Higiena i zdrowie

W ramach rozwoju medycyny sporo uwagi poświęcano kobietom. Postęp medycyny umożliwił bezbolesny poród i sprawił, że cesarskie cięcie nie musiało kończyć się śmiercią matki. Starano się ograniczyć wysoką śmiertelność porodową. Z drugiej strony starano się dbać o zdrowie kobiety tak, by zapewnić bezpieczne wydanie na świat zdrowego potomstwa.

Dziedziną medycyny związaną niemal wyłącznie z kobietami (w roli pacjentek) była histeria. Nieistniejąca już dzisiaj (a prawdopodobnie nieistniejąca nigdy) choroba była wielce rozpowszechniona. Jej przyczyny doszukiwano się bezpośrednio w kobiecej seksualności (to powiązanie wywodziło się jeszcze od starożytnych Greków), natomiast objawy mogły być bardzo różne, tak samo jak różne były proponowane – czasami drastyczne – metody terapii.

Także z seksualnością wiązały się inne problemy zdrowotne – choroby weneryczne, bardzo niebezpieczne w czasach, kiedy nie było możliwości ich skutecznego leczenia. Ich występowanie wiązało się blisko ze zjawiskiem prostytucji i od tej strony przeważnie usiłowano je ograniczyć. Prowadziło także do problemów natury etycznej (czy lekarz może poinformować pacjentkę, że jest chora na syfilis i ryzykować przy tym ujawnienie niedyskrecji jej męża?)

Tutaj mieści się także inne zjawisko – to, że chociaż kobiety-lekarki zaczęły się w niewielkiej liczbie pojawiać pod koniec stulecia, podstawy wiedzy medycznej zaliczano do informacji kobiecie niezbędnych. Miała dbać nie tylko o zdrowie własne i członków swojej rodziny, ale także służby, a na wsi wszystkich okolicznych mieszkańców. Obszerna domowa apteczka miała zawierać środki na bardzo różnego rodzaju schorzenia, zalecano także zbieranie różnych ziół. Pani domu była w pewnym sensie także lekarką.

 

Szkodliwe obuwie

Analizy z nowego, „higienicznego” punktu widzenia nie uniknęło także obuwie damskie. Modne buciki dam fachowcy również uznali za szkodliwe. Może nie dorównywało w ich oczach szkodliwością zabójczym gorsetom ani będącym zagrożeniem dla zdrowia publicznego trenom, ale i tak nawoływali do jego reformy.

Jazda na łyżwach

Łyżwy były popularną rozrywką, polecaną dla obu płci (oczywiście z zachowaniem odpowiednich zasad). Był to właściwie jedyny dostępny sport zimowy. Ślizgawki, na których przygrywała nawet muzyka, urządzano w miastach (np. w warszawskich Łazienkach), zaś na wsiach można było ślizgać się na stawach i sadzawkach. Były to także okazje do spotkań i flirtów. Urządzano nawet całe zabawy i maskarady na lodzie.

Jazda konna

Wydaje się, że jazda konna – popularna w XIX w. zarówno z konieczności, jak i dla sportu – nie była w Polsce tak rozpowszechniona wśród kobiet, jak w innych krajach. Uważano ją za ryzykowną dla zdrowia, może miał też swoją wagę fakt, że łatwo przemieszczająca się kobieta na koniu mogła wymknąć się nadzorowi. Jazda konna nie wzbudzała entuzjazmu nawet ze strony lekarzy, nawet tych propagujących ruch i higienę. W 1885 r. „Kurier Warszawski” informował o regularnie jeżdżących konno młodych damach jako o zjawisku dość niezwykłym. Wiadomo, że mieszkanki Dereszewicz nie jeździły konno, gdyż pan Kieniewicz był temu przeciwny.

Kąpiel

W wieku XIX, zwłaszcza w jego drugiej połowie, nastąpił znaczny zwrot w stronę czystości. Podczas gdy w poprzednich wiekach wodę traktowano raczej nieufnie, a kąpiel uważano za zło konieczne i ogromne ryzyko, teraz rozpoczęła się intensywna propagacja higieny. Sądząc po jej intensywności, musiała napotykać na pewne trudności.

Kąpiel ze zła koniecznego zmieniła się w higieniczny obowiązek. Jeżeli do wody dodano różnych środków, kąpiel mogła także mieć działanie lecznicze lub kosmetyczne.

Pielęgnacja włosów

Gęste i lśniące włosy uważano za ozdobę kobiety. Do ułożenia modnych wówczas skomplikowanych fryzur musiały one być rzeczywiście długie i zdrowe. Od wieków formułowano liczne zalecenia dla pań, jak należycie dbać o włosy. Do specjalistów od piękności dołączyli ze swoimi radami specjaliści od rozpowszechniającej się higieny, usiłujący wykorzenić niezdrowe nawyki. Oprócz tego funkcjonowało wiele „sposobów prababek” i wprost przesądów.

Tren

Długie treny kobiecych sukni (czyli „ogony”) nie wywoływały aż tak wielkich kontrowersji jak gorsety, jednak począwszy od lat sześćdziesiątych wzbudzały znaczny sprzeciw. Wcześniej toalety spacerowe podpinano tak, by nie ciągnęły się po ziemi. W odróżnieniu od gorsetów – mających wpływ tylko na zdrowie samej właścicielki – treny uważano za problem higieny publicznej, ponieważ miały powodować wzbijanie się kurzu. Panowie skarzyli się także, że o ciągnące się po ziemi treny zbyt łatwo jest się potknąć, lub że unikanie nadepnięcia na nie kosztuje ich zbyt wiele wysiłku.

Argumenty za gorsetem

Podczas gdy przeciw gorsetom występowali głównie lekarze i publicyści, same kobiety wypowiadały się o nich przeważnie pozytywnie. I Lucyna Ćwierczakiewiczowa w swoich poradnikach czy tekstach o modzie, czy różne inne panie tworzące poradniki gospodarstwa, kosmetyków, czy etykiety, kategorycznie stawały po stronie gorsetów. Doradzały jedynie „umiarkowanie”, ganiły natomiast „przesadę” – chociaż nie określały definicji jednego ani drugiego. Promowano gorsety „higieniczne”, które miały być zupełnie nieszkodliwe dla zdrowia.

Sport

Oprócz gimnastyki kobiety uprawiały także inne sporty – im bliżej przełomu wieków, tym było ich więcej. Jak zwykle zalecano jednak odpowiednie dla dam „umiarkowanie”.

Szkodliwość gorsetu

Przedstawiciele medycyny bardzo surowo krytykowali gorsety, uważając je za niezwykle szkodliwe dla organizmu. Opinię tę podzielała część publicystów (chociaż nie wszyscy).

Gimnastyka

W XIX wieku zaczęto doceniać znaczenie kultury fizycznej. Propagowano ją dla płci obojga, jednak w przypadku kobiet była ona większą nowością, gdyż przewidywany dla nich poziom aktywności fizycznej był zazwyczaj niższy. Niektórym zresztą gimnastyka wydawała się nieco podejrzana i zalecali paniom umiarkowanie – wysiłek miał być niebezpieczny dla ich zdrowia, a także nie pasował do kobiecego „wdzięku”.