z winem sok z trzech pomarańcz i z jednej cytryny przez czystą płócienną szmatkę, dodać pokrajane dwie pomarańcze i wstawić do lodowni. Po ochłodzeniu wydać na stół.
[Niewiarowska] Florentyna i [Małecka] Wanda, Kucharka polska czyli szkoła gotowania tanich, smacznych i zdrowych obiadów, zebrana przez…, Wydanie ósme, Lwów [ok. 1901]
Wyborna wódka pomarańczowa.
Z dojrzałych pomarańcz okrajać wierzchnią skórkę tak starannie, aby nic z białego mięsa znajdującego się pod nią nie zostało. Skórkę tę pokrajać w nieduże cząstki, napełnić nią zwyczajną kwartową butelkę i nalać najlepszym spirytusem tyle, aby zupełnie pokrył skórki, poczem mocno zakorkować, postawić na oknie, gdzie dużo słońca lub w cieple przy kominie i dopiero po dwóch lub trzech tygodniach zlać ze skórek esencyę ślicznego pomarańczowego koloru.
Oddzielnie przygotować syrop z półtora funta cukru i półtorej kwarty wody, a gdy się zupełnie s klaruje, zestawić z komina i zaraz dolać półtorej kwarty mocnego spirytusu, oraz pół kwarty esencyi zlanej ze skórek, postawić na chwilę na blasze aby się lekko zagotowało i razem zmięszało i zlać do wazy, przykryć pokrywą, aby nie wietrzało a zupełnie wystygło i ustało się. Po dwóch dniach należy wódkę tę wolno pozlewać w butelki, aby osadu na dnie nie zmącić, butelki mocno zakorkować, zalakować i wynieść do piwnicy.
Wódka dopiero po 8 tygodniach może być wzięta do użytku, ale im dłużej stoi, tem staje się lepsza.
Skórki pozostałe w butelce można jeszcze spożytkować na dobry pomarańczowy likier, nalawszy je przestudzonym syropem zrobionym z 1 funta cukru i 2 szklanek wody. Gdy skórki z tym syropem postoją parę tygodni, syrop wyciągnie z nich wszystek spirytus i tanim kosztem dojdzie się do bardzo smacznego likieru, który gdy okaże się po zlaniu trochę za słaby, można dolać do smaku araku trochę, co nawet dobroć likieru podniesie.
Paulina Szumlańska, Wskazówki i rady, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1901
Pomarańcze w cukrze smażone.
Pomarańcze starannie obrać z żółtej skórki i oczyścić z białego mięsa, podzielić na pojedyncze ćwiartki, uważnie usunąć z nich wszystkie pestki, aby ćwiartki o ile można pozostały w całości. Oddzielnie zrobić w rondlu gęsty syrop, biorąc na jeden funt cukru pół szklanki wody, a gdy się tak wysmaży, umaczawszy palec w zimnej wodzie, potem szybko w syropie i jeszcze znów prędzej w zimnej wodzie, którą należy mieć w kubku przygotowaną, jeżeli syrop obeschnie i zcukruje się — znak że dobry. Wówczas kłaść w syrop ćwiartki pomarańczy na tak długo, aby się tylko oblepiły i zaraz wyjmować durszlakową łyżką na porcelanowy półmisek, rozkładając tak, aby każda ćwiartka oddzielnie obsychała. Po chwili powinny być suche i pokryte przezroczystą, twardą powłoką. Pomarańcze te elegancko wyglądają, gdy każda ćwiartka będzie owiniętą w papilocik z białego glansowanego papieru w górze i u dołu drobno naciętego i ufryzowanego. W górze powinien być otwarty, u dołu zaś palcami obciśnięty poniżej umieszczonej w nim ćwiartki pomarańczy.
Paulina Szumlańska, Wskazówki i rady, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1901
Krem pomarańczowy mrożony.
Kwartę młodej śmietany ubić do gęstości, a szklankę cukru rozpuścić na ogniu w szklance soku wyciśniętego z pomarańcz. Gdy sok ten wystygnie zupełnie, wlać go, mięszając ciągle w ubitą śmietanę, dodawszy również półtora łuta rozpuszczonej żelatyny. Wszystko złożyć w formę, pokryć z wierzchu papierem posmarowanym nieco świeżem masłem, całą formę wstawić na 4 godziny w lód posypany solą i trzymać w nim do samego wydania na stół. Krem ten z sokiem poziomkowym lub malinowym danym zamiast pomarańczowego, robić można w ten sam sposób i równie jest dobry.
Paulina Szumlańska, Wskazówki i rady, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1901
Cztery duże pomarańcze obetrzeć o 4 f. cukru rąbanego, nalać 6 szklanek przegotowanej letniej wody. Gdy się cukier rozpuści zupełnie, do czego trzeba dopomódz przez mieszanie łyżką srebrną, dodać l½ łuta kwasu cytrynowego i wlać w niewielkie butelki, zwykle używane do soków, i wstawić do piwnicy, gdzie całe lato konserwować się może, a dodany do wody, wybornie smakuje jako limoniada. Syrop ten może być również użyty do lodów, galaret, kremów, a nawet kisielków, rozebrany odpowiednią ilością wody.
Syrop pomarańczowy, w: „Dobra Gospodyni”, 1902
Obetrzeć pół funta rąbanego cukru o skórkę z dwóch pomarańcz, włożyć go do wazy i zalać kwartą gorącej wody, a skoro cukier się roztopi, wlać butelkę krymskiego wina słodkiego, wcisnąć sok z trzech pomarańcz przez włosiane sitko, żeby pestki nie wpadły, wymieszać wszystko i zastudzić w lodowni lub zimnej piwnicy. Wydając na stół, wrzucić do wazy dwie obrane ze skóry i pokrajane w plasterki pomarańcze i podać biszkopciki na osobnym talerzu. Proporcya na 6 osób.
Jadwiga Izdebska, Zupa z pomarańcz, w: „Dobra Gospodyni”, 1902
Obrać dwie pomarańcze, wybrać ziarnka, pokrajać w talarki, ułożyć do salaterki i dodać trochę siekanej cebuli. Następnie łyżkę stołową oliwy, łyżkę koniaku, łyżeczkę cukru miałkiego, zmieszać wszystko razem i sosem tym polać pomarańcze na godzinę przed podaniem.
Sałata z pomarańcz po angielsku, w: „Dobra Gospodyni”, 1902
Kisielek pomarańczowy.
Kilka kawałków cukru obetrzeć o 3 pomarańcze, poczem każdy kawałek oskrobać nożem ze wszystkich stron, znów ten sam kawałek ocierać o skórkę i tak tę czynność powtarzać, dopóki sporo tego oskrobanego cukru nie uzbiera się. Wówczas dosypać do tego cukru tyle, aby razem było pół funta, wycisnąć sok z 3 pomarańcz, dolać do niego tyle wody, aby razem było 5 filiżanek od kawy, i zagotować płyn ten wraz z cukrem.
Na misce filiżankę mąki kartoflanej rozrobić 1 filiżanką zimnej wody, rozebrać ją jeszcze płynem gorącym z rondla, poczem wszystko zlać do rondla i mieszać póty na ogniu, dopóki nie utworzy się jedna gęsta przezroczysta masa. Wtenczas wyłożyć w formę wypłukaną zimną wodą i wszystko zastudzić. Podając na stół, polać ten kisielek sosem śmietankowym.
Paulina Szumlańska, Rady gospodarskie, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1903
Kruszon z pomarańcz
Skórkę z 2 pomarańcz obetrzeć o kilka kawałków cukru, który utłuczony wsypać do wazy, potem 5 — 6 pomarańcz obrać ze skórki, pokrajać w plasterki, oczyścić starannie z pestek i również złożyć do wazy. Wsypać 1 funt cukru (pudru), wlać cztery do pięciu butelek lekkiego wina Mosel, i wszystko postawić na lodzie. Kto życzy sobie mieć napój lżejszy, może biorąc go do picia dolać wody selcerskiej.
Paulina Szumlańska, Rady gospodarskie, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1903
Pomarańcze w cukrze osmarzane.
(na żądanie p. H. R.)
Pomarańcze dobierać ładne, aby ćwiartki były duże i pełne, obrać je o ile się da z białych włókienek ostrożnie, aby całości nie skaleczyć—pestki też delikatnie usunąć; tak przygotowane składać po kilka w gorący syrop i zaraz wyjmować łyżką durszlakową na porcelanowy półmisek, gdzie prędko obeschnąć powinny.
Syrop do tego musi być bardzo gęsty; brać należy na 2 funty cukru jedną kwaterkę wody, a gdy będzie dobrze wyszumowany i tak gęsty, że zaraz obsychać zacznie na owocu, jest dobry. Syrop wypróbować w ten sposób: trzonek od drewnianej łyżki umoczyć w zimnej wodzie, potem zanurzyć go w syropie i znów w wodzie. Jeżeli syrop odrazu po tej próbie stwardnieje, znak że dobry.
Mieć pokrajane kawałki kwadratowe glansowanego papieru około 8 cent. duże, w górze i u dołu na 1 ctm. drobno nacięte i sfryzowane. W papierki te każdą obeschniętą ćwiartkę pomarańczy owinąć, aby w górze była w czwartej części z papieru wysunięta, u dołu zaś papierek musi być tylko pod samą ćwiartką przygnieciony.
Paulina Szumlańska, Rady gospodarskie, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1904
Świeże skórki pomarańczowe, pokrajać cienko w paski, łub posiekać w maszynce na dość grubą kostką i biorąc na funt skórek funt cukru miałkiego, wymieszać z nim, włożyć do słoika i zawiązać nieprzemakalnym papierem. Wkrótce cukier zamieni się w syrop, w którym skórki znakomicie się konserwują, nie tracąc aromatu i w zupełności zastępują skórki smażone w cukrze.
Konserwa z pomarańczowych skórek, w: „Dobra gospodyni”, 1904
Wziąć 12 pomarańczy, skroić z jednego końca skórkę, przez ten otwór wybrać łyżeczką sok i włókna pomarańczy, żeby zupełnie pusto było w środku, uważając Jednakże, aby skórki nie uszkodzić. Następnie włożyć skórki do zimnej wody, aby straciły gorycz, potem otrzeć z wilgoci, a gdy dobrze obeschną, napełniać je następującym płynem: Przez serwetę przecedzić sok i włókna z pomarańczy, a gdy zupełnie ścieknie sok, zmieszać z syropem, który się tak przyrządza: ¾ funta cukru otrzeć o skórkę pomarańczową, włożyć w rądelek, pokrajać cytrynę w talarki, odrzucić pestki i wierzchnią skórkę, nalać kwaterką wody i ugotować szumując. Gdy się dobrze podgotuje, przecedzić przez serwetę, zmieszać z sokiem pomarańczowym, wlać 4 łuty rozpuszczonej w kwaterce wody czerwonej żelatyny, ponalewać tym płynem wypróżnione pomarańczowe skórki, poustawiać w naczyniu z lodem, aby zastygły, i podać na deser zamiast świeżych owoców. Trzeba uważać, aby była wszystkiego dostateczna ilość do wypełnienia pomarańcz; gdyby płynu było mniej niż kwarta, można do tej miary dodać trochę przegotowanej wody.
Pomarańcze faszerowane na deser, w: „Dobra gospodyni”, 1904
Skórki pomarańczowej, czysto wyrżniętej i ususzonej sześć łutów połamać i wrzucić do butli, wsypać trzy ćwierci funta cukru, wlać kwartę najlepszego spirytusu i tyleż ostudzonej przegotowanej wody. Butlę postawić w miejscu niechłodnem, dobrze jest na oknie w słońcu na dwanaście dni, poczem wódkę przefiltrować przez watę do butelek.
M. Pietraszkiewiczowa, Wódka pomarańczówka, w: „Dobra gospodyni”, 1904
Wino z pomarańcz.
Obecnie pomarańcze mamy już tak słodkie, że gdy mróz zelżeje i nie będzie pomarańczy nadmarżniętych, można z nich urządzać wino, które swoją dobrocią wiele innych owocowych przewyższa.
Wszelkie wino domowej roboty urządza się zwykle w większej ilości, na to więc najlepiej kupić całą skrzynkę pomarańcz, w której zwykle bywa 200 sztuk. Każdą z nich należy obrać ze skórki, przekrajać w poprzek na połowę, wybrać ostrożnie o ile się da wszystkie pestki, w których najwięcej jest goryczy, potem wycisnąć używając do tego odpowiedniej porcelanowej maszynki. Wyciskać jednak niezbyt mocno, aby potem wino nie było gorzkie.
Do soku z tej ilości pomarańcz brać 6 funtów cukru, z którego zrobić syrop biorąc na każdy funt po 3 kwaterki wody. Gdy się cukier rozpuści i syrop starannie wyszumuje, przestudzić go i w letni już wlać przecedzony przez płótno sok z pomarańcz. Wszystek płyn doskonale wymięszać i zlać w gąsior tak duży, aby cały do samego otworu był nim wypełniony. Otwór gąsiora przykryć z wierzchu muślinem, i ustawiwszy go na półmisku umieścić w temperaturze pokojowej nic go nie poruszając. W czasie fermentowania, gdy płyn będzie na zewnątrz wyrzucał szumowinę, należy otwór gąsiora dopełniać ciągle wodą zimną przegotowaną. Po 6 tygodniach fermentacya ustać powinna, należy zatem gąsior przytkać nie zbyt mocno korkiem i wynieść do piwnicy na cały rok, aby się powoli wyrobiło. Po roku zlać ostrożnie do butelek nie poruszając fusów, co najlepiej da się uskutecznić przez gumową rurkę.
Chcąc mieć wino mniej słodkie, należy do tej ilości, dodać jedną lub 2 kwarty wody przegotowanej i wystudzonej.
Paulina Szumlańska, Rady gospodarskie, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1905
Likier pomarańczowy.
Pół kwarty najlepszego spirytusu, tyleż wody, 1 funt cukru w kawałkach, 6 goździków, skórka z 2 pomarańcz z białego mięsa oczyszczona, wszystko razem złożyć do jednej butelki, zakorkować i postawić w cieple na 2—3 tygodni. Po uplywie tego Czasu likier zcedzić przez kawałek płótna do innej butelki, i można go zaraz użyć.
Paulina Szumlańska, Rady gospodarskie, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1905
Angielska marmelada z pomarańcz
6 pomarańcz i 2 cytryny obmyć, obsuszyć i ze skórkami przekrajać na 4 lub 6 części, a każdą z nich bardzo ostrym nożem jak najcieniej postrugać odrzucając starannie wszystkie pestki. Postrugane kawałki lekko wycisnąć, złożywszy w porcelanową salaterkę, nalać kwartą świeżej wody i przykryte pozostawić do dnia następnego. Wtedy złożyć je w emaliowany rondel, postawić na ogniu niezbyt silnym, i od chwili zawrzenia gotować przykryte dobrą godzinę, potem odstawić do dnia następnego. Teraz postawić na ogniu, dodać do nich po trochu 2 funty cukru, gotować znów dobrą godzinę często mięszając i masę tę dobrze jeszcze ciepłą złożyć w słoiki, w których ostygła stężeje.
Paulina Szumlańska, Rady gospodarskie, w: „Tygodnik Mód i Powieści”, 1905
Na podobny temat: Przetwory owocowe, Konfitury, Inne przetwory, Domowe alkohole