Czas Emacypantek

Czas Emancypantek to strona poświęcona różnym stronom życia kobiet w drugiej połowie XIX wieku. Jest próbą odtworzenia tamtego świata na podstawie różnego rodzaju materiałów źródłowych – wszelkiego rodzaju pamiętników, poradników, podręczników etykiety, felietonów gazetowych, obrazu prezentowanego w pismach dla kobiet, specjalistycznych artykułów medycznych i prawnych, a także powieści „wychowawczych” (nie zawsze wybitnych literacko, ale zawsze wyraźnie ukazujących wzory pozytywne i negatywne).

Celem strony nie jest nadawanie przeszłości pozytywnego ani negatywnego wydźwięku. Wychodzi z założenia, że kiedyś żyło się nie tyle lepiej czy gorzej, co inaczej – i chce jak najstaranniej pokazać, jak. Odtwarzany obraz ma być w miarę możliwości jak najbardziej obiektywny, nadawanie mu interpretacji to już czyjaś inna sprawa.

Materiały pochodzą głównie (chociaż nie wyłącznie) z terytorium Królestwa Polskiego. Ponieważ konieczne było nadanie jakichś ram czasowych, przyjęto daty powstań: 1863-1905.  

Wszystkie cytaty zostały przytoczone dosłownie, bez zmian, z zachowaniem oryginalnej pisowni, ortografii i interpunkcji. Każdy zestaw cytatów jest systematycznie rozbudowywany.

Niańka

Wiele kobiet z wyższych sfer nie zakładało, że będą swoje dzieci wychowywać same, ani też nikt tego od nich nie oczekiwał. Niemowlęta przekazywano często pod opiekę mamce, potem przejmowała je niańka lub bona, po paru latach guwernantka lub nauczyciele.

Tak samo jak korzystanie z mamek, także zatrudnianie nianiek bywało krytykowane. W odróżnieniu od bony, niańka nie musiała mieć wykształcenia, często była to prosta kobieta. Mogła to być – jak u Kieniewiczów – dawna służąca rodziny, której jako „łatwe” zajęcie powierzono opiekę nad małymi dziećmi. Głównym powodem sprzeciwu wobec mamek i nianiek był właśnie ich brak wykształcenia. Uważano je za ciemne i przesądne.

Rozmowa

Prowadzenie w towarzystwie ciekawej i właściwej rozmowy było swego rodzaju sztuką. Umiejętność prowadzenia czarującej konwersacji mogła dodać atrakcyjności, zapewnić wstęp do licznych domów lub przyciągnąć gości do salonu damy.
Liczyły się tu wszystkie aspekty – od właściwej modulacji głosu po dobór tematów stosowny dla całego towarzystwa.

Majówka

Majówką nazywano każdą wycieczkę za miasto, zazwyczaj połączoną z piknikiem (nie musiała się koniecznie odbywać w maju). Jechano powozami, często w jakieś atrakcyjne turystycznie miejsce, wioząc ze sobą zapasy. Była to okazja do bezpretensjonalnej rozrywki w atmosferze nieco luźniejszej niż panująca na salonach.

Mowa kwiatów

Mowa kwiatów była rozrywką towarzyską umożliwiającą wymianę „sekretnych” wiadomości. Mieczysław Rościszewski spieszy zaznaczyć, że przeznaczona jest przede wszystkim dla osób zakochanych (w domyśle zakochanych „oficjalnie”, gdyż w przeciwnym wypadku prawidła przyzwoitości były już i tak mocno naruszone). Była jednym z kilku takich „języków” – można było też przekazywać wiadomości gestami wachlarza czy umieszczeniem znaczka na kopercie lub pocztówce.

Etykieta dotycząca rękawiczek

Rękawiczki były obowiązkowym elementem stroju damskiego i męskiego. Zdjąć je z rąk poza domem wolno było wyłącznie w określonych okolicznościach i każdy człowiek dobrze wychowany powinien je znać.
Przepisy etykiety regulowały nie tylko to, kiedy rękawiczki nakładać i zdejmować, ale także jaki ich kolor jest stosowny do danej okazji.

Sport

Oprócz gimnastyki kobiety uprawiały także inne sporty – im bliżej przełomu wieków, tym było ich więcej. Jak zwykle zalecano jednak odpowiednie dla dam „umiarkowanie”.

Ozdoby wielkanocne

Kolorowe pisanki były zwyczajem raczej ludowym, który podziwiano w ramach zainteresowania tradycyjną kulturą. Czasem w pismach ilustrowanych można było znaleźć starannie przedstawione i podpisane jaja wielkanocne z różnych regionów.

W miastach na Wielkanoc robiono nie tyle tradycyjne pisanki, co różnego rodzaju dekoracje z jaj i w kształcie jaj. Można było także kupić w cukierniach piękne jaja z cukru i czekolady.

Chyba jednak pisanki zaczęły stopniowo przenosić się spod strzech pod miejskie dachy, bo na przełomie wieków można już znaleźć w pismach i książkach porady dotyczące malowania i farbowania wielkanocnych jaj.

Wypieki wielkanocne - mazurki

Bogate święcone musiało koniecznie zawierać tradycyjne wypieki. Na stole nie mogło zabraknąć różnego rodzaju mazurków. Przepisy na nie przekazywano sobie w rodzinach, ale panie też zawsze poszukiwały nowych, które zamieszczano w pismach kobiecych i poradnikach kulinarnych.

Stroje wiosenne

Zmiany pór roku oznaczały konieczność zmiany stroju, by dostosować go do pogody i do mody. Nowe ubrania były kosztowne, dlatego paniom zalecano nie mieć ich wiele na raz, ale za to zamawiać nowe (lub przerabiać stare) co sezon, by pozostać na czasie.
Wiosna wymagała przede wszystkim nowego stroju wyjściowego – zimowy był już za ciepły, zeszłoroczny był już niemodny, wymagał więc co najmniej odświeżenia.

Ślub

Ślub był wydarzeniem bardzo uroczystym. Wszystko, co się z nim wiązało, było starannie skodyfikowane przez obyczaj. Przepisy należytego zachowania określały więc nie tylko zachowanie podczas samego obrzędu (odbywającego się zawsze w kościele, gdyż ślubów cywilnych nie było), ale też wszelkie przygotowania – ubieranie panny młodej, prezenty dla druhen i drużbów, przemieszczanie się do kościoła. Także podział kosztów wiążących się z ceremonią i ewentualnym weselem był starannie określony. Eksperci od zachowania poświęcali wiele uwagi zachowaniu panny młodej w kościele – powinna wyglądać skromnie i poważnie. Nie powinna jednak płakać. O zasadach zachowania się pana młodego nie ma wzmianek.

Pościel

Bielizna pościelowa była niezwykle ważnym elementem gospodarstwa kobiecego. Ponieważ pranie robiono rzadko i było ono operacją skomplikowaną, dobra gospodyni musiała mieć wystarczająco dużo pościeli, by wystarczyło na regularne, wymagane przez higienę zmiany między jednym praniem a drugim. Z reguły spora ilość bielizny pościelowej znajdowała się w wyprawie panny młodej (wraz z bielizną stołową i osobistą), ale należało o nią odpowiednio dbać i w razie potrzeby uzupełniać ją.

Naczynia kuchenne

W każdej kuchni niezbędna była duża ilość naczyń kuchennych. Dobra gospodyni dbała o to, by niczego w niej nie brakowało.
Naczynia kuchenne mogły jednak stanowić poważny problem, a wręcz zagrożenie. Odkryto, że niektóre tradycyjnie używane do ich wyrabiania materiały są niebezpieczne dla zdrowia i alarmowano gospodynie, by zaprzestały ich używania. Jednocześnie dzięki rozwojowi techniki pojawiały się naczynia z zupełnie nowych materiałów.