Jako pani domu

Główną rolą kobiety było prowadzenie domu. „Panią domu”, czy też „gospodynię” uznaję za osobną kategorię, gdyż nie była ona bezpośrednio związana ze stanem cywilnym. Oczywiście, zazwyczaj panią domu była żona, ale mogła też nią być dorosła córka (w domu ojca), siostra, wdowa, krewna, bywały też gospodynie do wynajęcia.

Prowadzenie domu nie było zajęciem łatwym. Wymagało sprawnego zarządzania służbą, prowadzenia budżetu i starannego planowania – wiele czynności wiązało się z konkretną porą roku czy miesiącem. Na wsi dochodziło jeszcze tak zwane „gospodarstwo kobiece” - część gospodarki, którą tradycyjnie zajmowały się kobiety( i z której czerpały dochody). Chociaż pani domu wielu czynności nie wykonywała sama, na nią spadało planowanie i nadzór, a także należyte wyszkolenie służby.

Rolę gospodyni domowej bardzo idealizowano. Podkreślano, jak jest trudna i skomplikowana i jakiej wiedzy wymaga. Przypisywano jej także wielki wpływ na finanse rodziny (dobra pani domu umiała nie tylko najlepiej zarządzić pieniędzmi, ale czasami także zapewnić dodatkowe dochody), a nawet kraju. Publikowano liczne poradniki zarządzania domem, albo nawet dotyczące poszczególnych jego aspektów. Największą rolę odgrywała tu słynna Lucyna Ćwierczakiewiczowa, autorka nie tylko niezwykle popularnych książek kucharskich, ale także różnego rodzaju innych publikacji mających pomóc gospodyniom, na przykład kalendarza „Kolęda dla gospodyń”.
 

Oszczędność

Do niezbędnych cnót każdej gospodyni należeć miała wszechstronna oszczędność. Powszechny był stereotyp żony, rujnującej męża swoimi wydatkami na suknie, prowadzenie domu i inne zachcianki. Propagowano więc typ odwrotny – pani domu, która niczego nie marnuje, potrafi wykorzystać każdy skrawek i resztkę, głęboko się zastanawia przed wydaniem każdego grosza.

Planowanie czasu

Dobra pani domu musiała umieć starannie rozplanować czas zarówno swój, jak i podległych sobie osób. Wielka liczba różnych prac, jakie należało wykonać, wymagała ścisłej kontroli, w przeciwnym wypadku groziło, że gospodarstwo pogrąży się w chaosie.

Należało też zaplanować rozkład tygodnia (uwzględniając np. targ), rozkład miesiąca (z uwzględnieniem nieuniknionego, kilkudniowego prania).

Jak urządzić kuchnię

Kuchnia należała do najważniejszych pomieszczeń w domu, jednak jej urządzeniu często poświęcano znacznie mniej uwagi niż urządzaniu salonu czy sypialni. Nie było to pomieszczenie oglądane przez gości, nawet niektórzy domownicy pojawiali się tam rzadko. Na codzień działała tam przede wszystkim służba, pod okazjonalnym nadzorem pani domu.

Ozdoby wielkanocne

Kolorowe pisanki były zwyczajem raczej ludowym, który podziwiano w ramach zainteresowania tradycyjną kulturą. Czasem w pismach ilustrowanych można było znaleźć starannie przedstawione i podpisane jaja wielkanocne z różnych regionów.

W miastach na Wielkanoc robiono nie tyle tradycyjne pisanki, co różnego rodzaju dekoracje z jaj i w kształcie jaj. Można było także kupić w cukierniach piękne jaja z cukru i czekolady.

Chyba jednak pisanki zaczęły stopniowo przenosić się spod strzech pod miejskie dachy, bo na przełomie wieków można już znaleźć w pismach i książkach porady dotyczące malowania i farbowania wielkanocnych jaj.

Pościel

Bielizna pościelowa była niezwykle ważnym elementem gospodarstwa kobiecego. Ponieważ pranie robiono rzadko i było ono operacją skomplikowaną, dobra gospodyni musiała mieć wystarczająco dużo pościeli, by wystarczyło na regularne, wymagane przez higienę zmiany między jednym praniem a drugim. Z reguły spora ilość bielizny pościelowej znajdowała się w wyprawie panny młodej (wraz z bielizną stołową i osobistą), ale należało o nią odpowiednio dbać i w razie potrzeby uzupełniać ją.

Choinka

Choinka bożonarodzeniowa nie należała do zwyczajów polskich, jednak przyjmowała się stopniowo na całym świecie, w naszym kraju także. Drzewka ozdobione owocami, orzechami i słodyczami pojawiają się w informacjach prasowych, poradnikach, a także we wspomnieniach. Nie wszyscy byli z tego zadowoleni – niechętny choinkom był np. Hieronim Kieniewicz, ojciec Antoniego (co nie znaczy, że w Dereszewiczach choinek nie stawiano).

Nakrycie stołu

Przy wszelkich proszonych posiłkach – obiadach, kolacjach, herbatach, itp. ważne było nie tylko, co podać, ale także stosowne nakrycie stołu.  Musiało ono być dopasowane do okazji, liczby gości, liczby będącej do dyspozycji służby. Styl nakrycia stołu zmieniał się również z modą – szanująca się pani domu powinna więc za nią podążać.

Domowy budżet

Kobieta zazwyczaj nie zarabiała pieniędzy, zarządzała jednak znaczną ich częścią, przeznaczoną na dom i wydatki rodzinne. Pewne sumy wydawała także na siebie.

Pieniądze, jakie miała do dyspozycji, były jej wydzielane przez męża i on kontrolował jej wydatki, jeżeli uznał to za stosowne (chociaż prowadzenie domu zwyczajowo należało do kobiety i mężowie nie zajmowali się nim, o ile wydatki nie przekraczały znacznie przyznanej kwoty; znacznie bardziej prawdopodobne było kwestionowanie jej wydatków na toaletę). Wszelkie autorytety surowo ostrzegały, że suma ta musi jej wystarczyć. Nauka prowadzenia domu miała zatem obejmować także prowadzenie domowego budżetu, chociaż nie zawsze obejmowała.

Jak urządzić sypialnię

Sypialnia należała do pomieszczeń bardziej intymnych, gdzie wstęp mieli jedynie członkowie rodziny, czasami najbliżsi przyjaciele. Jeżeli pani domu nie mogła mieć oddzielnych pomieszczeń dla siebie, takich jak buduar czy gotowalnia, a nawet gabinet, musiał jej wystarczyć stosowny mebelek w sypialni. W sypialni zazwyczaj dbano także o podstawy higieny fizycznej i duchowej – znajdowały się tu miska i dzbanek na wodę oraz klęcznik.

Jak urządzić buduar

Buduar był pomieszczeniem przeznaczonym dla pani domu. To, do czego służył, zależało od zamożności pani i miejsca, jakim dysponowała. Jeżeli miała do swojej wyłącznej dyspozycji kilka pokoi, służył przede wszystkim jako miejsce wypoczynku, lektury, pisania listów i prywatnych rozmów z najbliższą rodziną. Mało kobiet miało jednak aż tak luksusowe warunki, buduar często więc służył także jako gotowalnia (miejsce ubierania się) - ważnym elementem jego wystroju była wtedy toaletka (także zwana gotowalnią). Tutaj można było także dokonywać zabiegów higienicznych.

Robótki

Kobietę z XIX wieku trudno sobie wyobrazić bez robótki w rękach. Naukę szycia od najmłodszego wieku – a potem nieustanne zajmowanie się tymże – uważano za niezmiernie istotną. Z jednej strony było oczywiste w czasach, kiedy znaczną część ubrań szyto i naprawiano w domu. Z drugiej – do szycia dodano całą ideologię. Trwały debaty, na ile jest ono kobiecie potrzebne, a na ile zabiera czas, który można by wykorzystać na rozwój umysłowy. Przytaczano argumenty rodzinne i patriotyczne. Dzielono też robótki na „właściwe” i „niewłaściwe” bądź „potrzebne” i „zbędne”.