Czas Emancypantek to strona poświęcona różnym stronom życia kobiet w drugiej połowie XIX wieku. Jest próbą odtworzenia tamtego świata na podstawie różnego rodzaju materiałów źródłowych – wszelkiego rodzaju pamiętników, poradników, podręczników etykiety, felietonów gazetowych, obrazu prezentowanego w pismach dla kobiet, specjalistycznych artykułów medycznych i prawnych, a także powieści „wychowawczych” (nie zawsze wybitnych literacko, ale zawsze wyraźnie ukazujących wzory pozytywne i negatywne).
Celem strony nie jest nadawanie przeszłości pozytywnego ani negatywnego wydźwięku. Wychodzi z założenia, że kiedyś żyło się nie tyle lepiej czy gorzej, co inaczej – i chce jak najstaranniej pokazać, jak. Odtwarzany obraz ma być w miarę możliwości jak najbardziej obiektywny, nadawanie mu interpretacji to już czyjaś inna sprawa.
Materiały pochodzą głównie (chociaż nie wyłącznie) z terytorium Królestwa Polskiego. Ponieważ konieczne było nadanie jakichś ram czasowych, przyjęto daty powstań: 1863-1905.
Wszystkie cytaty zostały przytoczone dosłownie, bez zmian, z zachowaniem oryginalnej pisowni, ortografii i interpunkcji. Każdy zestaw cytatów jest systematycznie rozbudowywany.
Kartki pocztowe, później nazwane pocztówkami, oficjalnie weszły do obiegu w 1869 roku. Początkowo stanowiły wygodny sposób przesyłania krótkich wiadomości, niewymagających zastosowania cenionej sztuki korespondencji. Jednak szybko wieku zaczęły nabierać atrakcyjności – zaczęto na nich drukować ilustracje, różnicować je na kartki przedstawiające widoki z różnych miejscowości, kartki okolicznościowe, pamiątkowe. Z szybkiego i dość trywialnego sposobu komunikacji przekształciły się w przedmiot kolekcjonerski.
Wydawcy starali się wymyślać coraz to nowe wzory pocztówek. Pojawiły się także albumy do ich zbierania.
Stroje na lato nie różniły się oczywiście za bardzo krojem i fasonem od strojów proponowanych na ten sam rok wiosną czy jesienią. Pod tym względem zawsze pasowały do aktualnej mody. Istotne było natomiast to, jakie ich właścicielka miała na tę porę roku plany – inną garderobę kompletowało się na wyjazd do wód czy do nadmorskiego kurortu, a inną planując lato na wsi. Swój wpływ wywierały także coraz popularniejsze sporty.
Coraz popularniejsze stawały się uzdrowiska leczące wodą mineralną. Miasteczka dysponujące źródłami rozrastały się w eleganckie kompleksy, oferujące opiekę lekarską, kąpiele lecznicze i różnego rodzaju zabiegi, posiadające także eleganckie hotele i pensjonaty, kolumnady ze źródłami wody leczniczej do picia, parki zdrojowe, często także teatry, sale koncertowe i inne atrakcje.
U wód można było nie tylko podreperować zdrowie, ale także spacerować po parku, wybierać się na wycieczki, tańczyć na balach, słuchać koncertów. Nie wszyscy obecni byli zresztą słabego zdrowia – niektórzy towarzyszyli komuś z rodziny, kto odbywał kurację, albo po prostu przyjechali dla rozrywki.
Dzisiaj nauka pływania wydaje nam się oczywistością, ale w XIX wieku bynajmniej nie była. Pomimo rosnącej popularności kąpieli morskich i innych dla zdrowia, pływać uczyło się niewiele osób.
Kąpiel zdrowotna w morzu czy rzece polegała raczej na spacerze po dnie w niebyt głębokiej wodzie, niż na faktycznym pływaniu. Higieniści zalecali naukę pływania, która korzystna była nie tylko dla zdrowia, ale i dla bezpieczeństwa, jednak wydaje się, że przyjmowała się raczej powoli.
Wobec braku możliwości skutecznego przechowywania większości świeżych owoców, przygotowywanie rozmaitych przetworów z nich zaraz po zbiorach było niezmiernie ważne. Uczestniczyła w nich często osobiście pani domu i jej córki. Bywały to nawet ich "popisowe" wyroby. Czas robienia przetworów oznaczał zazwyczaj mobilizację całego kobiecego gospodarstwa.
Pomimo swojego niewątpliwego uroku, letnie mieszkania miały swoje wady. Można powiedzieć, że w miarę jak tego rodzaju wyjazdy się rozpowszechniały, trudności te stawały się coraz wyraźniejsze i coraz bardziej dawały się we znaki.
Oprócz wyjazdów do modnych kurortów (dla zdrowia lub tylko dla rozrywki) kolejną formą spędzania lata, która zyskiwała na popularności, były tzw. letnie mieszkania. Początkowo możliwość spędzania lata na wsi mieli tylko ludzie prawdziwie zamożni, posiadający zarówno dobra wiejskie, jak i mieszkania w mieście. Jednak rozrost miast z jednej strony, a rozbudowa sieci kolejowej z drugiej sprawiły, że na letnie mieszkania wyjeżdżało coraz więcej obywateli miast, nawet tych mniej zamożnych.
Kawa była ulubionym napojem, którego nie mogło w domu zabraknąć. Dobra gospodyni poświęcała więc kawie szczególną uwagę z każdej strony. Był to produkt, którego nie dało się przygotowywać domowym sposobem, lecz trzeba go było kupić. Nie był też najtańszy, więc gospodyni powinna kupować go osobiście – dbając o jakość i cenę.
Przechowywać kawę należało starannie – tak, aby nie straciła nic ze swoich właściwości, a przy tym w miejscu bezpiecznym, aby nie podkradała jej służba.
Pojawienie się sieci kolejowych było przewrotem. Podróże, które dawniej wymagały wiele czasu i nakładów, skróciły się nagle znacznie i tak samo potaniały. Wzrósł także ogromnie komfort podróżowania. Odległe miejsca stały się osiągalne szybciej i taniej, a grupy ludności dawniej niepodróżujące zyskały mobilność.
Jazda koleją wiązała się jednak z pewnym ryzykiem, zwłaszcza dla kobiet. Wagon kolejowy był dostępny dla każdego, narażone więc były na kontakty z ludźmi, z którymi w normalnych warunkach może wcale by się nie zetknęły. Co gorsza, nie można było mieć pewności, że przypadkowi towarzysze podróży będą potrafili odpowiednio się zachować. Mogli nie przestrzegać zasad dotyczących zachowania odpowiedniego stroju, konwersacji, czy niepalenia przy damach.
Wyjazdy i podróże stawały się coraz częstszym elementem życia. Tworzyła się w związku z nimi specjalna etykieta, specjalna moda i specjalne umiejętności. Trzeba było wiedzieć, jak się należycie przygotować – ile rzeczy zabrać, jakie one powinny być, jak je spakować, jak zorganizować życie.
Stary zwyczaj puszczania przez panny wianków na rzekę w Sobótkę czy też Noc Świętojańską (wigilia św. Jana, noc z 23 na 24 czerwca) – będący kiedyś częścią znacznie bardziej skomplikowanych obchodów – przetrwał w miastach w szczątkowej formie. Komentowano go z nostalgią, jako romantyczne, poetyczne zjawisko, które wyraźnie przegrywa z miejską nowoczesnością, przemysłem, oraz realizmem kawalerów, bardziej zainteresowanych posagiem panny i majątkiem jej rodziny niż przesądami i romantycznymi gestami.
Kultura ludowa była odrębna od kultury wyższych warstw społecznych, szczególnie miejskich. Jednak niektóre, co bardziej spektakularne zwyczaje i obrzędy przedostawały się jako szczególna atrakcja. W zmienionej, złagodzonej formie stawały się rozrywką, zwłaszcza dla młodych ludzi.