Czas Emancypantek to strona poświęcona różnym stronom życia kobiet w drugiej połowie XIX wieku. Jest próbą odtworzenia tamtego świata na podstawie różnego rodzaju materiałów źródłowych – wszelkiego rodzaju pamiętników, poradników, podręczników etykiety, felietonów gazetowych, obrazu prezentowanego w pismach dla kobiet, specjalistycznych artykułów medycznych i prawnych, a także powieści „wychowawczych” (nie zawsze wybitnych literacko, ale zawsze wyraźnie ukazujących wzory pozytywne i negatywne).
Celem strony nie jest nadawanie przeszłości pozytywnego ani negatywnego wydźwięku. Wychodzi z założenia, że kiedyś żyło się nie tyle lepiej czy gorzej, co inaczej – i chce jak najstaranniej pokazać, jak. Odtwarzany obraz ma być w miarę możliwości jak najbardziej obiektywny, nadawanie mu interpretacji to już czyjaś inna sprawa.
Materiały pochodzą głównie (chociaż nie wyłącznie) z terytorium Królestwa Polskiego. Ponieważ konieczne było nadanie jakichś ram czasowych, przyjęto daty powstań: 1863-1905.
Wszystkie cytaty zostały przytoczone dosłownie, bez zmian, z zachowaniem oryginalnej pisowni, ortografii i interpunkcji. Każdy zestaw cytatów jest systematycznie rozbudowywany.
Dostanie się na studia medyczne, nie mówiąc już o ich ukończeniu, wymagało od kobiety znacznej determinacji i wysiłku. Przeważnie wiązało się także z wyjazdem za granicę, chociaż po jakimś czasie Francja i Szwajcaria przestały być jedynymi możliwościami. Gazety regularnie donosiły o sukcesach młodych Polek na tym polu. Nie wszystkie kobiety studiujące medycynę zostawały jednak praktykującymi lekarkami.
Tradycyjnym sposobem zarobkowania dla kobiet ze sfer średnich i wyższych, które nie miały środków na życie, było nauczycielstwo.
Praca w tym obszarze miała kilka rodzajów. Można było otrzymać stałą posadę nauczycielską w szkole lub na pensji. W zależności od kraju zamieszkania dochodziły też – z różnymi warunkami – placówki państwowe. Były także guwernantki, czyli nauczycielki prywatne – zatrudniano je na stałe w konkretnym domu, gdzie udzielały lekcji dzieciom (dziewczętom w różnym wieku oraz małym chłopcom, przed przejęciem ich przez nauczyciela-mężczyznę lub oddaniem do szkół), a także ogólnie opiekowały się nimi przez cały dzień. Ich wynagrodzenie wahało się bardzo w zależności od ich wykształcenia. Miały zapewnione pełne utrzymanie, ale w zamian pozostawały do dyspozycji pracodawców nieustannie. W miastach były również nauczycielki udzielające lekcji w różnych domach (czasem przyjmujące uczniów u siebie) lub szkołach.
Zawód nauczycielski był nie najlepiej płatny i łączył się z licznymi niedogodnościami. Dodatkowym, ogromnym problemem był fakt zabezpieczenia na starość. W czasach, gdy nie było rent i emerytur, odłożenie wystarczającej sumy na starość było trudne. Nauczycielki (i nauczyciele), którzy nie założyli własnych rodzin – co było niełatwe zwłaszcza przy wędrownym życiu nauczycieli domowych - zmuszone były pracować, póki starczało im sił. Czasami zdarzało się, że byli uczniowie przygarniali dawną nauczycielkę (lub nauczyciela) na starość jako rezydentkę, powierzając rolę niańki itp. Większość jednak nie mogła liczyć na podobne szczęście.
Pozycja nauczyciela wobec uczniów, ich rodziców, a w przypadku nauczyciela domowego także domowników, była niepewna. Tym bardziej dotyczyło to nauczycielki. Z jednej strony nauczyciele musieli cieszyć się autorytetem u swych uczniów i uczennic, z drugiej byli w pełni zależni od ich rodziców. W gospodarstwie domowym nie zaliczali się do służby, ale też nie byli równi członkom rodziny. Z drugiej strony często zdarzało się, że nie ustępowali im urodzeniem (a wykształceniem mogli przewyższać) – zwłaszcza wśród kobiet nauczycielstwo było zawodem często wybieranym przez osoby, które straciły majątek.
Kobiety w XIX wieku, tak jak i od dawien dawna, korzystały z różnych sztucznych metod poprawiania urody, jednak oficjalnie w XIX wieku obowiązywał pogląd, że przyzwoita kobieta (a szczególnie młoda panna) upiększać się nie musi. Makijaż kojarzono z aktorkami i półświatkiem, ewentualnie z podstarzałymi zalotnicami w pretensjach, usiłującymi na próżno udawać wdzięk młodości. Nawet autorki udzielające porad na temat kosmetyków podkreślały, że ich użycie powinno być jak najbardziej oszczędne, aby były jak najmniej widoczne, a wyraźny makijaż surowo potępiały.
W XIX w. uważano, że miejsce kobiety było w przestrzeni prywatnej, nie publicznej. Opuszczając przestrzeń prywatną, czyli dom, powinna znajdować się co najmniej w towarzystwie innych kobiet, lub pod opieką – służby albo mężczyzny o odpowiedniej pozycji. Szczególnie ważne było to w miastach, gdzie przestrzeń publiczna pełna była ludzi, którzy mogli stanowić zagrożenie albo być świadkami czegoś, co zagroziłoby kobiecej reputacji.
Na miejskich ulicach mogły mieć miejsce naprawdę nieprzyjemne sytuacje. Do grożących tam niebezpieczeństw należeli tak zwani „donżuani”, zaczepiający przechodzące kobiety i czyniący im nieprzyzwoite propozycje. Musiał to być dość odczuwalny problem, skoro policja otrzymała oficjalne polecenie zajęcia się nim.
Bez kawy nie mógł się obejść żaden posiłek ani żadne spotkanie towarzyskie. Podawano ją na zakończenie posiłków, zazwyczaj razem z likierami.
Ważne było odpowiednie podanie kawy, które – jak wynika z udzielanych wskazówek i porad – zależało od sytuacji oraz mody.
Zawieranie nowych znajomości było sprawą bardzo sformalizowaną. Wymagało przede wszystkim oficjalnego przedstawienia przez wspólnego znajomego. Ten z kolei powinien był uważać, kogo i dlaczego przedstawia, ponieważ poniósłby częściową odpowiedzialność, gdyby nowy znajomy zawartej znajomości w jakiś sposób nadużył.
Przy ładnej pogodzie – a zwłaszcza latem, przy wyjazdach na letnie mieszkania lub do rodziny na wsi – można było się zająć różnego rodzaju grami na świeżym powietrzu. Ponieważ coraz bardziej dostrzegano korzyści płynące z ruchu i aktywności fizycznej, pochwalano także wszelkiego rodzaju zabawy i zyskujące popularność sporty.
Coraz większą popularność zyskiwał tenis, zwany wtedy jeszcze z angielska lawn-tennisem. Uznano go za rozrywkę zdrową i odpowiednią także dla dam. Był też urozmaiceniem letnich wyjazdów i okazją do spotkań towarzyskich
Korty tenisowe można było urządzać w wiejskich posiadłościach, ale poczyniono starania, by możliwość gry dostępna była też np. w Warszawie.
Prasowanie należało do mało spektakularnych, ale bardzo ważnych czynności domowych. Wymagało umiejętności i znacznej wiedzy, ponieważ różne tkaniny i przedmioty należało prasować we właściwy, dla każdej odmienny sposób. Prasowanie we właściwy sposób stanowiło także element czyszczenia i odświeżania delikatnych fragmentów ubrań.
Jazda konna także była obwarowana licznymi zasadami. Kobieta na grzbiecie konia znajdowała się w większym stopniu poza kontrolą i w jej zasięgu znajdowało się znacznie więcej swobody.